magda rittenhouse magda rittenhouse
355
BLOG

Kawa bez papierosow

magda rittenhouse magda rittenhouse Kultura Obserwuj notkę 4

 

Kawa, papierosy i rozmowy bez konca. W Paryżu odchodzą ponoċ do przeszłości. "That's all it was" -- by Pepiuus.

Nie palę papierosόw, nie przepadam raczej za palaczami, a już ponad wszelką wątpliwośċ stronię od tytoniowego smrodu. A jednak z jakichś  tajemniczych przyczyn smutno mi się zrobiło, gdy przeczytałam, że od wczoraj w paryskich kawiarniach i bistrach nie wolno już paliċ. Proszę sobie zajrzeċ do (uroczej jak zwykle!) historyjki Ludwika Lewina w Rzepie 

Co mnie właściwie to obchodzi?

Od Paryża oddziela mnie ocean (i jeszcze pewnie parę innych czynnikόw oraz zagadnień), los palaczy mi obojętny, do papierosowego dymu nastawiona jestem zdecydowanie wrogo.

Chyba  przekora. I tęsknota za odrobiną politycznej nie-poprawności? 
 

W kraju, w ktόrym rezyduje, wszystko jest zdrowe (no oprόcz kupowanego w bezdusznym supermarkecie – wyinżynierowanego, przeprocesowanego, plastykowego –   chleba powszedniego) i sterylne. Dla zdrowia i higieny, wszyscy uprawiają sport, mają proste zęby i troskliwie walcza z brudem i mikrobami.   

Prόbuje sobie przypomnieċ, kiedy ostatnio w moim amerykańskim otoczeniu, namierzylam kogokolwiek z papierosem? Z swych okien widuje raz po raz młodziana, ktόry wraz z kolegą – są chyba doktorantami na parafialnym uniwersytecie – wynajmuje lokum na przeciwko. No i on, dwa razy dziennie – rano i wieczorem – wychodzi na zewnątrz zapaliċ. Nie ma tu jeszcze w USA  żadnych zakazόw i nakazόw w tym temacie, mieszkanie  mają zdecydowanie spore (bylam zaprzyjazniona z loktorami-poprzednikami, wiec wiem, o czym mowie), ale najwyraźniej zapaliċ w domu nie może.  Czy on biedak ma jakiekolwiek  szanse na napisanie doktoratu bez przesiadywania w zadymionej Harendzie? 

Nie wiem co pali. Najprawdopodobniej nie są to intelektualne Gitany ani Gauloisy, tylko prozaiczne, kowbojskie Marlboro.

Z jakichs tajemniczych przyczyn lubię dzwięk słowa Gauloisy  -- zawsze wydawały mi się bardzo seksowne i zmysłowe. Powinnam to wiedzieċ sama  (w końcu trochę godzin nad potworna francuską gramatyką w życiu spędziłam),  ale dopiero LL zwrόcił przed chwilą mą uwagę, na fakt, że to rzeczownik rodzaju żeńskiego!  

Paris by Peter ●●initram5

Siędzę właśnie w mojej parafialnej cafe (nomen omen Small World się nazywa). Jest południe, jazz sączy się z glośnika, ludnośċ wokoło pracuje, czyta, gawędzi. Nie ma tu żadnych plakietek informujących, że palenie wzbronione. Ale gdyby ktoś zapalił papierosa, to prawdopodobnie co najmniej pόł tuzina klientόw wokoło natychmiast dostałoby zawału, właścicielka czym prędzej wezwałaby oddział sanitariuszy z pobliskiego szpitala, a jeszcze zanim zdążyłaby wykręciċ numer, na syrenach przyjechałyby tu cztery wozy strażackie.  

Racjonalnie i pragmatycznie, powinnam się chyba cieszyċ że mi sweter smrodem nie przesiąknie. Small World bardzo lubię – miejsce sympatyczne, bezprzewodowy internet szybki (i za darmo!), organiczny Earl Grey doskonały. A jednak seksownych Gauloisόw (rodzaju żeńskiego!) trochę brak.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura