Moja będzie dotyczyła wczorajszego dnia. Dzień zapowiadał się słonecznie. Niedługo to trwało bo zanim na dobre się zaczął, spadł wiosenny deszcz i już po słoneczku.
Pierwszy Maj...pamiętam świętowania tego dnia z mojego dzieciństwa. Przymusowe pochody. Nie ważne czy słońce, deszcz, nawet śnieg pamiętam, - przebierano nas w stroje sportowe, albo tiulowe spódniczki, żeby być oprawą tych pochodów....O Św. Józefie, patronie robotników, nikt nie pamiętał...
Wczoraj było inaczej. Przyjechał do nas Andrzej Duda. Swoją wizytę zaczął od Mszy Świętej w Parafii Św. Józefa w Załężu.
Budynek Solidarności na ul.Floriana 7. Sala Lecha Kaczyńskiego. Pęka w szwach bo przyszli tu ludzie chcący zmian i nadziei na zmianę. Zmianę gospodarza który posprząta ten bałagan uczyniony przez ludzi głupich i chciwych. Czekamy. Staje przed nami człowiek zatroskany, autentyczną troską w wyrazie twarzy, ruchach i kierowanych do nas słowach. Każdy to może zobaczyć. My tam i tu też w załączonym filmiku.
Pierwszy maja święto ludzi bez pracy. Z polikwidowanymi Zakładami Pracy, Zdewastowanym Śląskiem.....Smutny, deszczowy dzień....Oby nadzieja którą w nasze serca wlał Andrzej Duda, przemieniła w radość przebudowy.
Inne tematy w dziale Polityka