Baziev Natural light cz. I

Kilka tygodni temu przekazałem "pracę naukową" zatytuowaną : Natural light monochromatic beams propagation velocity in atmospheric air , autorstwa niejakiego : D.H.Baziev'a do recenzji. Osoba która recenzowała tę pracę zawodowo od kilkunastu lat zajmuje się badaniami fotochemicznymi, fizyką chemiczną, fotochemią, projektowaniem układów optycznych dla pomiarów czasów życia stanów wzbudzonych od mili do femtosekund. Jako że nie jestem ekspertem w dziedzinie fizyki , poprosiłem ją o kilka uwag dotyczących onej pracy.

Muszę zaznaczyć że nie przedstawiałem mu kontekstu jej pojawienia się w sferze publicznej, ani osoby która jest piewcą całej "nowej teorii fizyki" czy też "rzeczywistej teorii fizyki" czy jak ją tam zwał, wiemy o kogo chodzi.

Chciałem tym uniknąć skażenia recenzji tym elementem subiektywzmu który jest już w nas znających niejakiego Waldemara Mordkowicza , jego styl bycia i krucjatę którą prowadzi. Myślę że dzięki temu uwagi które otrzymałem odnośnie owego wiekopomnego ekperymentu jaki opisał Waldemar Mordkowicz  będą rzeczowe i pozbawione ukrytego ładunku emocjonalnego.

Tak więc w kolejnych odsłonach "Baziev Natural light" będę zamieszczał te uwagi ktore zapamiętałem z rozmowy z owymy szpecem od FIZYKI światła nie tylko naturalnego.

Chciałbym również przeprosić osóby które aktwnie śledziły wpisy Waldemara Mordkowiczaoraz broniły logiki i prawdy, za ewentualne powtórki z ich argumentacji (będą one tylko potwierdzały tezę którą próbujemy wbić do głowy  WM). Nie chce mi się marnować czasu na przeglądanie wszytskich wpisów na blogu WM, dlatego proszę o wyrozumiałeść jeśli któreś z nich będą się powtarzać.