Raku Raku
327
BLOG

Wraca życie na rzeki !

Raku Raku Gospodarka Obserwuj notkę 3

Zastanawiam się, kto podjął decyzję o likwidacji żeglugi śródlądowej w Polsce. Uważam, że warto o tym wiedzieć, bo historia polskich rzek od zawsze wiązała się ze spławianiem tratw. kiedy pojawił się żagiel, można było płynać także pokonując siłę prądu rzeki. Idealnym rozwiazaniem była budowa specjalnych akweduktów wodnych, gdzie spadek kanału był zerowy. Dzięki temu na statek nie działały żadne siły prądu wody. Wtedy żegluga była łatwa i przyjemna, do przeciagania statku wystarczały żagle, burłacy lub trakcja konna.

Jak ważna była rzeka w życiu dawnych społeczności, świadczą działania władzy pruskiej, która zdobyła Śląsk na Austriakach. Wtedy cały żeglowny odcinek rzeki Odra znalazł się pod zarządem jednego państwa. Od razu przystąpiono do uporządkowania spraw żeglugi.

Jednym z problemóœ były jazy młyńskie. Taki jaz przegradzał koryto i bardzo utrudniał żeglugę rzeką. Załoga miała obowiązek dosłownie przenieść statek ponad jazem. Stosowano w tym celu różne konstrukcje, ale i tak nie ułatwiało to wykorzystania transportowego potencjału rzeki. O ile z prądem statek potrafił sprawnie prześlizgnąć się ponad przeszkodą, to droga pod prąd obciążonym statkiem była już bardzo trudna.

Wtedy zarządzono budowę śluz umożliwiających załogom sprawne spławianie statków. Jednocześnie budowniczy śluzy miał prawo do pobierania opłat za śluzowanie tytułem pozyskania środków na utrzymanie przeprawy.

Tak zrobił król pruski na podbitych terenach. Bez zwłoki uregulował prawo do żeglugi, ustanowił odpowiedzialnych za utrzymanie żeglowności rzeki i wprowadził sankcje umożliwiające karanie winnych zaniechania powierzonych im zadań.

Gdy Śląsk wrócił do Polski w 1945 roku, możliwie cały zakres infrastruktury możliwej do zdemontowania zabrali ze sobą Sowieci w trybie zdobyczy wojennej na Germanie. Polskie państwo pieczołowicie odbudowało zdewastowane urządzenia i przywróciło żegludze śródlądowej należna jej rangę.

Inaczej stało się po wymuszeniu na Sowietach opuszczenia polskiego terytorium na żądanie ówczesnego prezydenta, Lecha Wałęsy. Gdy Rosjanie opuścili zajmowane od 1945 rolu tereny, nastąpiło przejmowanie obiektów przez kapitał - i tu już zaczynają się problemy ze wskazaniem. Owszem, powstające zakłady miały swoją historię, miały swoje doświadczenie i swój dorobek. Po roku 1990 te zakłady sukcesywnie zwalniały załogę, wyprzedawały majatek produkcyjny i likwidowały dotychczasowe zabudowania. Na tak przygotowanym terenie zasadzano nowe spółki-córki przedsiębiorców określanych często jako inwestorzy zagraniczni. Podobny los spotkał poską żeglugę śródlądową. Zlikwidowano liczne stocznie rzeczne, zlikwidowano tabor rzeczny, nawet zliwkidowano szkoły żeglugi śródlądowe, które cieszyły się dużym zainteresowaniem młodzieży.

Ta własnie rozpoczęto przemianę ustrojową liberalnego państwa. Zlikwidowano wszystko, co tylko mogli właściwi ministrowie zlikwidować w trybie zarządzania, jako organ założycielski.

Okazuje się, że liwkidacja taboru rzecznego nie doprowadziła do poprawienia wyników gospodarczych ani Państwowych Kolei Samochodowych (PKS), ani też Polskich Kolei Państwowych (PKS). Wyspecjalizowane w usługach transportowych przedsiębiorstwa generalnie przestały istnieć z dnia na dzień. Dzisiaj braki publicznego transportu nadrabiają liczne kilkuosobowe firemki, które zaczynają odnotowywać pewne wyniki finansowe, ale ich tabor ekstremalnie wykorzystywany wymaga dalszych inwestycji.

I oto okazuje się, że zmiana w składzie rządu dokonana wyborami w dniu 25 paźniernika 2015 zaczyna owocować coraz poważniejszymi decyzjami. Dowiadujemy się o przywróceniu żeglugi śródlądowej. Odbudowa nie będzie tania, przewiduje się koszt rzędu 60 mld. zł.

Działania rządu zmierzają do włączenia polskich rzek do sieci europejskiej sieci dróg wodnych. Ta decyzja wymusza podjęcie wielu inwestycji, aby polskie szlaki rzeczne uzyskały właściwe parametry umożliwiające żeglugę współczesnych statków. Ważne, że jest to konieczność zainwestowania w znaczną liczbę stanowisk pracy. Działania rządu Beaty Szydło zaprzeczają polityce L. Balcerowicza, który zasugerował wręc wygaszenie polskiego przemysłu i o mało co, a udało by mu się to skutecznie przeprowadzić.

Na szczęście zapoczątkowano odwrót od polityki niszczenia własnego kraju i jego potencjału produkcyjnego. Przewiduje się wykonanie prac inwestycyjnych na Odrzańskiej Drodze Wodnej, uruchomienie żeglugi na Wiśle, wykonanie połączenia na szlaku Odra-Wisła-Zalew Wiślany oraz umożliwienie żeglugi na szlaku Wisła-Brześć.

Są to zadania duże, kompleksowe, ale bez nich trudno będzie spełnić założenie zwiększenia udziału transportu drogami wodnymi do 30% do roku 2030 z obecnych 0,4%.

Oczywiście, dzisiaj nie można wskazać nikogo, kto doprowadził po roku 1990 do likwidacji polskiej żeglugi towarowej. A taka przecież była i funkcjonowała przez ponad pół wieku.

 

Czytaj więcej:

http://www.radiomaryja.pl/informacje/barki-znow-na-polskich-rzekach/

 

Raku
O mnie Raku

pasjonat prawdy i natury

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka