Martynka Martynka
1465
BLOG

PERMANENTNA INWIGILACJA

Martynka Martynka Polityka Obserwuj notkę 19
 
Ileż to łez wylano w czasie rządów PiS i wiele lat po ich zakończeniu,  na rzekomo zbrodnicze praktyki ministrów rządu Kaczyńskiego, tworzenie dusznej atmosfery, która miała powodować, że wielu odechciewało się żyć. Wylewające się z wszystkich przekaziorów groźby, że  szósta rano, że pukanie do drzwi, bo każdy cos ma za uszami, a jak nie ma, to się dorobi, wiadomo – Kaczor z Ziobro potrafi, wiec bójcie się wszyscy.  Wraz z nastaniem rządów miłości miała powrócić familijna atmosfera, przepełniona wzajemnym zaufaniem, błogostanem i spokojnym grillowaniem.
 
Tymczasem okazuje się, że rząd Tuska po raz kolejny oszukał obywateli i zamiast jak na liberała przystało zmniejszyć obecność państwa w życiu obywateli, zwiększył ją do niebotycznych rozmiarów, wykazując daleko idącą nieufność wobec Polaków.  Jak podają najnowsze statystyki z roku na rok wzrasta liczba osób inwigilowanych przez służby specjalne, czym niewątpliwe wyróżniamy się na tle krajów UE. Z każdym rokiem padają kolejne rekordy: w 2011 roku sięgano po nasze dane telekomunikacyjne prawie o pół miliona razy więcej niż w 2010 roku i aż o 800 tys. więcej w stosunku do 2009.
 
Polacy byli sprawdzani nie tylko pod kątem z kim, o czym i jak często rozmawiają, ale też gdzie przebywają.
Ponadto polscy operatorzy mają obowiązek przez dwa lata przechowywać informację o tym kto, kiedy, gdzie i z kim się łączył i jak długo rozmawiał. Nazywa się to retencją danych.W innych krajach UE ten obowiązek ciąży na operatorach tylko przez sześć miesięcy.Przy tej okazji zastanawia, dlaczego informacje o połączeniach w dniu 10 kwietnia 2010 roku ponoć zniknęły bezpowrotnie z serwerów, łącznie z nagranymi informacjami na poczcie głosowej u członków rodzin ofiar (poseł Deptuła), skoro operatorzy maja obowiązek przechowywać je przez dwa lata. Z tego wynika, że ktoś tu złamał prawo, bo dwa lata dopiero minie za kilka dni.
No chyba, że tutaj byli czynni "inni szatani".
 
A zatem  inwigilacja obywateli przez państwo Tuska jest faktem i wbrew zapowiedziom, liczba inwigilowanych wzrasta w tempie zastraszającym.
W sumie trudno się dziwić tym zamordystycznym zachowaniom ekipy rządzącej, która ma za uszami tak wiele, że pozostawienie samopas obywateli, może okazać się dla niej zabójcze. 
 
Powyższe dane pokazują jeszcze jeden aspekt tych niesławnych rządów: brak rzeczywistej siły i oparcia w społeczeństwie oraz strach przed utratą kontroli.  Stąd bierze się konieczność coraz szerszej i głębszej kontroli społeczeństwa, by w porę przygotować środki neutralizujące potencjalne zagrożenie.
Im słabsza władza, tym większa inwigilacja, większa kontrola społeczeństwa, podobnie jak w epoce sowieckiej dominacji. Zdaje się, iż od słynnej rozmowy na molo we wrześniu 2009 roku wzorem dla Donalda Tuska jest obecny prezydent FR Władimir Putin, a jak głosi ludowe przysłowie: z kim przestajesz, takim się stajesz.
 
Martynka
O mnie Martynka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka