Krasnodębski o groźnych dla Polski niemieckich mediach
Krasnodębski „ Inną charakterystyczną cechą polskich mediów jest struktura własności typowa dla zdominowanego kraju peryferyjnego. Część mediów należy do ludzi dawnego systemu lub takich, którzy dorobili się w niejasnych okolicznościach w pierwszych latach transformacji. Jest rzeczą oczywistą, że ludzie nie będą szczególnie przyjaźnie nastawieni do idei lustracji politycznej czy majątkowej i nie będą szczególnie zachwyceni ostrą krytyką polskiej transformacji.
Druga część należy do zagranicznych właścicieli, zwłaszcza niemieckich. To, że 80 proc. prasy należy do właścicieli z kraju sąsiedniego, którego interesy z natury rzeczy bywają rozbieżne z polskimi, należy ocenić jako realne zagrożenie dla polskiej demokracji i suwerenności. Fakt, że w Polsce o czymś tak zupełnie oczywistym nie można w ogóle dyskutować, świadczy, że proces ograniczenia suwerenności, przynajmniej intelektualnej, postąpił już daleko.
Rzeczywistość sprawi, że sprawy wizerunku zejdą siłą rzeczy na plan dalszy i wróci polityka. A wówczas powinniśmy także podjąć trud takiej prawnej regulacji struktury mediów, w tym między innymi ograniczenia roli korporacji zagranicznych, aby podobny upadek standardów, który zagraża naszej wolności politycznej, się znowu nie powtórzył. Albowiem to media powinny służyć polskiej demokracji, a nie polska demokracja mediom.”
„..że także media prywatne i ich przekaz stanowią co najmniej równie poważny problem dla polskiej demokracji. Tym poważniejszy, że ciągle jeszcze nie wyartykułowany. Pojawia się pytanie – które w rozwiniętych demokracjach stawiane jest od dawna – czy konieczne są granice dla wolności mediów, bez których stają się one zagrożeniem dla wolności politycznej i równych praw obywateli. Czy nie znaleźliśmy się w sytuacji, gdy potrzebna stała się ingerencja państwa, regulująca działalność mediów, ograniczająca ich wolność, aby ochronić wolność obywateli oraz wolność Polski(źródło )
Mój komentarz
Krasnodębski postuluje zmiany prawne dotyczące rynku mediów . Uważa że w interesie demokracji i suwerenności należy ograniczyć ich prawa. Szczególni dotyczy to koncernów zagranicznych . Z pewnością diagnoza Krasnodębskiego jest słuszna. Faktyczny oligopol medialny w Polsce doprowadził do wykrzywienia , zubożenia i degeneracji dyskursu publicznego . Szczególnie niemieckie koncerny , o którym tożsamych interesach z państwem niemieckim pisałem przy okazji omówienia mojej koncepcji konglomeratów narodowych . Problemem jest nie tylko nienormalna monopolizacji mediów .Problemem dla wolności słowa jest degeneracja sądownictwa , które w tendencyjnych wyrokach dokonuje egzekucji finansowej nieposłusznych .
Zagrożeniem dla wolności słowa i prawie do informacji nie jest wolność , w tym polityczna mediów , ale wadliwe prawo medialne , dzięki któremu następuje wypychanie z przestrzeni świadomości społecznej niewygodnych idei czy poglądów . Media same kreują , kontrolują strukturę polityczna Polski, dzięki najnowocześniejszym odkryciom naukowych dotyczącym funkcjonowania ludzkiego mózgu, a w szczególności mechanizmów podejmowania przez człowieka decyzji otrzymały potężne narzędzia na potrzeby socjotechniki .
Zresztą czy już istnienie mediów świadczy o tym ,że są one wolne i służ demokracji . Otóż nie . Komunistyczne media istniały ale trudno mówić ,że wspierały demokrację , czy wolność. To nie samo istnienie mediów jest gwarantem wolności słowa i prawa do informacji. Media ze swoje natury i są upolitycznione ,a ze względu na posiadaniu fizycznego właściciela nie są wolne. Czy istnienie partii politycznych jest gwarantem wolności i swobód obywatelskich. Gdyby tak było komunizm , czy nazizm byłyby ustrojami demokratycznymi. Były tam przecież partie. Wolność polityczna występuje nie wtedy , gdy istnieje partia, ale wtedy , gdy każdy może taką partie założyć i mieć szanse na zdobycie władzy. Upolitycznione, kontrolowane przez właścicieli , czyli zależne media nie są same w sobie gwarantem swobód obywatelskich , wolności słowa , czy prawa do dostępu do informacji. Wtedy media są gwarantem tych wartości , gdy każdy ma prawo do założenia i realne szanse na zaistnienie na rynku . Z nową gazetą, radiostacją, czy telewizją . Gdy każdy ma szansę na znalezienie medium , które dostarczy mu potrzebnej informacji , argumentacji , zaprezentuje poglądy Już sam system koncesyjny wykrzywia rynek . Prawo prasowe to następna bariera . Potrzeba potężnych środków finansowych System sądowniczy pozbawiony kontroli demokratycznej sprzyjający istniejącej sytuacji .
W dalszej perspektywie Internet rozwiąże problemy pluralizmu koncentracji mediów. O ile be4dzei to Internet wolny, bez barier prawnych i celowych ograniczeń technicznych . Gazety, telewizja ,radio, portale , to wszystko zapewni nam bogactwo idei, faktów , opinii. Należy tylko pilnować, abyśmy mieli wolny Internet dla wolnych ludzi .
W krótszej jednak perspektywie należy wprowadzić postulowane prze Krasnodębskiego ograniczenia antymonopolowe na rynku mediów.
Marek Mojsiewicz
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki .Szybki dostęp do ponad 500 moich tekstów tutaj
Linki do wypowiedzi Jana Rokity dotyczące Tuska, Kaczyńskiego , Unii, islamu Sikorskiego jednomandatowych okręgów wyborczych, modernizacji , systemie prezydenckim, manipulacjach niemieckich przy TraktacieLizbońskim tutaj
„Doktryna Mojsiewicza” to doktryna opierająca się na trzech strategicznych kierunkach które powinny wyznaczać politykę Polski Odbudowa I Rzeczpospolitej w ramach Unii Europejskiej , budowę sojuszu ,którego celem byłoby okrążenie i osłabienie Rosji oraz budowę Zjednoczonego , Federalnego Państwa Europejskiego
Linki do wypowiedzi Michalkiewicza,Juszczenko,Tuska ,Sikorskiego ,Putina , Rokity,Brzezinskiego, Krasnodebskiego, Dudka, Staniszkis, Kaczynskiego
Komentarze