To był świetny program. Nieoczekiwany, a więc tym bardziej trzymający w napięciu nie tylko widzów, ale i wszystkich uczestników programu.
Julia pojawiła się na ekranie po raz pierwszy od tego nieszczęśliwego wystąpienia na Majdanie, gdy pojawiła się na jego scenie tego samego dnia, gdy wyszła z więzienia.
Majdan żegnał się z "Niebieską setką" i bardzo źle odebrał pojawienie się na scenie osoby, która wprawdzie wyszła z więzienia, ale nie była na Majdanie, gdy tutaj rozgrywały się te tragiczne wydarzenia.
Program odbywał się w tym czasie, gdy Julia już ogłosiła swój udział w gonitwie za posadę prezydenta Ukrainy, a Asocjacja Lwowskich Deputatów opublikowała List otwarty do Julii Tymoszenko, w którym wyraziła prośbę o to, żeby Julia nie wystawiała swojej kandydatury na wyborach 25 maja.
Gdy przeczytałem argumenty zawarte w tym liście, to byłem przekonany, że pisano je w biurze prasowym Partii Regionów.
Jeszcze nigdy Lwów się tak nieskompromitował!
Julia była świetna. Trzymała się dzielnie i argumentowała przekonywująco. Minuta po minucie widać było, jak zmienia się nastawienie publiczności zgromadzonej w studio do jej persony.
Jednak ostatnie 5 minut było w stylu najlepszego światowego dziennikarstwa. Shuster przeprosił Julię za to, że musi tak postąpić ... i zwrócił się publiczności w studio z następującym pytaniem:
Czy waszym zdaniem, Julia Tymoszenko powinna brać udział w majowych wyborach prezydenta Ukrainy?
Ludzie głosowali kilka minut, a w tym czasie obiektyw kamery "ślizgał się" po twarzach uczestników programu, zatrzymując się dłuzszymi momentami na Sawiku i Julii.
I na koniec zobaczyliśmy rezultat: 47 (Nie) – 53 (Tak).
Wszyscy odetchnęli z ulgą!
Inne tematy w dziale Polityka