
Chciałem poczuć atmosferę meczu na żywo..
..i odczułem.
boleśnie..
Hierarchia ważności była taka
1. Zapiewajło i jego popisy
2. Głośna "muzyka"
3. Publiczność.
długo długo nic
grające reprezentacje Polski i Bułgarii
Przypominało to klimatem zabawę w remizie połączoną z kinderbalem.
Nagłośnienie takie, jak dla głuchych
- bębenki ledwo wytrzymywały kolejne porcje basów
"muzyka" pojawiła się parę razy , reszta to rąbanka o dużej mocy rażenia
- co chwila zabawy ludyczne,
latareczki
rączki
oczywiście meksykańska fala ( to jeszcze jest ok. byle w odpowiednim momencie i byle nie za dużo)
Najbardziej chamskie było:
1. walenie z głośników przy zagrywce aż do 0,1 sek,. przed uderzeniem w piłkę
2. walenie hałasem w trakcie przerw branych przez trenerów gdy usiłowali coś przekazać zawodniczkom
- w trakcie tych przerw popisywał się też osobiście Wodzirej- zachwycony sobą
W telewizji przekaz jest spłaszczony ; wytłumiony jest hałas,
który w hali jest nie do wytrzymania.
Aby oglądać siatkówkę ,przeżywać emocje ,kibicować
wybieram się
..przed telewizor.
Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport