Trzeba zacząć ten tekst od oburzającego stwierdzenia, nie zanotowałem bowiem żadnego Ministra zdrowia, z zawodu okulisty. Z tego miejsca, więc żądam zdymisjonowania Adama Niedzielskiego oraz powołania na jego miejsce lekarza okulisty. Albowiem tylko specjalista będzie w stanie wyleczyć nasze umęczone społeczeństwo. Trapione chorobą narodowej ślepoty na jedno oko.
Nie da się wytłumaczyć obecnie uwypuklonych zjawisk inaczej niż chorobą. Wyraźnym objawem stanu zapalnego oka jest postrzeganie sytuacji na granicy, w zestawieniu z zamieszanie wokół marszu niepodległości. Obywatele zainfekowani ślepotą prawowzroczną widzą funkcjonariuszy straży granicznej jako przedstawicieli opresyjnego reżimu. Dyktatura ta jest tak zła i podła, że zabija biedne i niewinne kobiety z dziećmi. Zarażeni nie potrafią za to dostrzec kobiet i dzieci na marszu niepodległości. Ślepota lewowzroczna nie pozwala na zwrócenie, chociażby najmniejszej uwagi na aspekt humanitarny obrony granicy. To tylko niestety w miarę łagodny przykład. Prawdziwymi Himalajami hipokryzji jest niezauważanie na marszu niepodległości, zagranicznych faszystów, których samemu się zaprosiło.
Ostrzegam zebranych państwa przed tą straszną chorobą, bo jest wyjątkowo podstępna i dla niepoznaki pozwala na sytuacyjne zauważenie argumentów drugiej strony. Nie popadajmy jednak w euforię. Dostrzeżenie argumentów drugiej strony, powoduje zapomnienie o własnych. W ten sposób po zmianie władzy można zapomnieć o obniżeniu akcyzy na paliwo. Można również doznać oświecenia w kwestii programów socjalnych.
Gdyby jednak jakimś cudem Jarosław Kaczyński nie zrealizował mojego żądanie i nie zdymisjonował Ministra Zdrowia. Rekomendowałbym indywidualną zmianę optyka. Z przykrością stwierdzam, że najpopularniejsi w kraju specjaliści, czyli Kurski i Miszczak dobierają za mocne soczewki.
