Australian Open: 4:6, 6:4, 6:3

Piękna gra Wiktorii Azarenki dała jej piękny puchar, całkiem sporą sumkę i I - miejsce w rankingu.
Chinka grała zbyt nerwowo i mimo, że w pierwszych gemach pierwszego seta prowadziła, to jednak go przegrała, w drugim secie doszła kontuzja i po ptaszkach.

Na Li zrobiła jeden błąd; grała długimi piłkami, a w takiej wymianie Białorusinka jest o wiele lepszą zawodniczką, gdyby Chinka grała tak, jak z Agnieszką Radwańską czy Marią Szarapową, to pewnie finał i puchar byłby Na Li - cóż, zawsze ktoś musi wygrać, a z natury wygrywa ten, kto mniej błędów zrobi i emocjonalnie jest mocniejszy na korcie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości