Niezastąpiony pan Macierewicz w wywiadzie dla Uważam Rze ujawnił szczegóły nagrań z pokładu Tupolewa tuż przed jego rozbiciem. Słychać tam najpierw reakcję pilotów, potem pierwszą falę głosów przerażenia pasażerów, i za kilka sekund następną. To bardzo dziwne. Generalnie bowiem jest tak, że samolotowe katastrofy odbywają się w całkowitej ciszy, rzec można w skupieniu i na pewno nie ma też tumultu, wrzasków czy innych odgłosów przerażenia. W tym wypadku jednak były! I czyż nie jest to koronny dowód zamachu i udziału osób trzecich w likwidacji najbardziej zasłużonych synów (i cór) polskiego narodu?
Inne tematy w dziale Polityka