waldemar.m waldemar.m
3217
BLOG

Szaleniec czy geniusz?

waldemar.m waldemar.m Kultura Obserwuj notkę 1

Na Forum, które działa na stronie www.electrino.plukazał się wczoraj post, fragment którego cytuję poniżej: 

"Z tego wynika, ze odrzuca Pan ok. 90% calej fizyki, lacznie z chemia fizyczna i rowniez pewna czescia biologii (np. te zajmujaca sie modelowaniem reakcji enzymatycznych).
Jesli tak, to jest Pan szalencem lub geniuszem."
 

http://www.electrino.pl/Forum/viewtopic.php?p=430&sid=cef0e56f5b54fafcdd384976fbc79ede#430 

Dwie godziny przygotowywałem w nocy odpowiedzi i wyjaśnienia na to i drugie, zawarte w tym poście pytanie i stwierdzenie, ale w międzyczasie na ekran wyrzuciło mi "sensacyjną" nowość o tym, że w Ameryce przestali "bić murzynów" i wzięli się za robotę, cytuję fragment: 

"Cud-komórki na wymianę" 

Przywrócić słuch i wzrok, pokonać paraliż, wygrać z chorobą Alzheimera i Parkinsona za pomocą komórek macierzystych - to tylko marzenia naukowców czy realna szansa? Najnowsze badania pokazują, że - na szczęście - jednak to drugie. 

Kilka dni temu pisaliśmy o przełomowym zabiegu przeszczepienia oskrzela wyhodowanego w laboratorium na bazie komórek macierzystych. Nowy narząd dostała 30-letnia Claudia Castillo (na zdjęciu z synem i córką), której oskrzela zniszczyła gruźlicaMedycyna regeneracyjna to dziś jeden z najgorętszych tematów poruszanych na kongresach naukowych. Nie mogło go również zabraknąć na zakończonym w ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie dorocznym spotkaniu Towarzystwa na rzecz Neuronauki ("Society for Neuroscience") 

- Im więcej wiemy na temat chorób układu nerwowego, tym bardziej jesteśmy przekonani, że w wielu przypadkach uszkodzone czy nawet całkiem zniszczone komórki można będzie zastąpić zdrowymi - mówił dr Anand Swaroop z amerykańskiego Narodowego Instytutu Oka, który prowadził specjalną sesję poświęconą komórkom macierzystym. To właśnie one mają stać się biologicznym magazynem części zamiennych, z którego będziemy czerpać wszystko to, czego nam potrzeba do zdrowia i życia." 

http://wyborcza.pl:80/1,75476,5979855,Cud_komorki_na_wymiane.html?nltxx=1000621&nltdt=2008-11-24-02-14

Przygotowaną już odpowiedź straciłem, gdyż rozproszyłem uwagę na inne tematy, ale ... "urodziła się" ta notatka, która doskonale ilustruje moje mnienie o sobie samym. 

Kto czyta moje teksty i obserwuje reakcję środowiska na moje "rewelacje", ten wie, że: Fizyki nie znam! Matematyki nie znam! Gdy inni studiowali Biblię, ja piłem wódkę z proboszczem. I chemik, według niektórych, ze mnie nie lepszy niż "z koziej d..y trąba". I menel ja, i ... 

Więc o co ja mam tak naprawdę pretensję do świata? O Nobla? Za co??? 

I z tym też się nie kryłem. Za "ZA" – czyli za ODKRYCIE! Za odkrycie dwóch 100%-owych kandydatów do Nagrody Nobla. Mam nadzieję iż ani Jeden kabalista i kasjopeista nie będzie wybrzydzał na ten przypadek, że nazwiska tych kandydatów zaczynają się na literę "B". 

Ale jak to się ma do komórek macierzystych? Cofnijmy się o 30 lat. 

W ZSRR zawsze byli ludzie, którzy mieli w głowach polityczną "odwilż" (desydenci), i którym w związku z tym nie dane było korzystać z uciech i dobrodziejstw życia.

Jedyne, co im ten system gwarantował, to "darmowy" pobyt w miejscach "nie stol oddalonych", czyli w gułagach, koloniach i więzieniach.

Każdy, nawet najmłodsi sceptycy mogą o tym poczytać we wspomnieniach np. Noblisty Sołżenicyna, jednego z dwóch duchowych nastawników bohatera tej notatki – Bołotowa Borysa Wasylewicza. Drugi to Andriej Sacharow. 

Już w 1978 r. Bołotow wpadł w celownik "chłopców w skórzanych kurtkach i płaszczach", ale zastukali oni w drzwi jego mieszkania dopiero w 1980 r.

Przeprowadzili bardzo dokładną rewizję, ale każdy specjalista mógł się łatwo zorientować, że byli to chłopcy z sektora "polityczno-społecznego", a nie ekonomicznego, gdyż wzięli wszystkie egzemplarze kopii i oryginał (rękopis) tylko jednej pracy: "Nieśmiertelność, to prosto". 

Bołotowa aresztowano i skazano na wieloletni wyrok uwięzienia w Kolonii Ostrego Reżymu. Uzasadnienie: podburzanie narodu radzieckiego do wyrażenia poparcia dla polskiej "Solidarności", oraz szerzenie "zgniłej, kułackiej propagandy o nieśmiertelności". 

Trzydzieści lat temu, ten genialny człowiek, bez żadnych laboratorii, bez medycznego wykształcenia, korzystając z nielicznej dostępnej mu literatury i potęgi swojego rozumu wskazał komórki macierzyste (nazywa je do dzisiaj "komórki lidery") jak czynnik odpowiedzialny za stan naszego zdrowia i długość życia. On wskazał również miejsce ich rozmieszczenia w organiźmie. 

Już widzę te uśmiechnięte gęby "profesjonalnych, dyżurnych sceptyków". Wszyscy są świadkami tej publicznej nagonki, jaką mi urządzili "panowie profesorowie" na S24. Ale kto oni? Bezużyteczne pasożyty, podczas gdy Bołotow B.W, na oczach autora tej notatki dokazał, że jego wiedza o NIESMIERTELNOSCI jest praktycznie stosowalna. 

Trafiło do niego dwoje młodych ludzi z odmrożeniami nóg. Początkowe stadium gangreny z jednoznaczną diagnozą – zaczynamy odcinać palce. Jeden z nich, tak się składa że fizyk, uwierzył Bołotowowi, napisał oświadczenie o odmowie korzystania z usług oficjalnej medycyny (dwa miesiące temu ja sam, też to zrobiłem) i zaczął go "leczyć" Bołotow.  

Drugi pacjent, jak zobaczył, w jaki sposób przebiega leczenie (okłady ze zgniłego mięsa, okłady z soli na żywe rany, itp.) zrezygnował.  

Na moich oczach odpadały zgniłe palce pacjenta Bołotowa, a jednocześnie na bieżąco mieliśmy informacje z "linii frontu", gdzie najlepsi ukraińscy chirurdzy odcinali kolejne odcinki obydwu nóg tego pacjenta, który poddał się oficjalnemu leczeniu. 

Uwierzcie mi, że za każdym razem gdy spotykam razem tych dwóch mężczyzn to czuję się nieswojo, chociaż oni już tak się przyzwyczaili do tej sytuacji, że mówią – "Waldemar daj spokój. Ważne, że jajek nie ucięli".

Co jest takiego dziwnego i "nieswojego" w tym widoku?  Nasz pacjent pcha wózek inwalidzki "kolegi po nieszczęściu", nogi którego kończą się na kikutach biodrowych. 

Wiem, Dręczy was ciekawość i chcecie wiedzieć dlaczego ja odmówiłem oficjalnej medycynie. Otóż do mojej prawej nogi dopływa tylko ok. 7% normalnego potoku krwi. Można sobie wyobrazić, co się zaczęło dziać z palcami i jak na to zareagowali chirurdzy, gdy musiałem poddać się badaniu. Chcieli mnie natychmiast położyć do szpitala, ale ja nie mam na to czasu.

Odmówiłem. Piję "Balsam Bołotowa" i ... zaczynam dostrzegać wyraźną poprawę.  Co to takiego ten Balsam? Mieszanina 12 kwasów, w tym siarkowego, azotowego, solnego !!! (sic!)

 

Da!  

Trzeba być i szaleńcem i geniuszem żeby wypić trzy razy dziennie taki koktajl, przy którym słynny "Koktajl Mołotowa" to pryszcz.  

On się zapali, lub nie, a ten który ja piję zżera stal czołgu w oczach.

 

c.d.n.

waldemar.m
O mnie waldemar.m

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura