monarchia.info.pl monarchia.info.pl
82
BLOG

O konserwatywną czyli realistyczną politykę zagraniczną

monarchia.info.pl monarchia.info.pl Polityka Obserwuj notkę 0

Jestem pod wrażeniem niedawno przeczytanej książki pt. "Marching towards hell. America and Islam after Iraq." (Maszerując w stronę piekła. Ameryka i Islam po Iraku) autorstwa Michael'a Scheuer'a. Wypowiedzi autora tej pozycji jak również jego artykuły w prasie amerykańskiej śledzę od dłuższego czasu, ale po raz pierwszy miałem okazję sięgnąć po syntezę jego pióra. Na początku może warto przedstawić postać autora tej świetnej pozycji.

Michael Scheuer przez 22 lata był pracownikiem Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA). W końcowych latach Zimnej Wojny, za prezydentury Reagana, służył jako członek specjalnej komórki w CIA zajmującej się pomocą dla afgańskich mudżahedinów. W latach 1996-1999 Scheuer piastował funkcję szefa tzw. Alec Station, czyli specjalnego oddziału operacyjno-analitycznego zajmującego się rozpracowywaniem i ewentualnym zniszczeniem siatki islamistów kierowanych i finansowanych przez Osamę bin Ladena. Następnie pracował jako specjalny doradca swojego następcy w Alec Station od września 2001 do listopada 2004. Obecnie jest wykładowcą polityki bezpieczeństa (security studies) na Uniwersytecie Georgetown. Jest publicystą wielu amerykańskich gazet i periodyków m.in "Global Terrorism Analysis". W wyborach prezydenckich 2008 r. poparł kandydaturę znanego zapewne czytelnikom tego portalu teksańskiego kongresmena, libertarianina Rona Paula, uzasiadniając swoje poparcie faktem, iż Paul jako jedyny kandydat GOP realnie kontestował neokonserwatystów w dziedzienie polityki zagranicznej. Mieszka w stanie Wirginia z żoną i dwójką dzieci. Jak dotychczas Scheuer opublikował trzy ważne pozycje, traktujące o tzw. wojnie z terroryzmem i stanowiące jednocześnie surową krytykę wobec neokonserwatywnej linii ideologicznej realizowanej w ramach amerykańskiej polityki zagranicznej na Bliskim Wschodzie ale nie tylko. Trzy pozycje to: "Through our enemies eyes: Osama bin Laden, Radical Islam and the future of America" (wyd. 2003); "Imperial Hubris: Why the West Is Losing the War on Terror" (2004) i niedawno wydaną "Marching Towards Hell".

W czasie gdy dopiero zaczyna się prawdziwa debata pomiędzy tradycyjną szkołą realistycznej polityki zagranicznej, odwołującej się do myśli i dokonań takich postaci jak George Kennan, Walter Lippman, Hans Morgenthau czy Kenneth Waltz, a szkołą byłych "liberalnych internacjonalistów" jak ich nazywa Stephen M. Walt, personifykowanej w takich osobach jak Richard Perle, Norman Podhoretz, Rogert Kagan, William Kristol czy Jeane Kirkpatrick, książka Scheuer'a stanowi ważny przyczynek w tej gorącej debacie, jako że obnaża w pełni kompletną absurdalność, pogardę dla rzeczywistości i super-ideologiczne rozumienie świata muzułmańskiego przez elity neokonserwatywne. Generalny argument książki brzmi: Islamiści nas (chodzi oczywiście o Amerykanów) nienawidzą nie ze względu na nasz demoliberalizm czy za normy społeczne i pryncypia wynikające z chrześcijańskiego dziedzictwa Zachodu, ale ze względu na politykę jaką od mnie więcej 30 lat prowadzimy w świecie muzułmańskim. Na tą politykę składają się następujące elementy: bezwarunkowe poparcie dla Izraela, obecność amerykańskich wojsk na terytoriach islamskich państw Bliskiego Wschodu i nie tylko, eksploatacja muzułmańskich źródeł naturalnych (ropa), poparcie dla państw "prześladujących" muzułmanów (Rosja, Indie, Chiny) oraz amerykańskie poparcie dla arabskich tyranów takich jak Mubarak czy Dom Sauda. Nie jest to walka idei więc, jak chcą neocons, ale walka czysto polityczna-wskazuje Scheuer. Scheuer twierdzi, iż establishment demoliberalny myśli ciągle w kategoriach Zimnej Wojny, uważając, że konwecjonalne siły amerykańskie oraz imbecylny dogmat o wiecznej atrakcyjności demoliberalnego projektu politycznego, wystarczą aby przebudować świat zgodnie z amerykańskimi interesami. Zarzuca większości Republikanom i Demokratom, że nie rozumieją kontekstu kulturowego blisko wschodniego islamu oraz permanentnie popełniają te same błędy, wierząc w niepokonalne możliwości amerykańskiej hegemonii. Jako przykład, Scheuer twierdzi, że za drugiej kadencji Clintona można było zlikwidować bin Ladena przynajmniej przy 9 różnych okazjach. Jednak strach przed tym co pomyśli lewicowa Europa i jak zareagują liczni obrońcy praw człowieka gdyby zgineli w wyniku takiej operacji cywile, uniemożliwiło CIA dopięcia swego.

Hasłem przewodnim książki jest "America First", a więc ochrona przedewszystkim amerykańskich interesów w globalnej arenie politycznej. Wyrzuca wiecznym "jastrzębiom", iż ślepe poparcie dla Izraela nie leży w interesie państwa w żadnym wypadku. Nie z tego względu, że to akurat zarzuca Ameryce al-Kaida, ale dlatego, że realnie nie istnieją tam żadne żywotne dla Ameryki interesy, a Izrael może doskonale się sam bronić przed agresją, co już zresztą nie raz udowodnił. "Nasza polityka zagraniczna ma za zadanie nas chronić, a nie nas definiować" pisze słusznie Scheuer. Wg Scheuer'a, Ameryka w swojej własnej obronie i w obronie własnych interesów nie może się wiecznie oglądać na świat gdy trzeba coś słusznego zrobić, w obawie przed medialnymi reperkusjami. Scheuer uważa, że to właśnie niepotrzebne konsulatcje pomiędzy administracją Busha a sojusznikami, spowodowały to, iż w przeciągu trzech tygodni od ataku na WTC i Pentagon a inwazją na Afganistan, bin Laden i jego ścisły "entourage" mógł się przegrupować, albowiem doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że prędzej czy później nastąpi bombardowanie tego kraju.

Bardzo istotne jest to co pisze Scheuer odnośnie tzw. nation building, czyli angażowaniem amerykańskiego skarbu i amerykańskiej krwi w "budowanie demokracji" w krajach gdzie po pierwsze nigdy nie istniał demoliberalizm i gdzie lokalne tradycje, kompletnie nie zrozumiane przez neokonserwatywną refkleksję polityczną, determinują sposób urządzania życia społecznego i państwowego i gdzie centralizm jako taki nigdy nie zdał próby czasu. Uważa, że jeszcze nigdy w historii wojen jakie prowadziła Ameryka, żaden wróg tak jasno jej nie wykładał swoich motywów, jak właśnie bin Laden, który w żaden sposób nie atakuje wolnośći jako takiej, prawa kobiet do głosowania, rozdziału religii od państwa, wyborów, ale realizowaną politykę na Bliskim Wschodzie. Oczywiście, wyżej wymienione charakterystyczne cechy życia zbiorowego zachodnich państw są i bedą uważane przez muzułmanów za czystą "apostazję", "herezję" i "odstępstwo" od nauki Proroka, ale nie stanowią one argumentu w wojnie z Ameryką, tym bardziej, że sam bin Laden wyraźnie to potwierdził gdy w jednym ze swoich przesłań namawiał Amerykanów do przeczytania książki.... Michaela Scheuera!

Reasumując, Scheuer w swej książce woła wręcz o i jednocześnie uzasadnia powrót do realistycznie realizowanej polityki zagranicznej, polityki w której liczą się przedewszystkim inetersy, realne i konrektne, a nie nieuzasadnione fobie, imperialne ambicje, mesjanizmy czy demoliberalne dogmaty. Dla neokonserwatystów realizm równa się poddanie a ich refleksja nt. polityki zagranicznej uzasadnia każdą "demokratyczną krucjatę", tak aby tym powstrzymać "kolejny 1938 rok". Scheuer jako wytrawny znawca zagadnień związanych z Azją i Bliskim Wschodem wbija klin w neokonserwatywny dyskurs i mitologię, ukazując świat islamu takim jakim on rzeczywiście jest, a nie takim jakim by go chcieli widzieć publicyści "The Weekly Standard" czy ideolodzy z American Enterprise Institute. Książka jest wyśmienitą ucztą intelektualną dla każdego konserwatysty, zainteresowanego polityką zagraniczną Stanów Zjednoczonych i jej krytyką z bliskich mu ideowo pozycji a jednocześnie uzbraja w wiele argumentów, które również na gruncie polskim mogą stanowić doskonałą broń w walce z naszymi własnymi demoliberalnymi i opętanymi ideologią praw człowieka "neokoniami". Gorąco polecam wszystkim którym j. angielski nie obcy!

M. Scheuer, Marching Toward Hell. America and Islam after Iraq, Free Press, NewYork 2008.

Michał Krupa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka