629
BLOG
Nowe badanie: dwutlenek węgla podąża za temperaturami - a nie odwrotnie
BLOG
Coraz więcej badań ujawnia, jak bardzo rzeczywistość klimatyczna odbiega od przerażających opowieści sekty klimatycznej. Obejmuje to kolejne badanie, które dowodzi dokładnie odwrotności tego, co się twierdzi, jeśli chodzi o CO2 i temperatury.
Przez dziesięciolecia ideolodzy klimatu głosili bajkę, że dwutlenek węgla jest głównym czynnikiem wpływającym na klimat. Twierdzą oni, że bez CO2 Ziemia zamieniłaby się w zamarznięte pustkowie - z drugiej strony przy większej ilości CO2 groziłaby śmierć cieplna. Jednak nowe, kompleksowe badanie po raz kolejny rozbija tę narrację na poszczególne części i wymierza policzek tym, którzy dążą do "załamania klimatu" jako modelu biznesowego.
Badanie przeprowadzone przez Grabyana, opublikowane pod tytułem "CO2 Does Not Precede Temperature, Nor Does It Control Temperature" w czasopiśmie Science of Climate Change Journal, przeanalizowało ostatnie 2000 lat danych dotyczących temperatury i CO2. Wynik: zmiany temperatury poprzedzały zmiany CO2 średnio o około 150 lat w okresie od 1 do 1850 roku naszej ery. Innymi słowy: najpierw zmienia się temperatura, a dopiero potem powoli CO2. Nie może więc być mowy o tym, że CO2 kontroluje klimat. W rzeczywistości wydaje się, że jest wręcz przeciwnie.
Odkrycie to doskonale pasuje do wcześniejszych ustaleń paleoklimatycznych uzyskanych z rdzeni lodowych, danych ze stomatów i odwiertów geologicznych. Demezhko i Gornostaeva (2014) wykazali już tę samą korelację dla ostatnich 20 000 lat, podczas gdy Fischer i in. (1999), Mudelsee i in. (2001) oraz Monnin i in. (2001) wykazali to dla ostatnich 400 000 lat. Uemura et al. (2018) i Koutsoyiannis (2024) również potwierdzili ten wzorzec w okresach trwających miliony lat. Najnowszy wkładFranka (2024) dotyczący 66 milionów lat danych paleoklimatycznych uzupełnia ten obraz: CO₂ jest naśladowcą, a nie dyrygentem.
Innym szczególnie interesującym odkryciem jest to, że zasada "temperatura przed CO2" ma zastosowanie nie tylko w ciągu stuleci, ale nawet w krótkim okresie - w ciągu miesięcy i lat. Badania przeprowadzone przez Koutsoyiannis et al. (2023) oraz Humlum et al. (2013) pokazują, że zmiany temperatury mają niemal natychmiastowy wpływ na poziom CO2 w atmosferze. Odpowiada to również prawom fizyki: jeśli woda morska się nagrzewa, odgazowuje CO₂; jeśli się ochładza, więcej jest pochłaniane. Takie proste, takie logiczne - ale oczywiście zabójcze dla modelu biznesowego "katastrofy klimatycznej".
Ale to nie wszystko: nowe badanie wskazuje również na prawdziwego głównego podejrzanego - Słońce. Wahania całkowitego natężenia promieniowania słonecznego (TSI) wyraźnie korelują z krzywymi temperatury, chyba że korzysta się z "upiększonych" zestawów danych TSI faworyzowanych przez IPCC. Inne badania, takie jak Soon et al. (2015), Yndestad i Solheim (2017) oraz Scafetta (2023), przedstawiają ten sam obraz. Zatem to nie gaz śladowy CO2 kontroluje klimat, ale Słońce.
Inne tematy w dziale Rozmaitości