mezon1 mezon1
2209
BLOG

Paniczny strach przed prawdą

mezon1 mezon1 Polityka Obserwuj notkę 46

Kilka dni przerwy i odpoczynku poszło w niebyt po przeczytaniu ostatnich informacji. Ale świeży ogląd stanu mediów sprawia,  że pewne rzeczy widzi się w nowym aspekcie.

Z tej magmy wyłania się motyw przewodni: strach przed prawdą.

Monika Olejnik w „GW” sugeruje, że Antoni Macierewicz jest tchórzem – co jest o tyle śmieszne, bo  czego jak czego, ale właśnie tchórzostwa na pewno mu nie można zarzucić.

Paweł Graś, który cieciował całe lata u Niemca, co mu skrzętnie przypominają internauci, mówi, że Anna Fotyga i Antoni Macierewicz jadąc do USA ocierają się o zdradę. „Zdrada” według Grasia ma polegać na tym, że polscy parlamentarzyści chcą poprosić amerykańskich kongresmenów pomoc w sprawie. wyjaśnienia smoleńskiej katastrofy.

Grasiowi przyklaskuje lewackie Towarzystwo z Tomaszem Nałęczem na czele.

Czego się tak strasznie boją? Co takiego się stanie, że zostanie powołana międzynarodowa komisja do zbadania największej tragedii narodowej po 1045 roku?

Odpowiedź jest prosta: boja się prawdy. Miało być przecież inaczej. Na czele zespołu d.s smoleńskiej katastrofy miała stanąć Joanna Kluzik Rostkowska. Miało być miło: podziękowania dla Ewy Kopacz, jak to J K-R zrobiła w TVN24, miłe rozmowy z premierem Tuskiem, prokuraturą, wspólna pielgrzymka do Smoleńska z prezydentową Anną Komorowską, oczy pełne współczucia i usta pełne miłych słów. I nagle wszystko zepsuł ten okropny Macierewicz, który domaga się PRAWDY. Joanna K-R nie została szefową zespołu i na dodatek wyszły na jaw jej zakulisowe gry ze Schetyną i Palikotem. Zresztą nie tylko jej,ale również Elżbiety Jakubiak, Pawła Poncyliusza, Michała Kamińskiego i całej reszty.

Na nic się zdało milczenie w trakcie kampanii wyborczej o katastrofie. Na nic głosy „autorytetów” apelujących o umiar, ciszę i rozwagę – za bardzo przypominają zachowanie „autorytetów” i mediów po zabójstwie Księdza Jerzego.

Tych, którzy chcą prawdy jest coraz więcej. 10 listopada w Marszu Pamięci wzięło udział około 5 tysięcy osób. I to tylko w samej Warszawie. Ile osób przyjdzie 10 kwietnia 2011? Myślę, że dużo więcej.
ONI wiedzą, że nie jest to akt jednorazowy: to świadomi wyborcy, którzy nie dadzą się już więcej zmanipulować. Raz się tylko dali nabrać – w kampanii prezydenckiej 2010. Teraz już tak łatwo nie pójdzie. Wystarczyło pójść 10 XI na Marsz i posłuchać tych ludzi.




 

mezon1
O mnie mezon1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka