Wszystko, co robię w ostatnich latach jako przedsiębiorca i mecenas, sprowadza się do jednego pytania: jak mogę być potrzebny? W czasie wojny, gdy państwo opiera się na wysiłkach tysięcy ludzi — wolontariuszy, żołnierzy, lekarzy, nauczycieli, przedsiębiorców — ja także nie mogę stać z boku. Dlatego skoncentrowałem się na rozwoju systemowej filantropii: wsparciu tych, którzy najbardziej tego potrzebują, inwestowaniu w przyszłość dzieci, pomocy wspólnotom i weteranom, odbudowie infrastruktury krytycznej i systemu opieki zdrowotnej. (English below).
Często słyszę pytanie: dlaczego to robię? Dlaczego inwestuję nie tylko środki finansowe, ale też czas, zespół, energię w projekty charytatywne? Odpowiedź jest prosta — bo mogę. I dlatego, że wierze, że jeśli masz zasoby i możliwość coś zmienić — masz obowiązek to zrobić.
Ostatnie lata były dla mnie okresem świadomej zmiany działań — od punktowego wsparcia do systemowych rozwiązań. Zainicjowałem powstanie Favbet Foundation jako platformy dla długofalowych projektów, a w 2025 roku założyłem własną Fundację Andrija Matiukhy. Obie inicjatywy nie są dla mnie formą promocji ani jednorazowych akcji. To zobowiązanie wobec tych, którzy potrzebują pomocy tu i teraz, a zarazem budowanie środowiska, w którym nasze społeczeństwo ma szansę na odbudowę i rozwój.
Jednym z najbliższych mi projektów jest „Re:start”. To program rehabilitacji żołnierzy, który uruchomiliśmy razem z partnerem. Wprowadzamy technologie VR w szpitalach Kijowa, Dniepra i innych miast, aby pomóc obrońcom nie tylko odzyskać sprawność fizyczną, ale też wyjść psychicznie z wojny. Nie mamy prawa zapomnieć o tych, którzy zapłacili najwyższą cenę za nasze bezpieczeństwo.

Równocześnie uważam za kluczowe inwestowanie w przyszłość — w dzieci. W 2024 roku rozwijaliśmy program „Klub Superbohaterów” — setki dzieci z rodzin wojskowych i przesiedleńców bezpłatnie uczęszczały na zajęcia sportowe, uczyły się programowania z Code Club Ukraina, tworzyły swoje pierwsze projekty cyfrowe. W 2025 roku rozszerzyliśmy program: dodaliśmy nowe dyscypliny sportowe, wsparliśmy Federację Tenisa Stołowego z Mariupola, rozszerzyliśmy zasięg programów edukacyjnych. Moim celem jest dać każdemu dziecku możliwość wzrastać, marzyć i być silnym, niezależnie od warunków, w jakich żyje.
W ostatnim roku udało nam się również zbudować silną współpracę humanitarną z Chorwacją. Razem z organizacją Dobro Dobrim dostarczyliśmy do Ukrainy ponad 80 ton pomocy — żywność, leki, sprzęt dla szpitali. Ale dla mnie szczególnie ważne jest to, że nie zapominamy o Ukraińcach, którzy znaleźli się za granicą. W Zagrzebiu organizowaliśmy festiwale sportowe, warsztaty dla dzieci, rodzinne wydarzenia. Nasze dzieci muszą czuć, że Ojczyzna jest obok, nawet jeśli chwilowo są daleko od niej.

Pierwsze nasze działania charytatywne realizowaliśmy w ramach Favbet Foundation — była to dla mnie pierwsza duża platforma, na której uruchamialiśmy projekty społeczne, wspieraliśmy dzieci, pomagaliśmy wojsku. Ale wojna zmieniła skalę potrzeb i zobowiązań. Zaczęliśmy uczestniczyć w bardziej złożonych inicjatywach — w medycynie, adaptacji weteranów, inkluzji, międzynarodowej współpracy humanitarnej. Aby uporządkować tę pracę, zorganizować zespoły, zasoby, kierunki — założyłem w 2025 roku własną fundację charytatywną — Fundację Andrija Matiukhy, która stała się logicznym przedłużeniem mojej działalności filantropijnej — z naciskiem na systemowe, długofalowe projekty, które pomagają nie tylko reagować na wyzwania, ale i budować przyszłość.
Świadomie wybrałem dla mojej fundacji pięć kluczowych obszarów: wsparcie weteranów, rozwój wspólnot, wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej, inwestycje w kulturę i naukę, partnerstwa międzynarodowe. Nie zajmujemy się impulsywną pomocą. Planujemy działania, które tworzą trwałe, systemowe wsparcie.
W lutym przekazaliśmy nowoczesny sprzęt chirurgiczny do szpitala „Ochmatdyt”. Dzięki systemowi retraktorów Thompson wykonano już dziesiątki operacji dzieciom chorym na raka, z urazami, z wadami wrodzonymi. To nie tylko technologia, ale szansa na życie. A takich szans musimy dawać jak najwięcej.

Oddzielnym ważnym projektem było uruchomienie platformy online „YE — PROTEZ” dla osób, które straciły kończyny. To źródło wsparcia, porad, nawigacji przy wyborze protez i w procesie rehabilitacji. Jestem głęboko przekonany: reintegracja jest nie mniej ważna niż rehabilitacja. Ludzie muszą wracać do pełnego życia z poczuciem godności i bezpieczeństwa.
Do ważnych dla mnie inicjatyw należy udział w projekcie kulturalnym „ORIGAMI dla UKRAINY”. Instalacja z 5000 papierowych ptaków, stworzona przez dzieci z Kijowa, ozdobiła fasadę Muzeum historii stolicy i pomogła zebrać fundusze na rehabilitację. To symbol naszej przyszłości — kruchej, ale niezłomnej, takiej, która rozwija skrzydła nawet mimo wojny.

Wspieramy także aktywnie szkolenia z udzielania pierwszej pomocy dla środowiska sportowego — ponad 200 trenerów i sportowców nauczyło się ratować życie w warunkach ekstremalnych. Do końca roku planujemy objąć jeszcze co najmniej 1600 osób.
Wiem, że nie mamy prawa się zatrzymać. Każdy dzień to nowa szansa, by zrobić coś dobrego, poczuć, że twoja działalność przynosi owoce, zmienia życie konkretnych ludzi, rodzin, wspólnot. Nie pracuję dla podziękowań. Pracuję dla przyszłości. Przyszłości, w którą ja, Andrij Matiukha — wierze.
Charity With a Long-Term Vision
Everything I’ve done in recent years, as both an entrepreneur and philanthropist, comes down to a single question: how can I be useful? In times of war, when a country is held together by the efforts of thousands — volunteers, soldiers, doctors, teachers, businesspeople — I cannot stand aside. That’s why I’ve focused on building a model of structured, long-term charity: supporting those who need it most, investing in children’s futures, helping communities and veterans, and restoring critical infrastructure and the healthcare system.
I’m often asked: why do I do this? Why invest not only money, but also time, energy, and team resources into charitable projects? The answer is simple — because I can. And because I believe: if you have the resources and the ability to make a difference, you have a responsibility to act.
The past few years have been a time of conscious transformation for me — from one-off donations to long-term strategic efforts. I launched the Favbet Foundation as a platform for sustainable projects, and in 2025 I established the Andrii Matiukha Foundation. Neither of these initiatives is about publicity or one-time gestures. They’re about commitment — to those who need help here and now, and at the same time to building an environment where our society has a real chance to recover and grow.
One of the projects closest to my heart is Re:start - a rehabilitation program for Ukrainian veterans launched in partnership with a like-minded partner. We are implementing VR technology in hospitals in Kyiv, Dnipro, and other cities to help defenders not only recover physically but also heal psychologically. We have no right to forget those who paid the highest price for our safety.
At the same time, I believe it’s critically important to invest in the future — in children. In 2024, we developed the Superhero Club program: hundreds of children from military and displaced families attended sports classes for free, learned to code with Code Club Ukraine, and created their first digital projects. In 2025, we expanded the initiative, introducing new sports, supporting the Table Tennis Federation from Mariupol, and broadening the geography of educational programs. My goal is to give every child a chance to grow, dream, and become strong — no matter the circumstances they were born into.
This past year, we also built a powerful humanitarian partnership with Croatia. Together with the Dobro Dobrim organization, we delivered more than 80 tons of aid to Ukraine — including food, medicine, and hospital equipment. But to me, just as important is supporting Ukrainians who’ve found themselves abroad. In Zagreb, we’ve hosted sports festivals, children’s workshops, and family events. Our children must feel that their homeland is with them, even if they are temporarily far from it.
Our earliest charitable efforts were carried out through the Favbet Foundation, which became my first large-scale platform which supported children, aided the military and started various social projects. But the war changed the scale of both needs and responsibility. We began taking part in more complex initiatives — in healthcare, veteran reintegration, inclusion, and international humanitarian cooperation. To better structure this work, our teams, resources, and focus areas — I founded the Andrii Matiukha Foundation in 2025. It became a natural continuation of my philanthropic journey, with an emphasis on long-term, systemic projects that not only respond to immediate challenges but also help build a sustainable future.
I’ve deliberately chosen five key pillars for the foundation: veteran support, community development, healthcare strengthening, investment in culture and science, and international partnerships. We don’t provide impulsive assistance. We build plans that enable sustainable, structured support.
For example, in February, we delivered state-of-the-art surgical equipment to Okhmatdyt, Ukraine’s leading children’s hospital. Thanks to the Thompson retractor system, dozens of surgeries have already been performed on children with cancer, trauma, and congenital conditions. This isn’t just technology — it’s a chance at life. And we must create as many such chances as possible.
One particularly meaningful project is the launch of the YE — PROTEZ online platform for people who have lost limbs. It’s a resource for support, guidance, and navigation through the process of choosing prosthetics and undergoing rehabilitation. I am deeply convinced - reintegration is just as important as recovery. People must return to full lives with dignity and a sense of stability.
Among the symbolic projects for me is our participation in the cultural initiative Origami for Ukraine. An installation of 5,000 paper birds made by children in Kyiv adorned the façade of the Kyiv History Museum and helped raise funds for rehabilitation. It is a symbol of our future — fragile, yet unbroken. A future that spreads its wings even through war.
We also actively support first aid training for the sports community — more than 200 coaches and athletes have already learned to save lives in emergency situations. By the end of the year, we plan to train at least 1,600 more.
I know we don’t have the right to stop. Every day is a new chance to do something meaningful — to know that your work has real impact and changes the lives of individuals, families, and communities. I’m not doing this for recognition. I’m doing it for the future.
The future I, Andrii Matiukha, believe in.
Przedsiębiorca, filantrop, założyciel grupy spółek FAVBET i prezes Fundacji FAVBET. Od 2025 r. kieruję własną fundacją
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo