Katastrofa smoleńska. Hasło z Seksmisji mogło uratować lot.

Quweta mógł oddać Kameleonowi palmę pierwszeństwa w absurdach dociekań zamachów smoleńskich, ale jedynie kurtuazyjnie na kilka dni. No i jest z powrotem i to z rewelacją jak na rocznice-miesięcznice 2w1

Wg jego wykresu po komendzie “Ku.. mac!” prędkość pionowa z 7m/s opadania po tej komendzie momentalnie przechodzi do 6-10m/s wznoszenia. Istny cud!

Jak to możliwe? W filmie Seksmisja akustyczne hasło “Ku.. mac!” uruchamia windę na powierzchnię. Było to hasło ściśle tajne, które znała tylko jej ekscelencja. W ZSRR ten film cieszył się ogromną popularnością a Olgierd Łukaszewicz stał się symbolem seksu. I to w kraju w którym “sjeksa niet”!

Jest więc wielce prawdopodobne, że to właśnie hasło ruskie siły specjalne użyły do odwołania akcji. Wypowiedzenie hasła odblokowało stery, wyłączało meaconing, emisje helu i sztucznej mgły, fal naprowadzania na brzozę, zakłóceń GPS i regulacji ostrości obiektywów satelitarnych.

 Wesołych Świąt!