Po co się tak męczyć, mamy przecież władzę w Brukseli?

Zadziwiający jest dla mnie ten niesamowity pęd do fotela prezydenta, prezydenta, który władzy ma ociupinkę, no bo co - veto. Będzie vetować wszystko co uchwali Sejm? 

Kosiniak Kamysz nie wytrzymał pierwszy, program niesamowicie twórczy jak na lekarza i szefa partii jeszcze chłopskiej, no ładnie mówiąc powiatowej. Programu już chyba nikt z obywateli nie pamięta.

Kidawa Błońska, czyżby moda na podwójne nazwiska? Elitarne pochodzenie, charyzma po dziadkach. Czytać umie, przemawiać się nauczy. Pawlak przed laty też się nauczył. Program wspaniały- hasłowy, dla ludu chwytliwy.

 Biedroń, działacz lewicowy, obrońca ludu, niedobrze, pojedyncze nazwisko, niecharyzmatyczne, ale jest szansa Śmiszek po uchwaleniu małzeństw jednopłciowych może użyczy może nazwiska. Program obszerny chwytliwy dla szerokiej rzeszy obywateli, no doświadczenie słupskie, a i dotrzymywanie słowa pewne. Wiarygodny.

Bosak, też pojedyncze nazwisko bez szans, konfederata żle się kojarzy, dziś cisza, ale jeszcze niedawno osądzany o nacjonalizm, niemal faszyzm, dziś nawet lewactwo milczy. Program nie dotarł jeszcze do ogółu.

Hołownia, też samotnik w nazwisku i bez partii, wprawdzie komitet wyborczy wiele mówiący i poparcie wzrastające, nowy polityk, w przyszłości może założy partię , może nawet Tusk się załapie. Program otwarty, na wiarę, miłość i aborcję?

Duda, ten jeszcze się nie zdecydował, czeka, ostrożny jak z podpisywaniem ustaw, pewnie będzie miał poparcie komunistycznych wojskowych, którym darował nie podpisując ustawy. 

Może jeszcze się, ktoś pojawi jako kandydat na prezydenta, tylko po co się tak męczyć, mamy przecież władzę w Brukseli, europejscy sędziowie dopilnują przestrzeganie norm unijnych. Po co wydawać tyle kasy, generalnie i tak będziemy budować praworządne, wielkie państwo europejskie. Będziemy dla niego pracować w pocie czoła, no może nie wszyscy.