wiesława wiesława
3022
BLOG

Bunt gdańszczan przeciw Rzeczpospolitej AD 2018

wiesława wiesława Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 224



Lekceważenie i pogarda dla Polski i Polaków, zawarte w słynnej wypowiedzi „Polskość to nienormalność” , są cechami charakterystycznymi nie tylko jej autora , ale także innych gdańskich polityków. Tak wynika z zachowania prezydenta Adamowicza, któremu mieszkańcy tego miasta od 20 lat okazują poparcie w wyborach samorządowych.

Wojewoda gdański został dzisiaj poinformowany przez władze Gdańska, że 1 września 2018 roku podczas uroczystości rocznicowych na Westerplatte nie będzie Wojska Polskiego. Wcześniej, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz odmówił przyjęcia dowódcy Garnizonu Gdańsk, który zwrócił się do niego o rozmowę w tej sprawie. Natomiast na zwołanej po południu konferencji prasowej prezydent Adamowicz poinformował o swoim braku zaufania dla urzędników MON, a od szefa MON zażądał przeprosin „gdańszczanek i gdańszczan”. W ten sposób Adamowicz odniósł się do słów ministra Mariusza Błaszczaka:  Prezydent Gdańska na nowo pisze historię naszego kraju, wpisując się w kłamstwa, wpisując się w retorykę, która była retoryką tych, którzy na Polskę napadli, a dziś jest retoryką tych, którzy próbują postawić znak równości między sprawcami a ofiarami, tych, którzy próbują zatrzeć swoje zbrodnie, zatrzeć pamięć o tym, czego złego dokonali.

Komentując decyzję prezydenta Gdańska, poseł PiS Janusz Szewczak powiedział:

Niektórym Bozia odebrała rozum i takie postawy wrogie wobec instytucji państwa polskiego mogą przywodzić na myśl najczarniejsze momenty lat trzydziestych. Adamowiczowi wydaje się, że jest właścicielem współczesnego Wolnego Miasta Gdańska.

Mam inne skojarzenia niż poseł Szewczak. Zachowanie prezydenta Adamowicza przypomina mi lata 70. XVI wieku, kiedy niemieckojęzyczni mieszkańcy Gdańska odmówili posłuszeństwa nowo wybranemu królowi Stefanowi Batoremu. W 1576 r doszło wręcz do zbrojnego powstania, które miało uczynić z Gdańska niezależne miasto.

Wiosną 1577 r Batory sformułował oddziały, które miały powstrzymać buntowników. Posłuszeństwo królowi zaczęły bowiem odmawiać pozostałe większe miasta Pomorza. Bunt stawał się zatem coraz bardziej niebezpieczny. Do większej bitwy doszło w lipcu 1577 pod Lubieszowem. Zakończyła się ona całkowitą klęską buntowników. Doszło po niej do oblężenia samego Gdańska, które w końcu doprowadziło do rozpoczęcia rokowań pomiędzy królem a Radą Miejską. W grudniu 1577 r w zamian za zbrojne powstanie przeciwko nowemu królowi Rzeczpospolitej Gdańsk musiał wypłacić duże odszkodowanie.

Nie namawiam prezydenta RP aby poszedł w ślady króla Stefana Batorego i wysłał oddziały wojskowe w celu nauczenia rozumu i przyzwoitości gdańskich polityków PO z Adamowiczem na czele. Proponuje natomiast, aby uroczystości upamiętniające wybuch II wojny światowej urządzić w Wieluniu, mieście które 1 września 1939 roku stało się obiektem celem kilku zmasowanych ataków bombowców Luftwaffe. W wyniku tych ataków lotniczych śmierć poniosło kilkaset osób spośród 15 tysięcy mieszkańców, straty materialne były ogromne. Infrastruktura Wielunia została zniszczona w niemal 80 procentach, w gruzach legło historyczne centrum miasta, bomby spadły m.in. na szpital Wszystkich Świętych, w którym zginęli pacjenci oraz personel medyczny. W ruinę zamieniło się 300 budynków mieszkalnych, 10 budynków użyteczności publicznej, 5 kompleksów klasztornych, 7 kościołów, cerkiew, synagoga. Nastąpiła masowa ucieczka mieszkańców. 2 września Wieluń zajęli żołnierze niemieccy.

Lotniczy atak na Wieluń nastąpił o godzinie 4.15, kilka minut przez atakiem krążownika Schleswig-Holstein na Westerplatte. Pierwsze bomby spadły na Szpital Wszystkich Świętych, mimo że był oznakowany (na dachu były wymalowane czerwone krzyże). Personel zaczął znosić ciężko chorych do piwnic. Ale piwnice też zaczęły się walić, grzebiąc chorych i pracowników. Wielu chorym po zabiegach w ogóle nie dało się pomóc, bo przygniotły ich w łóżkach belki stropowe. Mieszkańcy Wielunia wybiegali w koszulach nocnych na ulice. Niestety, piloci niemieckich myśliwców nie musieli osłaniać bombowców przed polskimi samolotami, bo miasto nie było bronione. Dysponując wolnym czasem, włączyli się więc w zabijanie cywilów. Nadlatywali lotem koszącym nad ulice Wielunia i siekli ludzi z karabinów maszynowych. Oddział położniczy też został zniszczony. Kobiety pod wpływem stresu rodziły dzieci pod drzewami sąsiadującego ze szpitalem parku miejskiego, w huku i dymie. 

I własnie z tego powodu rocznicowe uroczystości wybuchu II wojny światowej powinny mieć miejsce w Wieluniu – aby pokazać światu jakimi metodami Niemcy prowadzili wojnę od początku, jakich zbrodni wojennych dopuścili się Niemcy już w pierwszych minutach działań wojennych.

A mieszkańcy Gdańska niech nie maja złudzeń. Powrotu do Wolnego Miasta Gdańska nie będzie.


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka