Jarosław Gowin podczas spotkania ze studentami UW, 27.03.2013r.

Autor: https://www.facebook.com/imnotaphotographer92
Jarosław Gowin podczas spotkania ze studentami UW, 27.03.2013r. Autor: https://www.facebook.com/imnotaphotographer92
MPope MPope
318
BLOG

Jarosław Gowin na prezydenta

MPope MPope Polityka Obserwuj notkę 4

Obecny minister sprawiedliwości to człowiek, którego potencjał polityczny jest stanowczo niedoceniany. Ten zadeklarowany konserwatysta ciągle znajduje swoje miejsce w Platformie Obywatelskiej, która od paru lat znacząco mruga do wyborców o bardziej lewicowych poglądach. I chociaż jego światopogląd może uchodzić za polityczne samobójstwo, Gowina boi się sam premier.

To zaś jak nic innego świadczy o sile ministra.

Jarosław Gowin jest przykładem osoby, która po mistrzowsku przekuwa pozorne słabości w swoją polityczną siłę. Doktorat z filozofii to wykształcenie niepasujące do pełnionej funkcji, o czym dobitnie świadczy fakt, że jest pierwszym po transformacji ministrem sprawiedliwości bez wykształcenia prawniczego. Ktoś mógłby pomyśleć, że brak specjalistycznej wiedzy prawniczej będzie jego piętą achillesową. Przy okazji wyboru na to stanowisko dużo mówiło się o niedźwiedziej przysłudze, jaką rzekomo wyświadczył mu Tusk. To miała być polityczna śmierć Gowina, który objął stanowisko odpowiedzialne i trudne do zarządzania bez wcześniejszego doświadczenia, a przy tym nieprzysparzające sympatii wyborców. Całkiem niespodziewane odwołanie Kwiatkowskiego tylko potwierdzało tę teorię. Świadomy tego zagrożenia lub nie, Gowin wykorzystał swoje pięć minut i obecnie jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków Platformy.

Otwarcie przyznaje, że nie skończył studiów prawniczych, czym ukróca wszystkie docinki złośliwych komentatorów. Warto zwrócić uwagę, że nawet opozycja rzadko wypomina mu ten fakt. Jego partyjnej koleżance, Joannie Musze, swojego ekonomicznego wykształcenia obronić się nie udało -     i raz po raz komentuje się jej brak kompetencji na stanowisku MinistrY Sportu. Ale pewna polityczna zręczność to nie jedyna zaleta Gowina. W przeciwieństwie do wielu partyjnych kolegów rzeczywiście wykorzystuje swoją funkcje do wprowadzania zmian w naszym kraju.

Szeroko komentowana w mediach deregulacja, czyli sztandarowy projekt Gowina, przysporzyła mu wielu wrogów. Zmiany dotyczą m.in. prawników, trenerów, geodetów, detektywów, przewodników turystycznych, instruktorów nauki jazdy, a nawet bibliotekarzy... Lista ciągle się powiększa, a wraz z nią głosy niezadowolonych.

Krytyka ma też jednak swoje dobre strony - o deregulacji bowiem każdy słyszał. Wyborcy mogą być więc pewni, że Gowin konsekwentnie realizuje obietnice, a zapewne jest też wielu Polaków, którzy cenią jego odwagę. Naraził się tylu grupom zawodowym, bo wierzy, że ożywi to polski rynek pracy. Jak wielki kontrast stanowi to do "plastikowego" Tuska!

Nie można zapomnieć o słynnym sejmowym wystąpieniu, w którym sprzeciwił się premierowi. Wyraził "stanowisko Ministra Sprawiedliwości", mówiąc, że trzy wysunięte w sejmie projekty, dotyczące związków partnerskich, są sprzeczne z artykułem 18. Konstytucji. Premier ostro zareagował na mównicy sejmowej, później było słynne "I don't like Mondays", czyli spotkanie Tuska z Gowinem, i ostatecznie minister zachował swoją funkcję. Udowodnił więc, że potrafi bronić swojego zdania i  podejmuje ryzyko polityczne z powodu uczciwości. UCZCIWOŚĆ w polityce (!).

Jak pokazują badania CBOS z lutego 2013r., Gowin cieszy się zaufaniem 30 procent obywateli ( dla porównania - Tusk 38 procent). Co prawda, daleko mu do lidera rankingu - prezydenta Bronisława Komorowskiego, z jego 70-procentowym wskaźnikiem zaufania, ale wynik Gowina się poprawia - poziom nieufności w stosunku do tego polityka powoli spada.

Jarosław Gowin ma wiele cech politycznego lidera. Inteligentny, oczytany, elegancki, potrafi wyrażać się płynnie. Jest doskonale rozpoznawalny, ale jeszcze nie opatrzył się publiczności.  Złośliwi twierdzą, że jego dni w Platformie są policzone, ponieważ premier nie lubi rebeliantów.

Rzeczywiście, trudno przewidzieć, jak długo ten "krnąbrny" minister utrzyma swoją funkcję  i należy jedynie liczyć, że nawet jeżeli Tusk zdymisjonuje go w zapowiadanym na lato przeglądzie całego rządu, Gowin nie odejdzie w polityczny niebyt. Bo byłoby szkoda.

 Autorka: MPope

MPope
O mnie MPope

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka