Na zapleczu Na zapleczu
36
BLOG

Zatopić PiS?

Na zapleczu Na zapleczu Polityka Obserwuj notkę 7

Nie jestem pamiętliwy, ale mam pamięć – mawiał mentor jednego z nas. Pamięć to mam jak słoń – mawia kolejny z nas. Po tym, jak bracia Kaczyńscy „poszli na kompromis” w sprawie ratyfikacji Traktatu Reformującego UE, przed oczami stanęło nam kilka scen. 

Rok 1997.  

Akcja Wyborcza Solidarność walczy w wyborach parlamentarnych z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Z „prawej flanki” naciska na nią Ruch Odbudowy Polski, z takimi politykami, jak: Jan Olszewski, Antoni Macierewicz, Zbigniew Romaszewski, Jacek Kurski, Jarosław Kaczyński czy Radosław Sikorski (sic!!!). Na kilka tygodni przed wyborami, o. Tadeusz Rydzyk wzywa swoich słuchaczy do głosowania na AWS i AWS wygrywa wybory parlamentarne. ROP ledwo dostaje 5 procent głosów. 

Rok 2001.  

Akcja Wyborcza Solidarność Prawicy po czterech latach nieudolnych rządów Jerzego Buzka szykuje się do wyborów parlamentarnych. Anna Sobecka otrzymuje „jedynkę” z listy AWSP w Toruniu, ale na kilka dni przed rejestracją list, zrzeka się pierwszego miejsca na rzeczonej liście i przechodzi do nieznanego wcześniej szerzej tworu politycznego – Ligi Polskich Rodzin. LPR wchodzi do Sejmu, zaś AWSP odchodzi w niebyt. 

Rok 2004.  

Wybory do Parlamentu Europejskiego. LPR idzie to tych wyborów z silnie „antyeuropejskim przekazem”. Jest drugim, po Platformie Obywatelskiej, ugrupowaniem na polskiej scenie politycznej. 

Rok 2005.  

O. Rydzyk „na falach” Radia Maryja mówi o „zatopieniu Platformy”. Platforma Obywatelska przegrywa wybory parlamentarne, zaś Donald Tusk – wybory prezydenckie. PiS u władzy, zaś LPR ledwo dostaje 5 procent głosów. Mandat Romana Giertycha w Warszawie waży się „do ostatniej chwili”. 

Rok 2007. 

PiS „oddaje władzę na własne życzenie”. O. Rydzyk popiera tę partię w przyspieszonych wyborach parlamentarnych. LPR w ogóle nie wchodzi do Sejmu, zaś PiS „rzutem na taśmę” wybory przegrywa. Jest jedyną realną opozycją w Sejmie. 

Rok 2008.  

PiS „jedzie po bandzie” w sprawie Traktatu Reformującego UE, jednak po zawarciu niejasnego „kompromisu” pomiędzy prezydentem Kaczyńskim a premierem Tuskiem rezygnuje ze wszystkich swoich postulatów. 

Wniosek. 

Nie da się prowadzić „skutecznej prawicowej polityki” bez „łączności z prawicowym elektoratem”. Najbardziej zabawne jest to, że tezę tę głosili „konserwatyści” Ujazdowskiego i Walendziaka podczas dyskusji na temat przystąpienia Stronnictwa Konserwatywno – Ludowego do Platformy Obywatelskiej w 2001 roku. Wtedy chodziło właśnie o „łączność” ze słuchaczami Radia Maryja.

Na zapleczu
O mnie Na zapleczu

Jesteśmy trollami, którzy lansują spiskową praktykę dziejów. Teorie spiskowe są ośmieszane przez: 1) użytecznych idiotów, 2) innych spiskowców. Pochodzimy z Dolnego Śląska i publikujemy także nasze spiskowe teorie na Dolny Śląsk 24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka