Totalny bajzel w Sejmie. Porozwalane toboły, na parapetach, soki, kawy, czajniki i tylko browaru brakuje. Big Brother na całego, hucpa na całego, zorganizowana przez totalną opozycję. Rząd się cacka jak ze zbukiem, a my patrzymy z coraz większym niesmakiem. Tania rozrywka tylko dla zboczków.
A przed Sejmem inni niepełnosprawni skromnie i z pokorą, cicho krzyczą - przestańcie nam szkodzić....
Dlaczego nie chcecie przestać i dać rządowi spokojnie opracować program dla nas wszystkich potrzebujących bez politycznego zadęcia. Bez wizyt wszystkich tych co i tak was w nosie mają. Chcą tylko władzy i obalenia rządu, bo w wyborach i tak go nie dostaną. Nie nam, ale im pomagacie. Przez to że trwacie w swoim uporze wzbudzacie wielki niesmak i niechęć u tych którzy zawsze wam pomagali, zapominali o własnych potrzebach uważając za swój obowiązek ludzki, chrześcijański, nieść pomoc słabszym, potrzebującym tej pomocy. Dzisiaj patrzą i własnym oczom nie wierzą, słysząc wasze żądania.Gdzie był Lech Wałęsa gdy oni w Zespołach Charytatywnych dla głodnych, nieporadnych, zupki gotowali, a do niepełnosprawnych własne dzieci z menażkami posyłali.
Marzyli o Polsce Wielkiej i Solidarnej w której jest miejsce dla każdego. Silni pomagają słabszym, gdzie "tak" znaczy tak, a "nie", nie znaczy.
Dzisiaj przerażeni zaglądają do swojego portfela bo nie wiedzą czy emerytury starczy na rachunki i chociaż suchy chleb.Czy wystarczy jeszcze siły żeby jakoś dorobić i czy nie przyjdzie bankowi zapłacić za jakieś odsetki od odsetek.
Dla nich nie będzie żadnego 1%.
To z ich ciężko wypracowanej emerytury ten procent, choć lichy, ale dla was był przeznaczony....
To oni mieli nadzieję na dobrą zmianę, a teraz widzą jak najsłabsi w wielką siłę urośli.
Znowu dla nich nic nie będzie.
Czy wystarczy samemu wejść do...trumny?
Gdzie ta solidarność kiedy innych niepełnosprawnych za "to nie my" uważacie.
Ciężko się z tym pogodzić gdy brat bratu wilkiem się staje.
