Dwa tygodnie przed świętami to w szkole wyjątkowo paskudny czas. Poprawa za sprawdzianem kartkówką pogania, nie wspominając o pracach na zaliczenie lub wypracowaniach zadawanych z każdej możliwej okazji. Wiadomo, każdy nauczyciel uważa, że tylko jego przedmiot jest tak naprawdę ważny. Do tego trzeba doliczyć zajęcia dodatkowe: naukę języka oraz w moim wypadku grę na instrumencie. W efekcie nie ma czasu spokojnie odetchnąć, bo ciągle jest się w biegu, w drodze, ciągle trzeba coś robić... O odpoczynku można sobie pomarzyć.
A biedny uczeń przywalony wielką ilością materiału musi kuć według zasady ZZZ (zakuć, zdać, zapomnieć), bo czasu na naukę z zamiłowania po prostu mu nie starcza. Żeby, z poczucia zwykłego obowiązku, zaliczyć sprawdziany na znośnym poziomie, musi siedzieć wiele godzin nad książkami. A tej wiedzy i tak nie wykorzysta twórczo w praktyce, bo najczęściej nie rozumie, czego się uczy. I znów przygotwuje się do kolejnego sprawdzianu... I już nie pamięta czego się nauczył do poprzedniego. Ale czy ma jakieś inne wyjście?
Złożony problem życia biednego ucznia w szkole w połączeniu z nauką ma jeszcze jeden aspekt: sa to przeraźliwie nudne lekcje. Przykład z życia wzięty: stwierdziłam niedawno w wielkim zdenerwowaniu, ze gdybym nie lubiła sama z siebie języka polskiego i lietaratury, po lekcjach z naszą pania profesor mogłabym ten przedmiot wręcz znienawidzić. Smutne, lecz prawdziwe.
Wyjątkowo przykre są dla mnie lektury, gdyż są one na lekcjach przerabiane - na sieczkę. Arcydzieła literatury są w rezulatcie przez uczniów postrzegane jako zbyt duża ilość kartek niepotrzebnie zapisanych, których treść sprowadza się do paru regułek i wątków które trzeba zapamiętać do matury. Może to nie jest łatwe omówić lekturę realizując podstawy programowe i pokazując jednocześnie jej znaczenie, jej piękno. Chyba dana książką jest dla nas tak ważna, że każdy musi ją znać... Efekt lekcji w szkole jest taki, że uczniowie omawiający "Pana Tadeusza" po raz trzeci reagują alergicznie na sam widok tej książki. Nikt im nigdy nie pokazał, że to dzieło jest dla nas ważne, bo mówi o naszej historii. I z niego powinniśmy uczyć się wielkiej miłości do Ojczyzny. Oni zauważyli tylko nudne opisy, przez które nie da się przebrnąć...
Ucząc się ostatnio do klasówki z romantyzmu zdenerwowałam się strasznie, chodziałm, krzyczałam i wymyślałam różnym osobom. Ale doszłam do pewnych wniosków, które zawarłam powyżej. W końcu zmiłowała się nade mną mama, z wykształcenia polonistka. Zdjęła z półki regału opasły tom pt "Dzieje literatury polskiej" autorstwa Juliana Krzyżanowskiego i powiedziała: "Przeczytaj to". Z wielkim trudem zaczęłam czytać rozdział o romantyzmie. Najpierw powoli: trudno było mi się skupić - dużo trudnych słów i ważnych treści - a potem się rozpędziałm i powiedziałam do siebie: jakie to fascynujące! Od teraz będę się z tego uczyć sama, w domu, w tramwaju... Nie mam czasu - trudno. Ale nie chcę się poddawać, nie chcę rezygnowac z moich zainteresowań.
Pozostaje pytanie: czemu nie zafascynowało mnie to samo, omawiane na wielu godzinach lekcyjnych - przesiedzianych bezmyślnie w szkolnej ławce?...
Nie wiem. Ale moja mama do olimpiady polonistycznej również przygotowywała się sama. Jeśli ona swą wiedzą mogłą zaszokować jury - to ja mogę zdać maturę. :)
30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki.
Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru.
Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem
by Katrine
***
My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy
Nic nie wiemy, nic nie znamy
za to ładnie wyglądamy
Kiedy trzeba zrobić dyg
My zrobimy go jak nikt
Na sukienkach żadnej plamy
Przy jedzeniu nie mlaskamy
Dama z damą, ty i ja
Mama z nas pociechę ma
Dama mamie nie nakłamie
Wierszyk powie, zna na pamięć
Dama grzeczna jest jak nikt
No i pięknie robi dyg
***
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
Na klombach mych myśli sadzone za młodu
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
(Kazimierz Wierzyński)
***
Każdy twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże
Wszak tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz niech się ziści
Niechaj się wola twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy Panie
(N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca")
***
Śnić sen, najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój, w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt.
To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się aż do mogiły.
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd
To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie daleki ich blask.
By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść,
Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg!
Właśnie to posłannictwa jest sens,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.
I nasz świat lepszy stanie się, niż
Dawniej był, nim rycerski swój kask
Wdział i ten, co ślubował niezłomnie
Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd!
The Impossible Dream, Joe Darion
THE VERY BEST OF
Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie
Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie
O III urodzinach Salonu24
Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach
Bajka wakacyjna - o elfach
Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach
Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga
Niejasne bajdurzenie o dorosłości
Matura. Krótkie studium poznawcze
Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa
Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie
Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr
O moim pisaniu - właśnie
Naiwna. Głupia - o zaufaniu
Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka
Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina
Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia
Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie
Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa
"Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd
Oto właśnie ta Noc - o Passze
Historia pewnego cudu - o moich narodzinach
Okruchy życia - o mnie
Starsza Siostra - o siostrze :)
Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz
Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku
Zagiąć psora - o nauczycielach
Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura