Zgodnie z zasadą logiki stan wojny nie ma żadnego zasadniczego fizycznego, logicznego czy moralnego znaczenia. Zwycięstwo, samo w sobie nie jest możliwe w żaden sposób prezentowania czy dokonania.Ponieważ nie idzie w nim o to aby cokolwiek wygrać, w konflikcie wojennym a jego nieustanne trwanie podtrzynywanie i utrzymanie.
Wojna nie jest ani zaczynkiem ani przyczynkiem postępu a jej zasada polega na tym aby niszczyć to co wyprodukowała lub wytworzyła ludność, tak aby Ona sama mogła powtónie tworzyć to samo od nowa.Czesto celowo o gorszej jakości i przydatności społecznej.
Tak wiec społeczeństwo ""wolne"" w państwie może trwać tylko i wyłącznie w oparciu o nędze i sztucznie podtrzymywaną i generowaną biedę. Granice prawne, formalne i moralne, ustanawia się po to aby trzymać z daleka nędzarzy od bogaczy i biedaków.
Cały wysiłek państwa skierowany jest na fakt żeby społeczeństwo było zawsze krok czy dwa kroki od przymierania głodem. i totalnej galopującej nędzy. Biedę stymuluje się poprzez narzucanie w imieniu prawa wszelakich obciążeń finansowych, podatków, marż i dodatków obywatelskich.
Jeśli społeczeństwo ma zbyt duże dochody w oszczędnościach generuje się wszelakie upadłości i krachy gospodarczo-giełdowe, przekręty bankowe, co doprowadza do konfliktów najpierw głosowych a po nich zbrojnych.
Wojny nawet w pokoju, generuje i prowadzi własne państwo na swych i przeciwko swym obywatelom. Poprzez reżim nakazowo-uciskowo-podatkowy. To nie kogo innego jak nas, przestępców finansowych, ściga prawo - gnębiciel, Celem tej wojny własnej - nie jest osiągniecie jakiś znaczących popraw czy realizacji wzniosłych celów ekonomiczno-społecznych a utrzymanie struktury nakazowo-przymusowej bez zmian na niskim poziomie ekonomicznym.
Patrz - kupujesz TV -w sklepie za co panstwo bierze podatek dość spory, a nastęnie każą Ci biedny plebejuszu płacić podatek, co miesiąc, za posiadanie tego kupionego nabytego i opłaconego haraczem odbiornika.
Podatek płacisz nie za to ze masz ten kupiony legalnie odbiornik, ale za to ze masz prawo do jego posiadania, mimo nabycia go. Bo to że go kupiłęś i nabyłeś legalnie, wcale nie daje Ci praw i nie generuje zależności że możesz go legalnie i prawnie posiadać jako Twą nabytą niezbywalną własność..........
Spójrzcie totolotek – gra pospólstwa. gdzie gracz chce się zbobaczyć w nowej wersji, nowego ubrania i lustra. Weźmy 10 lat działania, i to nie są miliony, miliardy czy bilardy złotych. To biliardy milordów, i nie ma jednego na bruku wyszlifowanego kamienia............taki jest postęp z dobrodziejstwa tej gry........a to jeden wśród tysięcy przykładów.
Skończy się wszystko i nie będziemy mieli nawet kawy zbożowej.
Wiec biedny plebejuszu na co liczysz marnie, skoro wciskają Ci i wmawiają wszędzie, w żywe oczy ze jesteś takim bogaczem?
Pozdrawiam czytelników:
Czy w czymś,i gdzieś sie pomyliłem?
