Prekur Prekur
671
BLOG

Warto wiedzieć jak Niemcy sądzili niemców

Prekur Prekur Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

To niewygodny fakt, że większość zbrodniarzy hitlerowskich umknęła przed karą, aby zostać prawnikami, biznesmenami itd. W ten sposób przyczynili się do odbudowy dzisiejszych Niemiec. Taka jest sprawiedliwość! Taką tez była gdy alianci ogłaszali zwycięstwo w wojnie rozpoczętej o obronę suwerenności Rzeczypospolitej, a zakończonej oddaniem Rzeczypospolitej pod kolejne jarzmo, które trwało, aż do 1989 r. II wojna światowa, to wojna przegrana. Zawiódł również powojenny wymiar sprawiedliwości, który nie tylko dopuścił się kolejnych zbrodni dopuszczając karę śmierci, ale również został wykorzystany do oczyszczenia zbrodniarzy z win.  Mało kto wie, że:

 

Fragment książki Henryka Sołgi „Niemcy o Niemcach”:

Na obszarze dzisiejszej RFN objęto postępowaniami śledczymi w okresie od maja 1945r. do grudnia 1986 r. ogółem 90921 podejrzanych o zbrodnie hitlerowskie. W tym okresie skazano prawomocnymi wyrokami 6480 oskarżonych, w tym 14 na karę śmierci, 160 na karę dożywotniego więzienia, 6194 na karę czasowego pozbawienia wolności i 114 na karę grzywny.

[…]

Akcja eutanazji zapoczątkowana została rozkazem Hitlera z 1 września 1939 r. Uśmiercanie pacjentów odbywało się w wytypowanych z góry zakładach dla psychicznie chorych w Hadamar, Grafeneck, Elgfing-Haar, Eichberg, Obrzycach (niemiecka nazwa Meseritz-Obrawalde) i innych. W ramach tej akcji niemieccy lekarze i pielęgniarze uśmiercili, jak to stwierdzono w wyroku norymberskim, około 275 tys. Chorych psychicznie pacjentów.

Posłużmy się kilkoma przykładami. Pierwszy wyrok za zbrodnie eutanazji zapadł przed Sądem Przysięgłych w Berlinie w dniu 5 marca 1946 r. (11 Ks 8/46) i dotyczył uśmiercania pacjentów zakładu dla obłąkanych (Irrenanstalt) w Obrzycach, w woj. Zielonogórskim. Sąd skazał na karę śmierci lekarkę Hildę Wernicke i pielęgniarkę Helenę Wieczorek za uśmiercenie ponad 600 pacjentów. Wyrok ten został wykonany i obie zbrodniarki zgilotynowano w Berlinie w 1947 r. Była to pierwsza egzekucja wykonana w powojennych Niemczech na podstawie wyroku wydanego przez niemiecki sąd.  

[…]

Tak się złożyło, że ostatnie postępowanie karne w sprawach o eutanazję dotyczyło zbrodni popełnionych w tym samym zakładzie dla obłąkanych w Obrzycach. Tym razem prokuratura w Monachium postawiła w stan oskarżenia pozostałych przy życiu i zidentyfikowanych po latach pracowników tego zakładu. Byli to wyłącznie pielęgniarze, odpowiedzialni za uśmiercenie tysięcy pacjentów z Obrzyc. Proces odbył się przed Sądem Przysięgłych Sądu Krajowego w Monachium (112 Ks 2/64). Na ławie oskarżonych zasiadło 14 byłych pielęgniarzy z Obrzyc i 14 sąd uniewinnił.

Te dwa wyroki w sprawach zbrodniarzy z Obrzyc ukazują nam z całą ostrością jakościową różnicę między ekspiacyjnym sądownictwem zachodnioniemieckim z okresu pierwszych lat powojennych i sądownictwem z lat sześćdziesiątych. Między pierwszym i ostatnim wyrokiem minęło zaledwie, czy może aż 20 lat. Kara śmierci w pierwszym, uniewinnienie w ostatnim procesie. Zważmy, że w obu przypadkach chodziło o personel lekarsko-pielęgniarski pracujący w tym samym okresie i dokonywujący razem mordu na około 4 tysiącach bezbronnych pacjentów. Uśmiercali ludzi bez żadnych skrupułów , świadomie i w imię wyższych racji reżimu hitlerowskiego. Wernicke i Wieczorek zgilotynowano w Berlinie za te same zbrodnie, z których w 1965 r. uniewinniono podobnych pozostałych przy życiu 14 zbrodniarzy. Fakty pozostały faktami. Oskarżeni w procesie monachijskim nie negowali nawet swego bezpośredniego udziału w zbrodniczym procederze. Sprawiedliwość dosięgła dwie zbrodniarki, które miały to „nieszczęście”, że ujęto je w 1945 r. Pozostałym zbrodniarzom z Obrzyc, którzy doczekali w Republice Federalnej Niemiec lat sześćdziesiątych, zbrodnie uszły bezkarnie.

[…]

Uzasadnienie wyroku sądu berlińskiego stwierdza: „… oskarżone były wprawdzie ostatnimi członami w długim łańcuchu zbrodni, jednak przystąpiły do uśmiercania pacjentów z własnej woli i z pełną świadomością bezprawności tego działania.” Sąd nie znalazł dla nich żadnej okoliczności łagodzącej.

Natomiast w uzasadnieniu wyroku sądu monachijskiego czytamy: „… zarzut oskarżenia jest bezpodstawny, bowiem oskarżeni byli tylko wykonawcami wskazówek swoich przełożonych. Uśmiercając pacjentów wiedzieli, że dzieje się to za przyzwoleniem najwyższych czynników partyjnych i rządowych. Dla oskarżonych istniał tylko problem ich sumienia, czy w czasie wojny totalnej można było z mocy prawa zarządzać bezbolesną śmierć dla nieuleczalnie chorych i psychicznie chorych pacjentów”.

Prekur
O mnie Prekur

Mariusz Piotrowski - Członek Zarządu Fundacji Kampanii Społecznych. Pełnomocnik, inicjator i koordynator ogólnopolski OIU #STOP447. Inicjator i koordynator #ZATRZYMAJaborcję.  WESPIERAJ: patronite.pl/mariuszpiotrowski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura