nikander nikander
152
BLOG

Czarodziejski flet przyszłego prezydenta

nikander nikander Gospodarka Obserwuj notkę 3

Jeśli jednak jakiś kandydat w tych sprawach wypowie się jasno. Przedstawi konkretne projekty ustaw prostujących nasza suwerenność. Przedstawi terminarz zgłoszenia tych ustaw do laski marszałkowskiej – to może zamieszać. Oj może zamieszać.

 

      Do świąt, to może jeszcze dadzą nam spokój. Później się zacznie. Strach będzie nawet otworzyć lodówkę, bo i stamtąd może wyskoczyć reklama kolejnego uzurpatora. Będą nas uwodzić z telewizora i internetu – wszyscy pięknie upudrowani. Z Corela i Fotoshopa będą wyciskane ostatnie poty, aby z gazety, ulotki, plakatu spoglądał na ciebie mąż bez skazy, mądry, katolicki i sprawiedliwy. Presstytuki głównego ścieku zajmą się twoim umysłem w sposób, przy którym czarodziejski flet to mały pikuś. Chyba jednak dasz się znowu uwieść. Ja nie.

      Przecież od Komorowskiego czy Dudy nie usłyszę niczego co by mnie uwiodło. Nie widziałem jeszcze pustaka - aby mówił. Odpowiedzi na moje pytania nie będzie. Jednak przypomnijmy je.

W sposobie uprawiania polityki wiem:

1. Bierne prawo wyborcze eliminuje tych, których nie stać wydać:

   a) 30 tyś na każdego kandydata do sejmiku wojewódzkiego

   b) 100 tyś na każdego kandydata do sejmu i senatu

   c) 150 tyś na każdego kandydata do PE

   d) 10 mln zł na prezydenta.

2. Po wrzuceniu kartki wyborczej, urna z lekceważeniem rzeknie mi, jak kasa fiskalna: „..a teraz drogi wyborco pocałuj mnie w d...”. Obietnice wyborcze nie są bowiem u nas przyrzeczeniami publicznymi, bo tak orzekł Sąd Najwyższy, aby ratować skórę Wałęsy co to każdemu po 100 mln obiecywał. Można zatem łgać do woli.

Do jasnej cholery – jak długo jeszcze?

W systemie bankowym.

     Banksterzy łaskawie pozwolą nam zamieniać wykreowany na poczet długu pieniądz elektroniczny na „znaki pieniężne”. Tak bowiem załatwił nasza konstytucje Art. 4 ustawy o NBP. Dalej będziemy goleni przez banksterów na kwotę około 130 mld zł rocznie. Jarzmo niewoli odsetkowej będzie działało jak kołowrót uboju rytualnego. Do ostatniej kropli...

Do jasnej cholery – jak długo jeszcze?

W sferze gospodarki

     Ciągle w prawie gospodarczym będzie panował talmudyczny duch Moryca Alerhanda. Ciągle w nim pracownicy (goim) będą traktowani jak uciążliwy inwentarz. Ciągle różnica pomiędzy pracodawcą a pracobiorcą będzie większa niż różnica pomiędzy człowiekiem a bydlęciem. O etyce w prawie zapomnij. Młodzi wyjada, bo jak już się prostytuować to przynajmniej za godziwe pieniądze.

Do do jasnej cholery – jak długo jeszcze?

W geopolityce

     Ciągle do naszego kraju będą przyjeżdżały jakiś żydłackie szumowiny i ustawiały nas, których to sąsiadów mamy kochać, a których nienawidzić. ObŻydzać, podJudzać

Do do jasnej cholery – jak długo jeszcze?

Jednak mam także dobrą wiadomość.

     Jeśli jednak jakiś kandydat w tych sprawach wypowie się jasno. Przedstawi konkretne projekty ustaw prostujących nasza suwerenność. Przedstawi terminarz zgłoszenia tych ustaw do laski marszałkowskiej – to może zamieszać. Oj może zamieszać.

nikander
O mnie nikander

Józef Kamycki - obecnie na emigracji wewnętrznej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Gospodarka