Parę lat temu, mieszkańcy Jonkowa zostali zmuszeni przez ówczesne władze, aby podłączać się do kanalizacji, zbudowanej przez nie wiadomo kogo, za pieniądze z nie wiadomo kąt. Pojawił się KUNICKI - jako nowy prezes jonkowskiej wodnej pompy, i kilku plastikowych rurek kanalizacyjnych. Z olszyńskiego ratusza toto tutaj przysłano, jakby u nas w JONKOWIE, nikogo nie było, co to by się tym mógł zająć. Dodam, że aby KUNICKI mógł prezesić, ówczesny kierownik , który dalej pracuje w totem BURDELU, stracił niejako stołek, i stał się podwładnym owego KUNICKIEGO, zatem jest tera dwóch co to do niczego nie potrzebne, a woda drożeje co i rusz.
Kiedy KUNICKI spykną się z kolesiami( bo tego typu rzeczy to panie premierze w jeden dzień się dokonują), wpadł do mnie na drogę i machając łapami zaczął mnie pouczać jak mam rurkie 1,5 m podłączyć do wspomniany kanalizacji. Wlazło toto na moje podwórze i zaczęło mnie tam cudaczyć, że tak, że śmak , że mało mnie szlag nie trafił, a posłuchać ni sekundy człowieka toto nie chciało. Mówę wreszcie dziadydze, że jegoż jurysdykcja sięga jeno do płota mojego, zatem to co wymachał łapami na mem podwórzu, zrealizowane NIE BĘDZIE, a zrobię se tak, jak mnie będzie pasowało. Oczywiście KUNICKI się na mnie zemścił, wykorzystując do tego celu swoje PREZESURE. Przysłało mnie toto, warunki podłączenia się do szamba takie, że pozwolenie na budową OKĘCIA to przy tej rurce były niczem. Zadzwonił ja ku wójtu, na salona mnie zaprosił, a ja żem tam poszedł z kopiami warunków kilku moich sąsiadów i swojemi i żem pokazał wójtu jakiego SKURWYSYNA onże zatrudnił. Gdy wróciłem do chałupy, za 4 minuty dzwoni do mnie PREZES KUNICKI i serecznie przeprasza, i że w mig mnie zamieni, to co sam wcześniej napisał.
Zachodze ja do jego gawry, a on na baczność się wita, i dlaczego żem mu nie powiedział, że ja robie od 25lat w OLSZTYŃSKICH wodociągach. Pyta czy znam tego i śmego ,czy on mojem kolego, ja przerwałem totemu odpowiadając jemu, że nie miałem pojęcia, iż gdzie kto pracuje, ma jakiś wpływ na jego posunięcia, co to je sprawuje.
Wczoraj właśnie przypomniała mi się scena z filmu " Kariera Nikodema Dyzmy", gdzie pan Leon Pokora nauczał PREZESA DYZME, że ma nie gadać na tego oszusta, fałszerza dokumentów i złodzieja diamentów KUNICKI jeno KUNIK - zgodnie z rzeczywistością.
Marek Sujkowski
Jestem biblijnym miłośnikiem , piewcą Prawa WOLNOŚĆ I PRAWDA. Prawdy zacząłem poszukiwać osobiście . Okazało się, że odnalazłem ją w Biblii, a także za oknem - na nieboskłonach. Trzeba było jedynie nauczyć się języka biblijnego zwanego hebrajskim, oraz poznać zasady biblijnej gramatyki.Zajmuje to jakieś 3 lata pracy, po 12-16 godzin na dobę. Jednakowoż efekty tej morderczej roboty, okazały się bardzo owocne i pożyteczne. Przeto tymże właśnie owocem pragnę podzielić się z internautami - odwiedzającymi salon 24.pl.
marek sujkowski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka