maruti maruti
68
BLOG

Stop pladze reklam w miastach!

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 4

Kolejna porcja używki dla moich fanów. Ważnym elementem krajobrazu miasta jest jego przestrzeń publiczna. Jej jakość wpływa na stopień integracji i zadowolenia mieszkańców. Jest najlepszą wizytówką kreatywności i powinna stawać się obszarem, w którym każdy może sobie pozwolić na odpoczynek. Niestety, niekontrolowany wysyp reklam we wszelkiej formie ten stan zaburza.

Teraz trochę 'zielonej propagandy': 

- Już od dłuższego czasu widzimy, jak wielkie płachty zajmują coraz większe przestrzenie -- mówi Bartłomiej Kozek, współprzewodniczący koła warszawskiego Zielonych 2004. -- Nie rozumiemy, dlaczego miasto zezwala na wielkopowierzchniowe reklamy, które zasłaniają ludziom światło w oknach. Czyżby dobro mieszkanek i mieszkańców kamienic i bloków było mniej ważne od zareklamowania najnowszego modelu telefonu komórkowego?

- Bezhołowie i wolna amerykanka, jakie panuje w Warszawie w dziedzinie reklamy zewnętrznej, to tylko jeden z negatywnych skutków braku regulacji prawnych, jeśli chodzi o przestrzeń publiczną - uzupełnia współprzewodnicząca warszawskiego koła Zielonych 2004, Irena Kołodziej. - Prawo budowlane jest pełne luk, plany zagospodarowania przestrzennego obejmują zaledwie około 15% powierzchni stołecznego obszaru. Czy samorząd miejski śpi? Przestrzeń publiczna jest własnością wspólną i nie może nią rządzić prawo silniejszego.

Obecny, niemal niekontrolowany rozwój reklam outdoorowych stanowi podwójne zagrożenie. Obniża jakość życia w Warszawie i szpeci tkankę miejską. Stanowi utrudnienie dla ludzi, którym odcina się dostęp do światła, jak to miało miejsce niedawno w jednym ze stołecznych akademików. Jednocześnie jego ofiarą zaczyna padać przyroda, która nie obroni się sama.

-- Na początku tygodnia nieznani sprawcy trwale okaleczyli dęby przy zbiegu ulic Ciszewskiego i Rosoła na Ursynowie. Pech chciał, że rosły w pobliżu billboardów. Mało prawdopodobne, by ktoś zrobił to tylko z nudów. Według naukowców te drzewa już nie urosną. Kto na tym korzysta? - pyta retorycznie *Irena Kołodziej*.

Kierując się hasłem "Miasto dla ludzi!" postulujemy, by miasto, w obrębie możliwości prawnych, jakimi dysponuje, zaczęło intensywniej i skuteczniej regulować zasady funkcjonowania tego rynku.

Co proponują Zieloni:

- skopiowanie rozwiązań znanych z Rzeszowa, gdzie remontujący kamienice są zobowiązani do dbałości o estetykę i usuwania szpecących szyldów,


- ustalenie przez miasto maksymalnego zagęszczenia wszystkich form reklamy zewnętrznej (citylighty, backlighty, billboardy) na kilometr kwadratowy, różne w zależności od dzielnicy i jej wartości zabytkowej,

- zwiększenie powierzchni miasta objętej planami zagospodarowania przestrzennego, aby mieć podstawy do prowadzenia spójnej polityki miejskiej w tym zakresie, m.in. poprzez zapobieganie nadmiernemu zagęszczeniu billboardów w jednym miejscu,

- wprowadzenie moratorium na ustawianie nowych nośników reklamowych na gruntach miejskich.

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka