Nie ważne kto wygra na Ukrainie, Tymoszenko, która obiecuje wprowadzić Ukrainie w pięć lat do Unii , czy Janukowycz , który chce z Rosji uczynić strategicznego partnera. Ukraina geopolityczni e ciąży ku Polsce. Tylko z Polsk a może utworzyć sojusz , który może z niej uczynić państwo mające wpływ na to co się dzieje wokół niej. Tylko w sojuszu Polską może uzyskać wewnętrzną samosterowność , czyli mówiąc prościej wyeliminować wpływy zewnętrzne na swoją scenę polityczną. Proces odtwarzania I Rzeczpospolitej w granicach Unii Europejskiej jest procesem tak naturalnym ,że jednie dzięki antukraińskim i antypolskim działaniom Niemiec i Rosji zawdzięczamy sytuacje że Ukraina wciąż sto w przedpokoju Unii. W procesach geopolitycznych prezydentura to tylko epizod, który może dany proces przyspieszać , albo wstrzymywać, ale sam proces ma swoja wewnętrzna logikę. Dlatego nie uważam , aby potencjalny wybór Janukowycza był zagrożeniem dla procesu integracji Ukrainy ze strukturami euroatlantyckimi oraz procesu coraz ściślejszego współdziałania Ukrainy i Polski oraz zawiązania w nieodległej perspektywie sojuszu jagiellońskiego pomiędzy oboma pastwami .