W kultowym "Czterdziestolatku" padła kiedys taka kwestia, że "was dziennikarzy to pióro świerzbi, oj świerzbi" W tym przypadku powinno być "was blogerzy", chociaż i za resztę nie dałabym sobie głowt uciąć, czy cytat jest dokładny. Ale mniejsza z tym. Mnie zdecydowanie świerzbi, dlatego wpadłam tu znów, na chwilę.Tyle prywaty...
Muszę się przyznać, że po przeczytaniu wywiadu z prezesem Rady Ministrów Panem Donaldem Tuskiem, odczułam wyraźną ulgę. Przez ostatnie miesiące niepokoiło mnie bowiem, bojowe wzmożenie premiera. Już byłam gotowa nabyć saperkę i kopać jaki podręczny schron, skoro wróg u wrót, wojna Panie i klimat prawie jak z "4 Pancernych" czy z mojego ulubionego "Fallouta". Przy czym, o ile jeszcze Pan Premier udzielał się w mediach, że On przecież "ani guzika" , że "honor" i takie tam to zachowywałam spokój. Jednak niedługo potem, Donald Tusk znów, jak to ma w zwyczaju zapadł się pod szaf...ziemię. Nic, ani słówka, ani literki. Moja imienniczka, dwojga nazwisk Kidawa- godnie Go zastępowała, ale jednak co gospodarz to gospodarz. Jeszcze wszyscy gotowi byli pomyśleć, że to ze strachu przed Wową, czy innym Maciarewiczem.
Ale na szczęście, wciąż zdarza mi się czytywać "GW", a tam , cóż za niespodzianka: premier jak malowany, Hura, wrócił , wypoczęty, zdecydowany, znów jest o czym mówić i pisać. Bo czy On sam wie o czym mówi i pisze to mam lekkie wątpliwości, jednak jakby na to nie patrzeć, świadczy to o tym że Donald Tusk znów jest w formie i należy się z tego faktu tylko cieszyć. Skąd takie przypuszczenie? A no z wywiadu jakiego premier udzielił Monice Olejnik, a którego fragmenty zamieściła na łamach "Wyborcza" . Cóż za zdecydowanie, cóż za energia... Normalnie serce roście, jak się to czyta. Nie będzie pobłażania dla naszych wrogów, mówimy głośne i zdecydowane "Nie" prowokatorom i kłamcom. Troszczymy się o zdrowie psychiczne narodu, dlatego wszelkie zbrodnie na tymże będą przez nas surowo piętnowane i ścigane.
Prawda, że pięknie, aż się chce przestać myśleć o emigracji. Jaki dobry gospodarz i jaki szczęśliwy jego kraj. A że to wszystko znów na zgrany temat, że w kryzysie nie ma ważniejszych kwestii niż Smoleńsk i kolejne podziały? A kogo to obchodzi, ważne żeby się kręciło. Nie potrafimy merytorycznie, w sprawie Ukrainy mało kto nas słucha, wszystko co na łopatkach leżało , nadal leży i błaga o dobicie? Skoro nie da rady tak, to znów przyłożyć Smoleńskiem, Kaczyńskim, Maciarewiczem i gra gitara...tylko że rzęzi, sprzęga i fałszuje. Oj tam, pewnie się przesłyszałam...
Inne tematy w dziale Polityka