Miło acz i smutno było patrzeć i obserwować jak minister Graś się kompromituje, bredząc od rzeczy o wielkim niby powodzeniu rządowych stron internetowych, kiedy nawet średnio zorientowany w internetowym interesie widział o co chodzi. Wniosek: premier za rzecznika ma kompletnego idiotę.
Miło również było patrzeć, a w zasadzie słuchać, jak minister Boni się kaja i grzecznie, acz w wymuszony sposób, przeprasza za „brak konsultacji społecznych” w sprawie gównianej regulacji ACTA. Ciszy nas to, że minister „boleje”, ale my też bolejemy, że mamy takich ministrów jak Boni i Graś.
Niezmiennie nasz cieszy i miło nam patrzeć jak padają i się podnoszą by znów paść, internetowe strony różnych takich governianych instytucji. I smuci nas niezwykle fakt, że minister Ostrowski dostąpił zaszczytu zhakowania swojego ukochanego laptopa Dell. No, ale jak się ma wyszukane hasło admin/admin, to nie powinno się być ministrem do spraw cyfryzacji, a tym bardziej nie powinno się być zdziwionym ze coś znika z komputera. Generalnie cieszy nas jeszcze wiele innych rzeczy, ale poczekajmy co będzie dalej, a radość nasza może być jeszcze większa.
Inne tematy w dziale Polityka