szpak80 szpak80
196
BLOG

Gra w trzy karty z morałem

szpak80 szpak80 Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

albo

Karciarze w wozie kolejowym

image

Jadąc niedawno koleją żelazną z Włocławka do Radomska zauważyłem, że jakiś żydek wyjął z kieszeni deseczkę i położywszy ją na kolanach, zaczyna przekładać karty, licząc głośno, tak, aby wszyscy dokoła słyszeli: „Czerwona raz, czerwona dwa, czerwona trzy". Słysząc to ludzie zaciekawieni zbliżają się do niego. Gdy się zeszło z dziesięć osób, wtedy jakiś niby panek zaczyna stawiać po rublu na karty rozłożone na trzy kupki. Wyciąga kartę czerwoną, i wygrywa od żydka rubla; powtarza to samo drugi raz, i znowu wygrywa. Inni, widząc to, nabrali też chęci do grania. Siedząc sobie na uboczu uważałem, co się dzieje... zacząłem ostrzegać łatwo wiernych, by się nie łakomili na pieniądze tych łapigroszów. Ale nie wszyscy mię posłuchali. Jednego aż za ramię musiałem odciągnąć, bo przegrał dwa ruble i koniecznie chciał grać dalej, aby je odegrać. Byłem na drogę ubrany w palto wytarte, więc karciarze wzięli mię za zwyczajnego podróżnego i zaczęli na mnie wygadywać, że im ludzi od interesu odmawiam. Podróżni też niechętnie spoglądali na mnie, że niepotrzebnie się wtrącam nie do swoich rzeczy. Byłem więc zmuszony wezwać konduktora i prosić, aby gry zakazał, bo jeśli nie uczyni tego, to owych łapigroszów na następnym przystanku wykurzę z pociągu. Wystąpienie moje dało poznać, kto jestem. Jadący społem ze mną zawstydzili się, pospuszczali głowy, żydek zaś i ów „panek", również żyd; nie czekając przystanku gdzieś się w innych wozach kolejowych ukryli.
Uważam za pożyteczne napisać o tem, aby ludzie łatwowierni, często powodowani łakomstwem, nie dali się wyzyskiwać takim łapigroszom. Smutna to rzecz, że ludzie najczęściej patrzą na powierzchowność, i to nietylko ludzie całkiem ciemni, ale i tacy, co niby liznęli trochę nauki i sami siebie mają za mądrych, a naprawdę są tylko półmędrkami. Najwięcej poważania mają dla tego, kto, jak ów niby „panek", popisuje się szykownem ubraniem, niby złotemi pierścionkami, niby brylantowemi spinkami, i pozłacanym łańcuszkiem, często bez zegarka. Takiemu wierzą, choćby był najbezczelniejszym oszustem. To też gdy taki „pan" bogato ubrany gra, wielu daje się jego przykładem obałamucić i naraża się na straty, z których wynikają nieraz bardzo złe skutki dla całych rodzin. Warto więc przy tej sposobności przypomnieć niejednemu, co o tem zapomina, że nie wszystko złoto, co się świeci, i że pod bogatą suknią może się nieraz lichy i nędzny człowiek ukrywać. Ksiądz W. J. (1902)

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo