"Prawicowa" strona gani Ewe Milewicz jaka to z niej zdradziecka suka, bo kwestionuje lustracje, nie zamierza się jej poddać.
Ja tymczasem twierdze, że ona jak najbardziejdziej chce się zlustrować, założony natomiast niewiaście knebel został, filter swoisty, co to przepuszcza tylko zgodne z doktryną Gazety Michnika pojękiwania. Stanowi ona swoistą tarczę antylustracyjną dla kolegów z redakcji, co to onegdaj zaprzedali dusze czerwonemu diabłu. Ewunia do tego stopnia stara się być fair, że postanowiła zrezygnować z pracy dziennikarki, zmęczona byciem instrumentem.
Z drugiej strony, zakładając, że poddani lustarcji koledzy Ewy z GW (co jest wielce prawdopodobne) okażą się współpracownikami kapusiami, dla Ewy będzie to cios, gdyż z nimi pracuje na codzień co nie będzie powodem do dumy. A wykręt, że nie wiedziała podważy jej zdolności dziennikarskie, bo co to za dziennikarz co to "nie wie" =)
Tak więc nie ma co psów wieszać na Ewie, ewentualnie jakiegoś małego kundelka=)
Inne tematy w dziale Polityka