W polemice która wywiązała się dzisiaj pod notką
http://amstern.salon24.pl/629695,bedzie-trzecia-wojna-swiatowa
możemy przeczytać:
Lupin1:
Niemcy palili zwłoki ludzi zagazowanych. Nie było praktyki palenia żywcem.
Amstern:
W tym czasie palenie zywcem praktykowali Polacy na Zydach w Jedwabnem.
Pogląd wyrażony przez blogera Amsterna wymaga korekty. Jak wynika z relacji złożonych po wojnie przez ocalałych Żydów i znajdujących się archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, palenie ludzi żywcem praktykowali już we wrzesniu 1939 roku jego rodacy z Einsatzgruppen:
Relacja Berty Lichtig o Mielcu (ŻIH, 301/1029)
Synagogę oblali benzyną i podpalili, a Żydów w łaźni i rzeźni zamknięto i podpalono, a kto chciał się ratować ucieczką, strzelano i wrzucano z powrotem w ogien. Następnie rozbiegli się po mieście, wyławiając i wyciągając Żydów z mieszkań […] wyłowione jednostki palono żywcem w rzeźni. Iluminacje te podtrzymywali dwa dni, spłoneło kilka domów znajdujących się w sąsiedztwie. […]
Nie tylko Einsatzgruppen dokonywały zbrodni wojennych we wrzesniu 1939 roku w Polsce. Dzielny Wehrmacht też.
Prokuratorzy lubelskiego IPN szukają osób mających wiedzę na temat zbrodni popełnionych we wrześniu 1939 r. przez żołnierzy 29. Dywizji Wehrmachtu na terenie Lipska, Ciepielowa i okolic. […]Na podstawie relacji okolicznych mieszkańców prokuratorom udało się też ustalić, że na terenie powiatu lipskiego żołnierze 29. Dywizji Wehrmachtu mieli dokonać wielu innych zbrodni wojennych na szkodę ludności cywilnej. 8 września 1939 r. po wkroczeniu do Ciepielowa zastrzelili na ulicy Mariana Ostracha vel Osucha i Stanisława Ambroziaka oraz grupę czterech nieustalonych imiennie mieszkańców. Dzień później rozstrzelali braci Leona i Mariana Rodzickich oraz towarzyszących im dwóch mężczyzn o nieustalonej dotąd tożsamości. Łącznie 8 i 9 września 1939 r. na terenie tej miejscowości Niemcy zabili 11 cywilów.
Do kolejnych zbrodni doszło w pobliskim Lipsku, gdzie okupanci rozstrzelali na rynku co najmniej trzech obywateli polskich narodowości żydowskiej, a następnie nieustaloną liczbę mężczyzn – obywateli polskich narodowości żydowskiej. Część z nich zamknęli w drewnianym budynku i żywcem spalili.
Te zbrodnie nie były dotąd szerzej znane. Dlatego prokuratorzy proszą o pomoc świadków tamtych wydarzeń, zwłaszcza rodziny ofiar. Należy się zgłaszać do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie Delegatura w Radomiu.
Zbrodnia w Jedwabnem to ulubiony temat blogera Amsterna. Pozwala wywijać pałą antysemityzmu i demonstrować swoją rzekomą wyższość moralną nad Polakami. Odświeżmy więc blogerowi pamięć cytując jeden z „Wypominków por. Duba”, opublikowanych w S24 pięć lat temu, w marcu 2010 roku:
6.12.1942 r. Ciepielów Stary-ceną życia, ceną śmierci
,tego dnia niemiecki oddział SS spalił żywcem 34 Polaków za ukrywanie Żydów: Karolina i Władysław Kosiorowie ,ich SZEŚCIORO dzieci, Bronisława i Adam Kowalscy z PIĘCIORGIEM dzieci, Helena i Piotr Obuchniewiczowie oraz CZWORO dzieci, we wisi Rekówka obok spalono: Piotra Skoczylasa z córkami Leokadią, Marianną, zięciem Stanisławem Kosiorem i ich CZWORGIEM dzieci, Mariannę Kościńską oraz Henryka Kordulę.
Podane trzy fakty, to tylko te, które utkwiły autorce w pamięci; oczywiście nie wyczerpują całokształtu dorobku niemieckiego w tym zakresie.
****
- Relację Berty Lichtig przytoczono za Böhler J., Mallman K-M., Matthäus J., Einsatzgruppen in Polen, Darstellung und Dokumentation, WBG, Darmstadt, 2008; polska edycja „Einsatzgruppen w Polsce“, Bellona, Warszawa 2009
- http://www.naszdziennik.pl/wp/68541,kto-widzial-zbrodnie.html
- http://ppor.salon24.pl/165616,18-03-1942-r-ciepielow-cena-zycia-cena-smierci
Inne tematy w dziale Kultura