kwartalnik Myśl.pl kwartalnik Myśl.pl
54
BLOG

Beton dysydencki

kwartalnik Myśl.pl kwartalnik Myśl.pl Polityka Obserwuj notkę 2

Ludwik Dorn wyrósł na głównego dysydenta IV RP. Nie wierzę w szczerość intencji, w nagłą demokratyzację „żelaznego Ludwika”, co nie oznacza, że przekreślam jego diagnozy na temat kondycji PiS.

 

Ludwik Dorn podczas wczorajszej rozmowy w TVN24 przedstawił swój pogląd na funkcjonowanie Prawa i Sprawiedliwości. Zgodzę się z tymi, którzy sądzą, że hipokryzja niektórych mediów jest tutaj widoczna jak na dłoni. Przez całe lata bowiem Dorn był dla nich symbolem betonu, ciemnogrodu, nieparlamentarnego słownictwa. Zresztą nie raz już były marszałek sejmu był celem dość energicznych kampanii medialnych. Obiektywnie trzeba przyznać, że niejednokrotnie było to uzasadnione, równie często jednak mocno naciągane ( jak słynna sprawa z niezrozumieniem zabawy słownej zaczerpniętej z Sołżenicyna pod tytułem „wykształciuchy”). Wystarczyła jednak chwila, by z polityka wulgarnego, szorstkiego, radykalnego Dorn stał się liberalnym dysydentem, który walczy o demokrację w największej partii opozycyjnej. Tą chwilą był moment wystąpienia przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu.

 

Abstrahując od krokodylich łez wylewanych teraz przez niektóre media nad ciężkim losem banity Dorna, warto zauważyć, że w sprawie kondycji swojej partii stawia on diagnozy trafne. Rzecz jasna trudno jest mi uwierzyć, że to styl rządzenia partią czy też kwestie programowe i wizerunkowe o wolcie byłego marszałka zadecydowały. Przez długi czas Ludwik Dorn był podporą partyjnego establishmentu, budował system, który teraz zwalcza. Tak więc to nie samo istnienie tegoż systemu jest w tym przypadku przeszkodą ale to, że sam zainteresowany został odepchnięty od sterów partii, od Jarosława Kaczyńskiego.

 

Wracając jednak do trafności diagnoz Dorna muszę zaznaczyć, że nie wierzę w szczerość intencji byłego marszałka sejmu. Dzisiejszy pisowski banita owszem prezentuje teraz bardzo świeże, twórcze i otwarte koncepcje, wskazuje na istotną rolę środowisk intelektualnych, które winny wykuwać witalny program dla partii, apeluje o nowoczesne, demokratyczne zarządzanie partią. Co więcej, Dorn staje się politycznym intelektualistą, kreśli programowe perspektywy dla kraju, wypowiada się o ideologii państwowej, o kondycji narodu, jego aksjologicznych i historycznych podwalinach, rozmawia o postpolityce w „Europie”. To nie jest jakiś nowy polityk, nie jest to  szerzej nieznany czarny koń polskiej sceny politycznej. Jest to ten sam „żelazny” Ludwik Dorn niedawno utożsamiany z partyjnym betonem, pecetowskim zakonem, z retoryką walki ze służbami, w której nie było miejsca na dywagacje o modernizacji. Idee prezentowane przez byłego marszałka są interesujące, diagnozy trafne, ale moim zdaniem biorące się raczej z politycznego sprytu, który koniunkturalnie podpowiadał, że przez taką właśnie retorykę wiedzie droga powrotna do wielkiej polityki, że właśnie to ludzie, a co ważniejsze elity, chcą dzisiaj usłyszeć.

 

Nie trzeba być jednak wrogiem Prawa i Sprawiedliwości, nawet zarzucając Dornowi cyniczny koniunkturalizm, kreowanie się na męczennika, a nawet chęć zemsty, trzeba stwierdzić, że jego diagnozy wobec zarządzania Prawem i Sprawiedliwością są niezwykle trafne. Tego rodzaju oceny trafiają do serc wszystkich tych, którym obecny system zarządzania stronnictwem już dawno przestał się podobać. Tęsknią oni do czasów, kiedy to PiS nie był tylko większą wersją LPR, ale partią zrzeszającą ludzi o prawicowych, ale jednak różnych poglądach (takich jak Marek Jurek, Kazimierz Marcinkiewicz czy nawet Kazimierz Ujazdowski). Tęsknią za partią, w której miała miejsce wewnętrzna dyskusja, za partią w której owszem pewnie rządzili Kaczyńscy, ale były to rządy jednak otwarte na głosy frakcji partyjnych, czy też pojedynczych bardziej interesujących jednostek. Dziś dostęp do ucha prezesa mają wyłącznie zaufani obłudnicy, ostro ociosani, betonowi, dla których bycie podnóżkiem wodza jest marzeniem życia. Dostęp do wodza mają ci, którzy za jego plecami dokonują eksterminacji najgroźniejszych przeciwników: a więc polityków nowoczesnych, kreatywnych, twórczych.

 

We wspominanym wywiadzie dla TVN24 Dorn stwierdził, że Jarosław Kaczyński, paradoksalnie, jest największym sojusznikiem Donalda Tuska. Jestem przekonany, że natychmiast po usłyszeniu tych słów Marek Suski już stał pod pokojem Jarosława pokrzykując: „na pohybel zdrajcom!”. Większości bowiem przedstawicieli otoczenia prezesa PiS nie przychodzi bowiem na myśl, że jest to prawda. Tusk nie mógł bowiem wyobrazić sobie lepszej opozycji, która choć jest tak wielka, sterowana jest przez radykalny elektorat Radia Maryjna, która nie mówi o ideach dla kraju, o programie, a przez to nie stawia się w roli kreatywnej alternatywy dla rządzących. Platforma nie mogła wyobrazić sobie lepszej konkurencji niż PiS, w którym panuje samodzierżawie, w którym car nie jest Piotrem I, ale co najwyżej Iwanem Groźnym. Tylko że dziś Iwanów Groźnych nie potrzeba. Kaczyński jest politykiem starej daty, sam wie wszystko najlepiej, mimo iż politykę postrzega w kategoriach lat dziewięćdziesiątych, internet jest jego wrogiem, wyrusza więc z szablą na czołgi. Nie ma lepszej konkurencji dla PO niż PiS. Partia Tuska owszem traci na swoim wizerunku, zużywa się podczas rządzenia, ale jej poparcie ani drgnie, ponieważ wyborcy widzą, że alternatywą jest betonowy PiS.

 

Prawo i Sprawiedliwość zniechęciło do siebie sporą część swoich wyborców, zresztą robi to dalej. Ci jednak prawicowi wyborcy nie mają zaufania do Platformy, a innej liczącej się partii na prawicy nie ma. Jarosław Kaczyński w wyborach 2007 wyczyścił sobie prawą flankę. Nie zgodzę się więc z tymi, którzy sądzą, że Prawo i Sprawiedliwość lada chwila upadnie. W najbliższej perspektywie tak się nie stanie, gdyż  - tak jak wspomniałem – na prawej stronie nie ma alternatywy dla PiS. Co więcej dysydentów takich jak Dorn będzie nadal niewielu. Ci, którzy myślą tak jak mówi dziś były marszałek, i którzy jednocześnie są jeszcze blisko Jarosława Kaczyńskiego, nie chcą ryzykować. Wiedzą, że stracić mogą wszystko, bo nikomu z banitów nie udało się jeszcze powrócić na utracone miejsce w polityce. Można mówić oczywiście o konkurencji w postaci innych partii prawicowych takich jak Polska XXI, Naprzód Polsko czy jeszcze funkcjonująca LPR. Nie twierdzę, że żadna z tych propozycji nie jest godna zauważenia. Polski system wyborczy sprawia jednak, że od czasów wyborów w 2002 r. żadna nowa formacja sama nie weszła do parlamentu. Sporą zaporą jest tutaj również ustawa o finansowaniu partii politycznych, której autorem jest…Ludwik Dorn.

 

Bartek Królikowski

Szanowni Czytelnicy kwartalnika „Myśl.pl”! Pojawił się już kolejny numer pisma społeczno-politycznego „Myśl.pl”. Latem 1109 roku mieszkańcy Głogowa heroicznie bronili swojego grodu. Po 900 latach Fundacja im. Bolesława Chrobrego upamiętnia te wydarzenia w… komiksie „Bohaterska obrona Głogowa 1109 roku”. Ową publikację dołączamy do egzemplarzy naszego pisma. W letnim numerze kwartalnika „Myśl.pl” podejmujemy tematykę ekologii oraz wpływu gospodarki na środowisko naturalne. Zaproszeni przez nas naukowcy (teoretycy i praktycy), eksperci, politycy, przedstawiciele rządu oraz ruchów ochrony środowiska przedstawiają w Ankiecie swoje opinie nt. energii przyszłości. Nasi publicyści przybliżają zagadnienia ochrony przyrody i globalnego ocieplenia. Mówi się, że 20 lat temu upadł komunizm. Spadł na cztery łapy – dodają niektórzy. Specjalnie dla nas Ján Čarnogurský – były premier Republiki Słowackiej – w eseju „Wyznanie wiary byłego dysydenta” snuje refleksję na temat stosunku do wiary w czasach komunizmu i dziś. Na łamach kwartalnika „Myśl.pl” znajdą Państwo raport podsumowujący niedawno zakończoną kadencję Parlamentu Europejskiego. Gorąco zachęcamy do lektury artykułów historycznych. Przypominamy o przypadającej w tym roku o 90. rocznicy traktatu wersalskiego; przybliżamy także prawdziwą historię jeńców bolszewickich w polskiej niewoli. Polecamy Państwu lekturę interesujących wywiadów. O Janie Gwalbercie Pawlikowskim rozmawiamy z jego prawnuczką Różą Thun. Na temat ekologii i gospodarki wypowiada się na naszych łamach Robert Gwiazdowski. Rafał Ziemkiewicz przedstawia swoje spojrzenie na politykę, historię, zdradza również plany wydawnicze. W Archiwum znajdą Państwo fragmenty rozprawy Jana Gwalberta Pawlikowskiego „Kultura a natura” – pierwszego polskiego całościowego manifestu ochrony przyrody, opublikowanego w 1913 r. na łamach „Lamusa”. Zapraszamy do lektury, Redakcja kwartalnika „Myśl.pl” Spis treści Sławomir Pszenny Nie tylko dla zielonych Ankieta „Myśl.pl” Stanisław Gawłowski, prof. dr Andrzej Z. Hrynkiewicz, Zbigniew Kamieński, Zbigniew Michniowski, prof. dr hab. inż. Janina Molenda, Mieczysław Sawaryn, Wojciech Stępniewski, prof. dr hab. Jan Szyszko, dr hab. Krzysztof Wieteska, Maciej Woźniak dr inż. Elżbieta Dusza Ekologia niejedno ma imię Tomasz Piądłowski Polska atomowa dr Tomasz Teluk Upadek mitu Robert Wit Wyrostkiewicz O mitologii efektu cieplarnianego „Zieloni” to współcześni luddyści Wywiad z dr. hab. Robertem Gwiazdowskim Dokumenty „Myśl.pl” Stanowisko Komitetu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w sprawie zagrożenia globalnym ociepleniem Krzysztof Janowicz Ochrona środowiska na poligonach Szacunek dla Tatr Wywiad z dr. inż. Pawłem Skawińskim Ochrona przyrody na Roztoczu Wywiad ze Zdzisławem Strupieniukiem Robert Wit Wyrostkiewicz Ojciec polskiej ekologii Płótna Matejki nie nadają się na worki do mąki Wywiad z Różą Thun Archiwum „Myśl.pl” Jan Gwalbert Pawlikowski Kultura a natura Ireneusz Fryszkowski Antykomunizm. Sentymentalna idea bez szans Wywodzę się z endeckiej tradycji Wywiad z Rafałem A. Ziemkiewiczem dr Ján Čarnogurský Wyznanie wiary byłego dysydenta Marek Wojnarowski Interes krajowy czy frakcyjny? Arkadiusz Meller Co niszczy Amerykę? Szczepan Ostrowski 90. rocznica traktatu wersalskiego Marcin Olbrycht Filozoficzny hit eksportowy prof. dr hab. Bogumił Grott Ukraiński nacjonalizm integralny Paweł Janicki Między prawdą a „Pravdą” Andrzej Krzystyniak Narodowe Siły Zbrojne a koncepcja dwóch wrogów Rafał Wiechecki Mecenas Krzemiński odszedł do domu Ojca Bogusław Szwedo Sanitariuszka „Ania” Patronaty „Myśl.pl” Konserwa Epilog „Myśl.pl”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka