Były prezydent jest dobrym znajomym jednej z najbardziej prorosyjskich figur w Polsce.
Jan Engelgard, współpracownik oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateusza Piskorskiego, którego nawet lewicowe media opisują jako filar środowiska proputinowskiego w Polsce i kremlowskiego nacjonalistę (vide artykuł Przemysława Witkowskiego w „Polityce” pod tytułem „Skąd prokremlowski nacjonalista wziął się w Cytadeli?) jeszcze do niedawna stał na czele Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej. Po agresji Putina na Ukrainę, którą Engelgard oczywiście jednoznacznie popiera, ten największy w Polsce rusofil, z rodowodem jeszcze w „Stowarzyszeniu PAX”, stracił dotychczasowe stanowisko, a redagowana przez niego gazeta „Myśl Polska” padła ofiarą ataku hakerskiego. Tymczasem już po rozpoczęciu wojny Engelgard gościł w swoim Muzeum Niepodległości samego… Bronisława Komorowskiego. Sam chwali się tym na swoim profilu na Facebooku. Ponoć panowie znają się jeszcze z redakcji PAX-owskiego „Słowa Powszechnego”. No cóż, widać świat jest mały…
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
