Są tacy ludzie, którzy są jedynakami. Czasami uważają się za wybrańców losu, a czasem mówią, że są poszkodowani. Ale są też ci drudzy: ludzie, którzy mają rodzeństwo. Są nawet tacy, którzy mają rodzeństwa dużo. O takich, którzy twierdzą, iż mają go ZBYT dużo, nie będę nawet wspominać. Tych jest stosunkowo niewiele. Ale gdy to rodzeństwo już jest, zdarza się wśród nich osoba wyjątkowa: Starsza Siostra. Kto to jest?… I dlaczego jest wyjątkowa?… Aby odpowiedzieć na te pytania, posłużę się swoim własnym doświadczeniem, w tej kwestii bogatym.
Jak łatwo się domyślić, mam Starszą Siostrę. Gdy się urodziłam, ona miała dziewięć lat. Opiekowała się mną od początku. Gdy byłam malutka to do niej mówiłam „mamo”. Potem zaczęłam rosnąć, a ona zawsze była w okolicy. Miała mnóstwo swoich spraw, do tego bardzo często zajmowała się domem (w którym siedziało do kompletu dwóch starszych i jak wiadomo leniwych braci), a jednak zawsze znalazła chwilę czasu dla mnie. Opowiadała mi wiele historii, wdrażała mnie w tajniki dorosłego życia; wraz z moim rodzeństwem z kolei młodszym uwielbialiśmy spędzać z nią wieczory na wspólnych żartach, czasem śpiewach lub tańcach… Gdy podrosłam, zaczęłam jej się zwierzać. Bywało też tak, że ona zwierzała się mi. Gdy miałam problem, trudną sprawę do rozwiązania, to do niej szłam się wygadać. I razem szukałyśmy najlepszego rozwiązania. Bywało tak, że płakałam jej w rękaw. Bywało i tak, że ja podtrzymywałam ją, gdy miała swoje prywatne załamanie i potrzebowała odrobiny wsparcia. Więcej nie mogłam dla niej zrobić. Chodząc do szkoły przez wiele lat nie miałam pojęcia, po co tam siedzi ktoś taki, jak pedagog czy psycholog. Ja zawsze mogłam pójść pogadać z moją Starszą Siostrą. Gdy miałam trudną prace domową to jej zawracałam głowę, żeby mi koniecznie pomogła. A ona pomagała mi, poświęcając na to swój czas, którego nie miała znów tak wiele.
Teraz moja Starsza Siostra wyprowadziła się. Ma męża i dwie śliczne córeczki, które bardzo kocham. Ale dziś, żeby z nią pogadać, muszę się do niej specjalnie wybrać. Dlatego wygląda to trochę inaczej. Trochę się usamodzielniłam i nie lecę do niej z każdym problemem. Ale nadal to ona wie o mnie rzeczy, których nie powiem nikomu innemu.
Z drugiej strony mam młodszą siostrę. Ona jest zupełnie inna. Może to moja wina, ale ja nie umiem być dla niej Starszą Siostrą. Jej gadanie mi przeszkadza, jej problemy są dla mnie śmieszne, jej zachowanie mnie denerwuje. Gdy sobie to uświadamiam, staram się trochę opanować i poświęcić jej jak najwięcej swojej uwagi oraz pomóc jej w tych sprawach, które dla niej są trudne. Pamiętam, jak bardzo ważna i potrzebna była mi pomoc, której udzielała moja Starsza Siostra. Wielu rzeczy nie umiem zmienić, nawet dla mojej siostry, tej młodszej. Ale robie co mogę. Wiem, ze nie będę dla niej TAKĄ Starszą Siostrą. Ale może będę inną, taką, która może nie zniesie ciągłego żalenia się, a za to pomoże w sytuacji kryzysowej…
Nie wiem, co będzie, ale mam nadzieję, że kiedyś moja młodsza siostra będzie się cieszyć, że miała Dwie Starsze Siostry. I że obie jej pomagały, gdy tego potrzebowała.
Może to, że ja jestem inna – mniej przytulińska, nieco bardziej kolczasta, ale za to dość rozsądna – pomoże jej inaczej patrzeć na świat… Widzieć go od tej strony pozytywnej, ale rzeczywistej, a nie zasłoniętej przez pryzmat marzeń… Może moje słowa pozbawiają moją młodszą siostrę pięknych złudzeń – ale mam nadzieję, że chronią ją przed wieloma cierpieniami. Po co ma powtarzać błędy, któreśmy – te starsze – już popełniły?…
Mój brat stojąc mi za plecami przeczytał tytuł i skomentował: - Ej, a o braciszku nie piszesz? - Nie. - Zapamiętam ci to.:) Mam nadzieję, że to nie była realna groźba :)
30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki.
Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru.
Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem
by Katrine
***
My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy
Nic nie wiemy, nic nie znamy
za to ładnie wyglądamy
Kiedy trzeba zrobić dyg
My zrobimy go jak nikt
Na sukienkach żadnej plamy
Przy jedzeniu nie mlaskamy
Dama z damą, ty i ja
Mama z nas pociechę ma
Dama mamie nie nakłamie
Wierszyk powie, zna na pamięć
Dama grzeczna jest jak nikt
No i pięknie robi dyg
***
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną
Na klombach mych myśli sadzone za młodu
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
(Kazimierz Wierzyński)
***
Każdy twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą twoją się ukorzę
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże
Wszak tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj
Co postanowisz niech się ziści
Niechaj się wola twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy Panie
(N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca")
***
Śnić sen, najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój, w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt.
To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się aż do mogiły.
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd
To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie daleki ich blask.
By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść,
Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg!
Właśnie to posłannictwa jest sens,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.
I nasz świat lepszy stanie się, niż
Dawniej był, nim rycerski swój kask
Wdział i ten, co ślubował niezłomnie
Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd!
The Impossible Dream, Joe Darion
THE VERY BEST OF
Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie
Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie
O III urodzinach Salonu24
Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach
Bajka wakacyjna - o elfach
Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach
Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga
Niejasne bajdurzenie o dorosłości
Matura. Krótkie studium poznawcze
Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa
Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie
Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr
O moim pisaniu - właśnie
Naiwna. Głupia - o zaufaniu
Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka
Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina
Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia
Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie
Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa
"Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd
Oto właśnie ta Noc - o Passze
Historia pewnego cudu - o moich narodzinach
Okruchy życia - o mnie
Starsza Siostra - o siostrze :)
Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz
Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku
Zagiąć psora - o nauczycielach
Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura