Przed chwilą oglądałem w tv rozmowę z ekologiem na temat energetyki jądrowej...
Rozumiem w dużej mierze konieczność pozostawienie jak największych obszarów środowiska bez ingerencji, bez modyfikacji. Gospodarka rabunkowa podyktowana bieżącą koniunkturą mści się... jeżeli nie w jednym, to w następnych pokoleniach. Słynna była akcja Chińczyków przeciwko wróblom wyjadającym zasiewy zbóż. Wróble wytępiono lub wypłoszono trwale, ale pojawiły się bezkarnie szkodniki, owady, pustoszące całe połacie pól...
Mam takie pytanie do ekologów:
Czy ingerencja w organizm człowieka typu aborcja, typu zapłodnienie in vitro jest działaniem ekologicznie czystym (*)?
(*) - podobno pomieszanie z poplątaniem w moim wykonaniu ;)
