kajman kajman
670
BLOG

Na tropie PiS w aferze podsłuchowej

kajman kajman Polityka Obserwuj notkę 3

Ostatnio coraz częściej pada pytanie, dlaczego wśród „ofiar” afery podsłuchowej nie ma ani jednej osoby z PiS lub kojarzonej z PiS. W wywiadzie telewizyjnym udzielonym przez Romana Giertycha 3 lipca ta kwestia uzyskała nowe brzmienie. Postawiono pytanie, kto jest największym beneficjentem afery podsłuchowej. Odpowiedź jest prosta i nasuwa się sama: to PiS. Kto więc stoi za podsłuchami? Oczywiście PiS! Szef klubu parlamentarnego PO Grupiński w sprawie cui bono w aferze podsłuchowej idzie tym samym tropem, co Giertych. Cóż, skoro taka logika jest uprawniona, to zadajmy pytanie, kto politycznie był największym beneficjentem po katastrofie smoleńskiej. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że była to Platforma Obywatelska. Czy ktoś stał za tą katastrofą? Pozostawmy to pytanie jako otwarte…

Mec. Giertych idzie w swoich dywagacjach dalej. Twierdzi on, że w tajnej kancelarii, w której są przechwycone nagrania z podsłuchów, znajdują się także billingi wskazujące na to, że organizujący podsłuchy kelnerzy kontaktowali się z wysokimi funkcjonariuszami partyjnymi z PiS. Jest to ciekawe twierdzenie, bo od razu nasuwa się pytanie, na jakiej podstawie mec. Giertych posługuje się publicznie niejawnymi informacjami i czy nie jest to naruszenie prawa.

W podobnej tonacji wypowiada się „Misiu” Kamiński. Doradca premier Kopacz snuje graniczące z pewnością przypuszczenia, że niebawem dowiemy się dużo więcej o sprawie podsłuchów i o tym, kto za nimi stoi. Przy tym nie wyklucza on tego, że w sprawie są "umoczeni" politycy z PiS. Wygląda więc na to, że Platforma Obywatelska zdecydowała się na kontratak, którego celem ma być PiS. Kto wie, być może Platforma chce zareagować taśmami na taśmy. Zmontowanie czegoś takiego to żaden problem dla sprawnego montażysty. Ich wartość w gorączce przedwyborczej kampanii będzie nieoceniona i na to czekają niecierpliwie przychylne PO media.

W tym wielogłosie usłyszeliśmy również ponury głos płynący spoza Polski. Jest to głos Donalda Tuska, który w wywiadzie dla portalu Politico wyraził swój spokój o przyszłość obecnej koalicji w Polsce. Tusk mówi „Uważam, że będzie lepiej niż niektórzy dzisiaj sądzą”. I dodaje „Jestem tego pewien”.  Najbardziej niepokojąca jest ta pewność byłego szefa rządu. Przypomina ona trochę wypowiedź Komorowskiego w wywiadzie radiowym: „Prezydent gdzieś poleci i wszystko się zmieni”. Tusk bez wątpienia wie, co się szykuje i jego wypowiedź dla Politico nie zapowiada niczego dobrego. Ciekawe, z kim "rudy i mściwy", jak określił Tuska były prezydent Kwaśniewski, tym razem "przybije żółwika”…

kajman
O mnie kajman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka