Podczas konferencji w Jałcie (4-11 lutego 1945) przywódcy Wielkiej Trójki podpisali porozumienie, które w szóstym punkcie przewidywało utworzenie w Polsce Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej (TRJN). Głównym zadaniem TRJN było przeprowadzenie możliwie najprędzej wolnych i nieskrępowanych wyborów, opartych na głosowaniu powszechnym i tajnym. Termin wolne i nieskrępowane wybory inaczej rozumiał Józef Stalin, a inaczej przywódcy zachodnich państw. Brak precyzyjnego określenia terminu wyborów pozwolił komunistom na wybranie możliwie dogodnego czasu ich przeprowadzenia, a brak nadzoru nad wyborami ze strony mocarstw zachodnich dawał możliwość dowolnego kształtowania wyników głosowania.
Komuniści mieli świadomość, że nie cieszą się poparciem polskiego społeczeństwa i nie są w stanie wygrać wyborów przeprowadzonych w sposób uczciwy. Z tego powodu przede wszystkim ograniczyli liczbę legalnych partii politycznych do sześciu. Uchwała Krajowej Rady Narodowej z 30 października 1945 roku zezwalała na funkcjonowanie PPR, Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), Stronnictwa Ludowego (SL), Stronnictwa Demokratycznego (SD), Stronnictwa Pracy (SP) i Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL). PPS, SL, SD i SP w stosunku do PPR pełniły funkcje satelickie i określane były mianem partii koncesjonowanych. Natomiast wyjście z konspiracji prawdziwej PPS (w podziemiu używającej kryptonimu WRN – Wolność, Równość, Niepodległość), przeciwdziałali skutecznie ujawnieniu Stronnictwa Narodowego, a dzięki umiejętnemu wykorzystaniu grupy działaczy kryptokomunistycznych nie pozwolono na rozwinięcie swobodnej działalności Stronnictwa Pracy. Jedyną alternatywą wobec tych partii było Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL), którego przywódcą był Stanisław Mikołajczyk. Po powrocie z emigracji do Polski były premier we wszystkich regionach kraju był witany triumfalnie jak bohater narodowy – wybawca i nadzieja Ojczyzny. Było to powodem wielkiego niezadowolenia komunistów. Na plenum KC PPR w lipcu 1945 roku Roman Zambrowski stwierdził wprost, że „jak dotychczas wszystkie masowe wystąpienia Mikołajczyka (Poznań, Kraków) kończą się dla nas niepowodzeniem”. Siła ruchu ludowego przerosła wszelkie oczekiwania.
W lutym 1946 roku Mikołajczyk odrzucił propozycję komunistów, aby stworzyć jeden wspólny blok wyborczy, w którym PSL miałoby „przydzielone” w parlamencie 20 proc. mandatów, podobnie jak PPR i współpracujące z komunistami „koncesjonowane” SL oraz PPS.Takie „kontraktowe” wybory byłyby dla komunistów rozwiązaniem najprostszym. Dawałyby także argumenty na rzecz legalizacji systemu. Jednak wobec odmowy Mikołajczyka konieczne stało się przeprowadzenie operacji sfałszowania wyborów.
W dniu 30 czerwca 1946 roku w Polsce odbyło się referendum, które zostało przez komunistów sfałszowane. Komuniści wykorzystali referendum do zdobycia wiedzy o geografii politycznych wpływów PSL oraz do testowania metod fałszowania wyborów.
Przygotowania do wyborów parlamentarnych trwały co najmniej od marca 1946 r., kiedy to powstał Państwowy Komitet Bezpieczeństwa, nad którym kierownictwo objął minister obrony narodowej, marszałek Michał Rola-Żymierski. W każdym z czternastu województw utworzono Wojewódzki Komitet Bezpieczeństwa.
We wrześniu 1946 r., na XI sesji Krajowej Rady Narodowej, z inicjatywy PPR i PPS oraz przy sprzeciwie PSL, uchwalono ordynację wyborczą, będącą zmodyfikowaną formą projektu ordynacji wyborczej z 1922 r.
Czynne prawo wyborcze posiadały osoby, które w chwili wyborów ukończyły 21 lat, były obywatelami Polski i posiadały pełnię praw publicznych. Wiele osób zostalo pozbawionych prawa głosu; decyzję o odebraniu praw wyborczych podejmowała komisja wyborcza, a nie sąd. "Według źródeł UB w skali całego kraju uprawnionych do udziału w głosowaniu było 12 897 965 wyborców, pozbawiono tego prawa - 411 776 osób. Z kolei według danych PPR - takich osób było 520 133" - napisał prof. Janusz Wrona.
Wg prof. Krystyny Kersten "Projekt PPR i PPS przewidywał odstępstwo od zasady powszechności wyborów przez pozbawienie praw wyborczych ludzi przeciwstawiających się walce zbrojnej z okupantem, co było sformułowaniem nieprecyzyjnym i mogło prowadzić do nadużyć".
Jesienią 1946 roku wyznaczono termin wyborów (19 stycznia 1947 roku) i rozpoczęto przygotowania do wyborów. Nad przygotowaniami do wyborów czuwały dziesiątki tysięcy funkcjonariuszy MO, ORMO i MBP oraz żołnierzy LWP. Ci ostatni, wraz z członkami Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, formowali tzw. Grupy Ochronno-Propagandowe.
W kampanii wyborczej naprzeciwko siebie stanęli komuniści i PSL.
W listopadzie, partie zależne od PPR stworzyły Blok Demokratyczny, w którym były jeszcze PPS, SD i SL. Wspierani przez radzieckich doradców komuniści mieli do swej dyspozycji cały aparat propagandowy oraz urząd bezpieczeństwa. Głównym celem ataków było PSL, który był najważniejszą polityczną siłą niepodległościową.
W ciągu kampanii oddziały Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Urzędu Bezpieczeństwa oraz MO rozbijały wiece przedwyborcze PSL, terroryzując uczestników tych spotkań, jak również aresztując zwolenników, a nawet kandydatów tej partii na posłów. Uwięziono czołowych przywódców PSL-u, m.in. : Kazimierza Bagińskiego i Stanisława Mierzwę, niedawno zwolnionych z więzienia radzieckiego po procesie szesnastu. Rozwiązywano organizacje powiatowe oraz demolowano lokale wyborcze PSL; w powiatach, w których rozwiązano lokalne struktury PSL, zakazano stronnictwu prowadzenia jawnej kampanii wyborczej. W okresie kampanii przedwyborczej skrytobójczo zamordowano ok. 140 działaczy PSL, aresztowano ok. 10 tys., w tym 149 kandydatów na posłów. W 10 okręgach, stanowiących ok. ¼ obszaru Polski i gdzie przewaga stronnictwa Mikołajczyka była ogromna, listy PSL-u unieważniono, a zatem wielu kandydatów stronnictwa Mikołajczyka w ogóle nie wzięło udziału w wyborach.
Politycy PPR posługiwali się w kampanii językiem skandalicznym. Np. w grudniu 1946 r. na wiecu w Sosnowcu Gomułka nazwał Mikołajczyka polskim führerem, którego popierają wszyscy ci, którzy kwestionują granicę na Odrze i Nysie.
Głosowanie odbyło się 19 stycznia 1947 r. Wyniki glosowania fałszowano na każdym szczeblu komisji wyborczych. Specjalne zasługi w fałszowaniu wyborów miała tzw. grupa Pałkina (od nazwiska sowieckiego pułkownika Arona Pałkina), która przybyła do Polski przed wyborami na osobistą prośbę Bolesława Bieruta. W szczegółowym raporcie z polskich „wyborów” z 14 lutego 1947 r. zapisano:
„W celu zachowania pełnej konspiracji Bierut wraz z kierownictwem PPR zarządził jednocześnie podjęcie dodatkowych kroków, a mianowicie zamianę urn wyborczych w niektórych obwodach, podrzucanie do urn kart do głosowania, a w niektórych komisjach, gdzie nie było mężów zaufania z partii Mikołajczyka, przygotowanie dwóch egzemplarzy protokołów; w jednym z nich miało nie być danych liczbowych. Protokół bez liczb miała następnie otrzymać trójka z PPR w celu wpisania odpowiednich danych”.
Według raportu zapewniono odpowiednie warunki dla dokonywania fałszerstw. Przede wszystkim na ok. 5,5 tys. komisji obwodowych utworzono 3515 komisji złożonych tylko i wyłącznie z członków PPR, co stanowiło ponad połowę wszystkich komisji. PSL miało swoich mężów zaufania tylko w 1,3 tys. komisji. Tam gdzie nie było PSL-owców, „trójki” PPR sporządzały nowe, fałszywe protokoły wyborów – zupełnie oderwane od wyników głosowania. Działania te wraz z ofensywą represji, unieważnianiem list wyborczych PSL i pozbawieniem praw wyborczych około pół miliona obywateli oraz masowym werbunkiem członków komisji obwodowych na agentów UB (ogółem 47,2 proc. składu wszystkich komisji obwodowych i 43,3 proc. składu komisji okręgowych) dały „wyniki”, które w propagandzie ogłoszono zwycięstwem bloku komunistycznego.
Już 18 grudnia 1946 r. władze Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyły w warszawskich ambasadach Wielkiej Brytanii i USA oraz ZSRS, jako sygnatariuszy porozumień jałtańskich, obszerny memoriał pokazujący olbrzymią skalę przygotowań sił represji podporządkowanych komunistom do uniemożliwienia społeczeństwu dokonania prawdziwych aktów wyborczych. Kolejny tego rodzaju szczegółowy dokument PSL przedłożył 18 stycznia 1947 r. Mimo zażaleń i protestów złożonych przez polityków PSL nie doszło do rewizji wyników wyborów.
Przedstawione wyniki nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Ogłoszono wielkie zwycięstwo Bloku Demokratycznego (PPR, PPS, SL i Stronnictwo Demokratyczne), który rzekomo zdobył ponad 80 proc. głosów. Według oficjalnych danych na PSL głosowało 10,3 proc. wyborców. Komentarz ulicy warszawskiej: „Wybory to taka szkatułka: wchodzi Mikołajczyk – wychodzi Gomułka”.
Na pierwszym posiedzeniu Sejmu, które zwołano 4 lutego na prezydenta RP wybrano Boleslawa Bieruta, który w czasie wyborów określał się jako bezpartyjny. Sformowano rząd, na czele którego stanął Józef Cyrankiewicz z PPS. 19 lutego uchwalono ustawę konstytucyjną o ustroju i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej - tzw. Małą Konstytucję.
"Wybory 19 I 1947 r. zapoczątkowały tradycję farsy wyborczej, która pozbawiła społeczeństwo efektywnego wpływu na władzę i kształt elit politycznych rządzących krajem (...). Akt wyborczy w 1947 r. wykreował model zachowań władz państwowych w odniesieniu do kolejnych wyborów. Odtąd wynik był zawsze przesądzony, a główną jego rolą było pokazanie manifestacyjnego poparcia społeczeństwa dla władzy" – podsumował historyk, prof. Janusz Wrona.
W połowie lipca 1946 r. Wojciech Jaruzelski awansował na kapitana LWP i wyznaczono go na wojskowego komendanta miasta w Piotrkowie Trybunalskim. Wspólnie z funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Piotrkowie Trybunalskim brał udział w kampanii propagandowej przygotowującej sfałszowane wybory w 1947 r. Ściśle współpracował z pułkowymi Grupami Ochronno-Propagandowymi (GOP), których zadaniem była organizacja wieców wyborczych, indoktrynacja oraz bezpośredni nacisk na ludność. W czasie kampanii nadzorował działania mające na celu całkowite wyeliminowanie podziemia i Polskiego Stronnictwa Ludowego, o czym sumiennie meldował swym przełożonym (CAW, sygn. III/93/44/53).
W styczniowych wyborach został zastępcą przewodniczącego Komisji Wyborczej w garnizonie Piotrków Trybunalski. Po sfałszowanych wyborach raportował do Szefa II Wydziału Sztabu 2DP.: „ [...] Obecnie można stwierdzić, że po dokonanym akcie wyborów organizacjom i bandytom została odebrana ostatnia możliwość wywołania poważniejszego chaosu i zamieszania w kraju. W najbliższym okresie sytuacja będzie stale się pogarszać i stanie się zupełnie beznadziejna, powodując kompletny upadek reakcyjnego podziemia” (CAW, sygn. III/93/44/53).
Wojciech Jaruzelski zmarł 25 maja 2014 r., a jego pogrzeb został zaplanowany na najbliższy piątek, 30 maja, na warszawskim Cmentarzu Wojskowym, w Alei Zasłużonych.
Wojciech Jaruzelski ma mieć pogrzeb państwowy, z asystą wojskową, a kondukcie pomaszeruje prezydent RP.
Warto zapytać obecnych liderów Polskiego Stronnictwa Ludowego, Pawlaka, Piechocińskiego, Kalinowskiego, o opinię na temat tego pogrzebu. Panowie, czy człowiek który brał czynny udział w prześladowaniu działaczy Waszej partii i przygotowaniu sfałszowanych wyborów zasługuje na uroczysty pogrzeb państwowy? Weźmiecie panowie udział w tym pogrzebie?
Parafrazując słowa piosenki Kazika Staszewskiego chcę zapytać:
Panie Waldku, Pan się nie boi słów pogardy i potępienia od dzieci i wnuków działaczy PSLu, pomordowanych podczas tej kampanii wyborczej?
****
Przy pisaniu tej notki autorka skorzystała z następujących publikacji:
1. Korkuć M., Wybory 1947 – mit założycielski komunizmu, Biuletyn IPN, nr 1-2/2007
2. Kowalski L., Jaruzelski.Generał ze skazą. Biografia wojskowa generała armii Wojciecha Jaruzelskiego, Poznań 2012
3. Wrona J.Kampania wyborcza i wybory do Sejmu Ustawodawczego 19 września 1947, Warszawa 1999
4. Kersten K., Narodziny systemu władzy. Polska 1943-1948, SAWW, 1990
Inne tematy w dziale Polityka