Donald Tusk niestety skutecznie udowadnia, że zaszczytne stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej całkowicie go przerosło. To co wystarczało na polskiej scenie politycznej: sprytny pijar, żerowanie na emocjach głównie negatywnych, manipulowanie politycznymi działaczami o najcześciej nieprzesadnie skomplikowanych osobowościach, to wszystko to stanowczo za mało, aby radzić sobie w znacznie bardziej doświadczonym towarzystwie. UE stoi przed wieloma niezmiernie ważnymi wyzwaniami: masowy napływ muzułmańskich imigrantów, wojna na wschodzie Ukrainy, kryzys strefy euro, strefa wolnego handlu Ameryka - Europa. Gdyby w jednej i tylko jednej z tych spraw Tusk był głównym rozgrywającym, twórcą skutecznego planu, okazałby się politykiem wybitny. Gdyby w każdej z tych kwestii był choćby aktywny, bez tworzenia przełomu, ale grający pozytywną role, zasługiwałby na pozytywną ocenę. Tak się jednak nie dzieje. Jest całkowicie bierny. Wobec aktywności głównych krajów UE, w tym pewnego chaosu ktory tworzą, jego rola stała się całkowicie zbędna. Zwołuje jakiś szczyt UE na polecenie Niemiec i Francji, zapewne przeczyta z kartki krótkie oświadczenie, jego ludzie zapewnią logistykę i katering dla przybyłych gości. I nic więcej. Porażka Tuska, podobno jednego z najwybitniejszych polskich polityków ostatniego ćwierćwiecza, pokazuje przepaść jaka dzieli jakość naszej polityki od tej z dojrzalszych krajów. W tych drugich partie walczą o zwycięstwo wyborcze, aby zrealizować konkretne cele, zaś puste pozerstwo i niekompetencja to pojawiające się patologiczne wypadki przy pracy. W polskiej polityce podstawowym celem jest zdobycie pracy opłacanej z pieniędzy publicznych, zaś patologia lekceważenia powagi służby publicznej to akceptowana norma. Tusk okazał się bezradny, gdy miał budować swoją pozycję wśród wytrawnych polityków europejskich. Do tego potrzebna jest wiedza, a nie prymitywny pijar, nauczone metody manipulacji, dobieranie biernych i miernych wspołpracowników oraz uciekanie przed realną pracą na rzecz dobra publicznego. Warto wspierać naszych rodaków piastujących wysokie stanowiska w miedzynarodowych instutucjach, choćby ich rola miała być kontrowersyjna lub przeciętna. W tym jednak przypadku, Tusk jest po prostu słaby. Bardzo słaby. Ani prestiżu, ani innych korzyści jego praca Polsce nie przynosi. Bierny, bezradny, niekompetentny. I tyle w tej sprawie.
Inne tematy w dziale Polityka