BICO BICO
363
BLOG

PUDROWANIE SZAMBA CZY CZYSZCZENIE STAJNI AUGIASZA?

BICO BICO Polityka Obserwuj notkę 11

LIST OTWARTY DO ZBIGNIEWA ZIOBRY

Motto: "Wstępując do służby w ministerium, musisz zostawić moralność za drzwiami" {Stendhal „Lucjan Leuwen”}

Szanowny Panie Ministrze

Warunkiem bezwzględnie niezbędnym, a i to, dającym jedynie nadzieję, a nie pewność, na wyleczenie chorego organizmu z trawiącej go choroby, jest postawienie właściwej diagnozy. Albowiem dobre rozwiązania, biorą się z dobrych diagnoz. Pańska diagnoza Panie Ministrze, a więc człowieka, dla którego nie złe prawo czy jego brak, lecz sędziowskie bezprawie z którym się Pan zetknął dość wcześnie, stało się impulsem i imperatywem, by próbować to zmienić, stwierdzająca, że główną bolączką polskiego wymiaru sprawiedliwości jest przewlekłość postępowań sądowych, nie tylko jest nieprawdziwa, ale jest bardzo, ale to bardzo społecznie szkodliwa. Jest także i to jawnie sprzeczna z doktryną i orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wielokrotnie wskazywał na to, że sprawność postępowania sądowego choć bardzo ważna, nie jest wartością, dla której można poświęcić zapisane w art. 6 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, prawo do rzetelnego procesu sądowego.

Jest to opinia, która jak wiele innych równie szkodliwych, jak np. ta, że, z wyrokami sądu się nie dyskutuje; ujawniane skandale to jedynie ułamek promila ogółu spraw rozpatrywanych rzetelnie i w pocie czoła, przez będących nieskazitelnego charakteru, przez to niezawisłych sędziów; pobyt w więzieniu wpływa demoralizująco na skazanych; sędziowie są obciążeni ponad miarę, powstała w środowisku sędziowskim i przez nie uparcie jest lansowana, po to tylko, by zafałszować i ukryć prawdziwe przyczyny skandalicznego funkcjonowania polskiej władzy sądowniczej.

Jednak prawda jest taka, że o skandalicznych, a nawet wątpliwych wyrokach sądowych, trzeba nie tylko dyskutować, ale wręcz trzeba o nich krzyczeć i to pod niebiosa, w nadziei, że może ktoś w końcu nas usłyszy. Opisywane skandale dotyczące sędziów, to wbrew temu co głoszą tzw. staszowsko - rydzewsko-sieniawsko-ciechanowskie autorytety i lubelsko toruńskie filary prawnicze, nie jest to ułamek promila od wszystkich spraw, lecz jest to ułamek promila, od nieujawnionych, a dziejących się przecież sędziowskich skandali.

W oparciu o moje osobiste wieloletnie doświadczenie, stwierdzam, że najskuteczniej demoralizują sędziowie, podczas rozpraw w sali sądowej. Kto zaś chciałby się przekonać jak ciężko i z jakim poświęceniem pracują sędziowie, niech się wybierze do wybudowanego za społeczne pieniądze i obwieszonego 86 paremiami rzymskimi, tzw. Pałacu Sprawiedliwości, gdzie ma swoją siedzibę Sąd Najwyższy.

Co z tego, że jak zauważył pierwszy prezes Sądu Najwyższego Lech Gardocki, „Pałac Sprawiedliwości” stoi na miejscu, które przypomina wiele ważnych wydarzeń z historii Polski, albowiem sąsiaduje z Pomnikiem Powstania Warszawskiego, z jego okien widać Pałac Krasińskich, miejsce akcji przejmującego wiersza Czesława Miłosza Campo di Fiori, oraz Pałac Rzeczpospolitej, gdzie w 1828r toczył się przed Sądem Sejmowym, dramatyczny proces członków Towarzystwa Patriotycznego. Skoro umieszczone na zewnętrznych kolumnadach rzymskie mądrości prawnicze będące swoistym wykładem prawa rzymskiego, mają się nijak do tego co w tej przezroczystej budowli się dzieje, i co się tam wyczynia, wyprawia i wyrabia i jest porównywalne z działalnością Sądu Okręgowego w Suwałkach, na którego frontonie choć wyryto UCZCIWOŚĆ, GODNOŚĆ, SPRAWIEDLIWOŚĆ, kupczono tam wyrokami, które można było kupić za pęto kiełbachy, czy słoik miodu.

Stosowniejszy byłby napis jaki Dante umieścił na bramie piekielnej, "Lasciate ogni speranza voi ch entrate", który ostrzegałby naiwnych, udających się do sądu po sprawiedliwość w nadziei, że ją tam spotkają. Wychodzących zaś z Pałacu Sprawiedliwości, powinni być żegnani słowami zamieszczonymi w Ewangelii św. Mateusza, "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielonych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości". Mnie miejsce na którym znajduje się Pałac Sprawiedliwości, kojarzy się raczej z tym miejscem, na którym dziewiętnastego kwietnia 1943 roku stały dwie karuzele, na których rozbawiony tłum, obserwował dramat dziejący się po drugiej stronie muru.

Ja byłem tam wielokrotnie, rzadko w którym pokoju był sędzia, tych pokoi jest ponad 80. Uważam że skoro sędziowie, są aż tak bardzo obciążeni pracą w sądzie, to nie powinni podejmować się innych prac, tym bardziej, że w Sądzie Najwyższym są kilkuletnie zaległości. Jak to jest możliwe, żeby sędziowie mający ministerialne pensje i przywileje dla całej rodziny, o jakich nawet żaden maharadża marzyć nie może, chałturzyli, zatrudniając się dodatkowo w kilku, a nawet w kilkunastu innych miejscach, a to jako wykładowcy na kilku uczelniach o podejrzanej proweniencji, a to jako redaktorzy różnych periodyków, czy też jako arbitrzy w konkurencyjnych do sądownictwa powszechnego sądach gospodarczych, jak choćby prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, sędzia Tadeusz Ereciński.

Uważam także, że najwięcej wysiłku intelektualnego, a także najwięcej czasu, zabierają sędziom, bardzo usilne starania o to, by wniesioną sprawę, która z racji niepodważalnych, niezbitych, niezaprzeczalnych i bezspornych dowodów, zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, powinna być załatwiona w postępowaniu bezprocesowym, lub na pierwszej rozprawie, stosując różne szwindle prawne i przekręty sądowe, tak ją skręcić, by przestępcy uniknęli kary. Dlatego w coraz bardziej biedniejących sądach, tak trudno jest spotkać biednego sędziego, i to dlatego sędziowie uparcie i bezprawnie odmawiają ujawnienia oświadczeń majątkowych.

Oceniając polski wymiar sprawiedliwości w taki właśnie sposób, jawi się nam Pan jako zdeklarowany kontynuator, wszystkiego złego czego dokonali Pańscy poprzednicy, a szczególnie bezpośredni Pański poprzednik. Minister, którego nazwiska nie wymienię z szacunku do pióra, które otrzymałem za 40 lat uczciwej pracy jako nauczyciel wielu reprezentantów Polski i wychowawca młodzieży, z którą zdobyłem wielokrotnie mistrzostwo Polski, który obejmując ministerstwo zapowiedział zrobienie w nim porządku. Posługując się furmańsko- oborową retoryką, powtarzał ciągle o zaprzęgu który stanął i o świętych krowach których miało nie być, no i o tym, że on uczyni, że przestępcy nie będą już nigdy więcej kpić sobie z prawa i ze sprawiedliwości. Rzeczywistość jednak była taka i jest tak do dzisiaj, że najbardziej kpią sobie z prawa i ze sprawiedliwości ci, co w oparciu o obowiązujące prawo tę sprawiedliwość mają wymierzać, lecz tego nie robią, czego najlepszym przykładem, może być prokurator Katarzyna Sawicka, córka kolegi ministra, Stanisława Stachowicza, prezesa lubelskiej kopalni Bogdanka, która w tym właśnie czasie zrobiła błyskawiczna karierę.

Logiczną konsekwencją tej całkowicie błędnej oceny stanu polskiego wymiaru sprawiedliwości, jest Pańska decyzja, czyniąca odpowiedzialnym za jego naprawę, człowieka, którego doświadczenie życiowe i wiedza prawnicza, nie były na tyle wystarczające, by ocenić, że wyznaczenie go do osądzenia sprawy FOZZ-u, jest rażącym naruszeniem obowiązującej procedury .Wyznaczenie sędziego Andrzeja. Kryże, a przede wszystkim jego zgoda na osądzenie FOZZ-u, nie jest niczym nowym, wręcz przeciwnie, jest to metoda i standard, który sędziowie chętnie stosują, ponieważ się sprawdził, kiedyś w procesie Elektromisu i sprawdza się teraz w procesie mafii paliwowej, w sądzie okręgowym w Szczecinie.

Że wysoce błędna to była decyzja Panie Ministrze, świadczą o tym pierwsze postanowienia sędziego Kryże, o zmianach w obowiązującym prawie. A przecież Polska zdaniem mądrych ludzi, których nie brakuje w naszym kraju, zawsze miała i ma bardzo dobry i zwarty system prawny, uznawany za przykład nowoczesnej legislacji, niczym nieustępujący tej w Europie, i przez wiele lat kodyfikacje te, uznawano za arcydzieła sztuki prawniczej, mogące służyć za wzór godny do naśladowania?.

Tymczasem znowu proponuje się nam kontynuowanie takiej oto wynaturzonej logiki prawniczej, że jeżeli prawo nie działa, i to wcale nie z powodu że jest złe, tylko z powodu tych, którzy choć mają ustawowy obowiązek je stosować, do czego się zobowiązali składając ślubowanie, i za co biorą i to z góry bardzo wysoką zapłatę, lecz tego nie robią, być może za zapłatę jeszcze większą, to należy zmienić nie ich, tylko właśnie to prawo. A już 250 lat temu Edmund Burke pisał, że ustawy i w ogóle cokolwiek w społeczeństwie należy zmieniać tylko wtedy, kiedy się wie dlaczego to co jest złe, i jak to zmienić żeby było dobre. Na nic prawo jak prawości nie staje, a kto łamie prawo, nowe stanowi daremnie.

 Fundamentem demokratycznego państwa prawnego, i elementarną potrzebą człowieka, jest sprawiedliwość, dlatego sądy nie mogą być bastionami zaprzaństwa i sędziowskiego bezprawia. Wieloletnia obserwacja, a przede wszystkim osobiste wieloletnie doświadczenie, upoważniają mnie do stwierdzenia, że prawdziwym problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości, wcale nie jest złe prawo, lecz bardzo zła jakość jego kadr. A wręcz laboratoryjnym przykładem bardzo ciężkiej jego choroby, jest władza sądownicza, dla której korporacyjne i inne nieczyste interesy, są ważniejsze niż elementarna przyzwoitość, nie mówiąc już o takim drobiazgu jak prawda. Pan Krzysztof Sobczak napisał w Rzeczpospolitej, kiedy ministrowie uporają się już z chuliganami, trzeba będzie się wziąć za cały wymiar sprawiedliwości. Rada bardzo dobra, jednak kolejność działań zaproponowana przez pana redaktora bardzo zła, bo należy działać odwrotnie. Konieczną i pilną naprawę polskiego wymiaru sprawiedliwości, należy rozpocząć, nie od kolejnej niepotrzebnej zmiany prawa, lecz od uwolnienia go od osób o mentalności i etyce łowców skór. Tak jak w polskiej służbie i ratownictwie medycznym nie może być miejsca dla doktorów „potasików”, tak polski wymiar sprawiedliwości, musi być wolny od prawników „szwindelków” i „przekręcików”. Sędzia Jarosław Papis, choć jako doświadczony sędzia nie jedno przecież widział i słyszał, to porażony ogromem okrucieństw spytał „łowcę skór” i pan jest lekarzem. Ja też doznałem okrucieństwa od sędziów orzekających w mojej sprawie, przeciwko oszustom udających biznesmenów z brytyjsko-amerykańskiej spółki Ford OMC Motors Ltd.

 Dlatego też mam prawo zapytać sędziów Piotra Adama Schaba i Izabelę Ewę Ledzion z sądu rejonowego, Annę Marię Orłowską, Hannę Grażynę Muras i Romanę Beatę Górecką z sądu okręgowego, Izabellę Fick-Brzeską, Krystynę Karolus-Franczyk, Romanę Beatę Górecką z sądu apelacyjnego, oraz Tadeusza Erecińskiego prezesa Sądu Najwyższego, czy wy jesteście sędziami? Tak jak oskarżeni w procesie „łowców skór”, zamiast ratować chorych ludzi, uśmiercali ich, podając im pavulon, tak wymienieni wyżej sędziowie, mając i to na piśmie, niezaprzeczalne, niepodważalne, niezbite i bezsporne dowody, oraz dwie opinie biegłego sądowego, a także postanowienie prokuratury, że syn sędziego Marka Gintowta zatrudnionego w departamencie sądów powszechnych Ministerstwa Sprawiedliwości, adwokat Ziemisław Gintowt ówczesny wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, Ludwik Opiela właściciel najokazalszej willi w podwarszawskim Beverly Hills czyli w Konstancinie, Andrzej Szmagalski, Lech Żołędziowski, Hubert Rembiszewski, oraz Michał Basaj, po założeniu spółki z o.o., pod nazwą Ford OMC Motor Ltd. prowadzili oprócz statutowej działalności, przestępczą działalność gospodarczą, na szkodę skarbu państwa, oraz osób prywatnych.

Sędziowie nie tylko nie powiadomili prokuratury, postępując wbrew ustawowemu obowiązkowi, ale działając według procedury bezczelnego nieliczenia się z obowiązującym porządkiem prawnym, matacząc, krętacząc, kłamiąc, i fałszując dowody, oraz stan faktyczny i prawny sprawy, zacierając ślady przestępstw, doprowadzili do tego, że sprawcy czynów kryminalnych opisanych w kodeksie karnym jako: oszustwo, paserstwo, fałszowanie dokumentów i posługiwanie się nimi, poświadczenie nieprawdy, nie tylko uniknęli kary, ale zostali sowicie przez sędziów nagrodzeni, bo zostali zwolnieni z opłat za apelację, i to pomimo, że o to nie występowali. Ta przestępcza działalność gospodarcza, polegała na fałszowaniu dokumentów, i na ich podstawie, szmuglowaniu z Niemiec do Polski, rozbitych, a być może i kradzionych, skoro dokumenty były fałszywe, zachodnich samochodów, i sprzedawanie ich w autoryzowanych salonach Forda , jako auta bezwypadkowe. Posługując się sfałszowanymi przez siebie dokumentami, bezprawnie unikali uiszczenia obowiązkowych opłat celnych i podatkowych, narażając skarb państwa, na ogromne straty, a mnie i moją rodzinę a także innych użytkowników ruchu drogowego, na bezpośrednie zagrożenie utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu.

Polska musi i to natychmiast, przestać być krajem, w którym uczciwy i prawy człowiek, który stał się ofiara przestępców w białych kołnierzykach udających biznesmenów, idąc do sądu, którego działalność finansuje, napotyka na przestępców poprzebieranych w adwokackie prokuratorskie i sędziowskie togi. Należy skończyć z samodzierżawiem sędziowskim, by ośmioletnie gangsterstwo sądowe, zakończone zdarzeniem kryminalnym o charakterze rabunkowym, uzyskiwało statusu prawomocności i stawało się obowiązującym prawem, i to dzięki imprimaturowi, otrzymanemu od prezesa Izby Cywilnej SN sędziego Tadeusza Erecińskiego, eksperta Rady Europy i członka Europejskiej Komisji ds. Wymiaru Sprawiedliwości.

Osłanianie szwindli i przekrętów prawnych, oraz bezprawia sądowego niezawisłością sędziowską, jest najobrzydliwszą z ohyd zbrodnią, bo narusza normy człowieczeństwa i praworządności. Jest publicznym wyrazem terroryzmu państwowego i jest też zbezczeszczeniem miejsca i godła. Dlatego nie mogą być chronione tajemnicą, ani nie powinny nigdy ulec przedawnieniu i zapomnieniu.

Mając powyższe na uwadze, wyrażam nadzieję na to, że Pan Minister sprawdzi możliwość podważenia tych jawnie bezprawnych wyroków i anulowanie ich, Podstawą do tego może być doktryna i orzecznictwo demokratycznych państw prawnych za jakie Polska chce uchodzić, stanowiące, że DZIAŁANIA WSZYSTKICH WŁADZ, NIE WYŁĄCZAJĄC WŁADZY SĄDOWNICZEJ, GODZĄCE W INTERES PAŃSTWA, LUB DOBRO JEGO OBYWATELI , A W SZCZEGÓLNOŚCI W FUNDAMENTY EKONOMICZNE I GOSPODARKĘ NARODOWĄ, STANOWIĄ WYSTARCZAJĄCY POWÓD DO PODEJRZEŃ, GRANICZĄCYCH Z PEWNOŚCIĄ O KORUPCJĘ TYCH WŁADZ.

 Poproszony przez panią redaktor Dorotę Gawryluk o podanie definicji mafii, pan Janusz Kaczmarek prokurator krajowy powiedział; że jest to zorganizowana grupa przestępcza, która jak łańcuch składa się z kilku ogniw. Jest ogniwo zajmujące się logistyką, inne ogniwa dokonują napadów, jeszcze inne organizują te napady, kradzieże, rozboje, porwania, a nawet morderstwa. Jednak najważniejszym ogniwem w tym przestępczym łańcuchu, o którym Janusz Kaczmarek niestety ani słowem nie wspomniał, jest ogniwo zapewniające długotrwałe unikanie kary, a nawet całkowitą bezkarność. Być członkiem gangu lub zorganizowanej grupy przestępczej, a nawet mafii, wcale nie trzeba osobiście i bezpośrednio dokonywać napadów, kradzieży, rozbojów, a mimo to dobrze zasłużyć na swoją działkę. Żadna mafia w żadnym kraju, nie mogłaby funkcjonować, nie mając poparcia w postaci ochrony prawnej, ze strony sędziów.

             Z wyrazami szacunku i poważania Marian Bińkowski

PS. Zwlekałem z wysłaniem tego listu, mając cały czas nadzieję, że straci na aktualności, jednak dokonałem tego, jeszcze gdy Zbigniew Ziobro, pełni zaszczytną funkcję ministra sprawiedliwości, i wielce odpowiedzialny urząd, prokuratora generalnego. Niestety, żadnej odpowiedzi na mój list nigdy nie otrzymałem.

BICO
O mnie BICO

Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka