Stare, znane ale wciąż jare.
I kompletnie ignorowane przez bohaterskich obrońców Ziobry.
„Zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarna Polska korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości. Zwracam uwagę Pana Ministra, że przypadki, o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe, mogą przynieść fatalne skutki zarówno z punktu widzenia przebiegu kampanii, jak i ze względów związanych z jej rozliczeniem przed Państwowa Komisja Wyborcza. Zmuszony jestem też stwierdzić, że w razie niezastosowania się do sformułowanego w piśmie zalecenia, pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na Panu.”
Wśród ludu PiSowskiego panuje pełne przekoananie że odebranie subwencji było bezprawne choć sam prezes PiS w tym liście przyznaje, że będzie zgodne z prawem jak Zero się nie opanuje.
Dodatkowo prezes okazał się przewidział precyzyjnie co spotka Ziobrę:
"pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na Panu.”
Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć jak 5letniemu dziecku skąd to przekonanie o niewnności Miękiszona skoro nawet prezes w tą niewinność nie wierzył?
Inne tematy w dziale Polityka