l.enin pisze:
Wzorzec i ikona polskiego dziennikarstwa opozycyjnego, uciśniona zawsze i wszędzie Ewa Stankiewicz, ze swadą opowiada o tym jak to strasznie skrzywdził ja pewien brutal. Problem w tym, że my to już wszystko wiemy, wszystko już słyszeliśmy i wręcz znamy na pamięć i głowa nas boli od tych detali, a oczy pieką od płaczu nad ciężkim losem poświęcających się dla prawdy. Proszę przeto droga pani Ewo, dać nam deczko odpocząć i ewentualnie się odezwać ponownie, kiedy znów ktoś panią zdradziecko napadnie. Łączę pozdrowienia tudzież wyrazy anarchistycznej sympatii.
Inne tematy w dziale Polityka