F-35 podczas Salonu Le Bourget w Paryżu w 2017. Rafał Momot
F-35 podczas Salonu Le Bourget w Paryżu w 2017. Rafał Momot
momot.rafal momot.rafal
13328
BLOG

F-35 na horyzoncie?

momot.rafal momot.rafal Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

Katastrofa MiG-29 w lipcu br. uziemiła blisko połowę polskich samolotów bojowych. Od kilku lat prowadzone są dyskusje na temat zakupu kolejnych nowych samolotów, mogących zastąpić stare radziecki konstrukcje. Dzisiejsza wizyta w USA Prezydenta Andrzeja Dudy oraz Ministra Mariusza Błaszczaka, może być punktem zwrotnym w tej dyskusji, szczególnie biorąc pod uwagę biznesowe podejście do relacji międzynarodowych Prezydenta Donalda Trumpa.

Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy, niemożliwe będzie korzystanie z radzieckich maszyn (Su-22 oraz MiG-29) co jest częstą praktyką w lotnictwie. Poza samolotami radzieckiej konstrukcji, posiadamy jeszcze 48 sztuk amerykańskich F-16. Jest to konstrukcja z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, jest to jednocześnie obecnie najbardziej popularny na świecie samolot wojskowy. Projekt rozpoczęła firma General Dynamics, która w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, sprzedała możliwości produkcji oraz większość technologii koncernowi Lockheed Martin, który wprowadzał modyfikacje w kolejnych wersjach samolotu. Zakupione przez Polskę F-16C/D Block52+ to jedna z nowszych wersji tej maszyny, jednakże kilka lat temu wprowadzono najnowszą wersję F-16V (Viper).

W Polsce rozważano zakup używanych lub nowych F-16, nie precyzując jakiej wersji, inną opcją jest najnowocześniejszy obecnie F-35, również produkowany przez Lockheed Martin. Historia tego ostatniego może być przykładem szerokiej kooperacji wielu krajów, które brały udział w rozwoju tej konstrukcji a obecnie ich przemysły biorą udział w produkcji. Program Joint Fighter Strike ma początki w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy po zakończeniu Zimnej Wojny zarzucono kilka programów i zdecydowano o jednej konstrukcji, która miała spełnić różne oczekiwania wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Stało się to zapewne powodem krytyki całego programu, który znacznie przekroczył swoje pierwotne założenia budżetowe oraz jako uniwersalna platforma może mieć niektóre parametry, szczególnie w zakresie manewrowości, gorsze niż potencjalnie miałby jeden z zarzuconych programów. Jednakże zmiany w konstrukcji są pochodną zmian technologicznych i przewidywaną zmianą w modelu walki powietrznej. Manewrowość nie będzie miała już tak wielkiego znaczenia gdyż samolot o obniżonej widoczności jakim jest F-35, będzie mógł niezauważony zbliżyć się do przeciwnika i go skutecznie zaatakować.

Samolot ten składa się z ponad 300 tysięcy części dostarczanych przez ponad 1500 firm z wielu krajów na świecie. Obecność w tym programie Joint Fighter Strike jest ze względu na bardzo zaawansowane technologie objawem również dużego zaufania ze strony USA do kraju biorącego udział w tym programie. Będzie to również najprawdopodobniej, przez najbliższych kilka dekad, podstawowy samolot wszystkich rodzajów sił zbrojnych USA. Istotność dla bezpieczeństwa samego USA tego programu, stała się powodem dyskusji czy Turcja, której interesy stają się coraz częściej sprzeczne z NATO, nie powinna zostać wyłączona z tego programu. Niektórzy, sugerowali, że Polska może stać się krajem, który mógłby wykorzystać taką okazję. Pytaniem pozostaje czy obecnie polski przemysł jest w stanie przyjąć ogromne korzyści z takiego programu i dostępu do najnowocześniejszych technologii na świecie. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, co nakazuje ogromną ostrożność i bardzo dobre przygotowanie do takich działań. Tak aby nie powtórzyć błędów wielu poprzednich porozumień offsetowych, gdy do transferu technologii zaliczaliśmy już wcześniej zaplanowane inwestycje międzynarodowych korporacji. Ciekawym przykładem próby przejęcia kompetencji w zakresie produkcji samolotów wojskowych, może być przykład ostatniego wielkiego przetargu w Indiach. Początkowo, mówiono o zakupie 200 maszyn z możliwością rozszerzenia do nawet 300, w przypadku przeniesienia ich produkcji do Indii. W przetargu pozostały wówczas szwedzki Saab z Grippenem oraz Lockheed Martin z F-16. Obecnie mówi się już o zakupie około 100 samolotów, jednakże cały czas pozostaje aktualny temat szerokiej współpracy z lokalnym przemysłem. Indyjski przetarg, może być dobrym przykładem zwiększenia istotnie ilości zamówionych samolotów ale uzyskując tym efekt skali i dużo większe możliwości negocjacyjne w zakresie transferu technologii oraz osiągnięcia dużych korzyści dla lokalnego przemysłu.

Modernizacja polskiego lotnictwa wojskowego może być istotnym impulsem rozwojowym dla przemysłu zbrojeniowego. Istotne są tutaj warunki zakupu a jeszcze bardziej znajomość możliwości technicznych i organizacyjnych polskiego przemysłu zbrojeniowego do skutecznego przejęcia nowoczesnych technologii. Należy unikać pułapki chęci uczestnictwa w płytkim zakresie w wielu technologiach, które nie dadzą długookresowych korzyści przemysłowych. Ważniejsze jest przejęcie, nawet kilku wybranych technologii, natomiast w szerokim zakresie co umożliwi osiągnięcie realnych przewag konkurencyjnych i późniejszy samodzielny rozwój nowych projektów. Wydaje się to być oczywiste, niestety jest od wielu lat zmorą polskiego przemysłu zbrojeniowego, gdzie skromne środki finansowe wydatkuje się bardzo wiele projektów, z których większość nie ma możliwości dostarczenia przełomowego rozwiązania w swojej klasie. Zamiast otrzymać kilka cennych produktów o ogromnym potencjale eksportowym, otrzymujemy dużo niekonkurencyjnych produktów. Inną pułapką może być chęć upieczenia kilku pieczeni przy jednym ogniu, osiągnięcia szybkiego efektu PR-owego i jednocześnie negocjowania pod presją zadeklarowanych terminów dobre warunki dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Skuteczna absorpcja przez polską gospodarkę najnowocześniejszych na świecie technologii, w przypadku zakupu F-35, jest możliwa. Konieczne jest doskonałe rozpoznanie obecnych zdolności polskiego przemysłu zbrojeniowego i precyzyjne zaplanowanie kolejnych kroków w zakresie komercjalizacji przejętych technologii. Istotne są tutaj organizacyjne usprawnienia oraz podniesienie efektywności Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ciekawym pomysłem może być również skupienie wokół tej firmy, wszystkich pozostałych w polskich rękach firm z sektora lotniczego oraz innych z dostępem do nowoczesnych technologii.


momot.rafal
O mnie momot.rafal

Interesuję się przemysłem zbrojeniowym, lotnictwem, wojskowością i historią.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie