nikander nikander
254
BLOG

A prof. Modzelewski ciągle doradzał będzie

nikander nikander Gospodarka Obserwuj notkę 3

Naprawdę jestem ciekaw cóż to zlecił Panu Sanhedryn do przepchnięcia w Narodowej Radzie Rozwoju? Wyszynk alkoholu już był, lichwa jest, a co będzie?

 

     Numerologia jest mi całkowicie obcym zainteresowaniem, ale jak tu przeoczyć fakt, że nowo powołana Narodowa Rada Rozwoju liczy 71 osób. Jest to liczba jaką liczy Sanhedryn niezmiennie od czasów rzymskich. Gdy w tym szacownym składzie zauważyłem prof. Modzelewskiego zapaliło mi się czerwone światełko.

     Z Wikipedii dowiecie się,że prof. Modzelewski jest „...Jest jednym ze współtwórców systemu podatkowego obowiązującego w Polsce, zwłaszcza w zakresie podatku od towarów i usług, akcyzy oraz Ordynacji podatkowej. „Zawodowo żyje z doradzania w zakresie tzw. „optymalizacji podatkowej”.

     Szanowny Panie Profesorze. Polacy już się połapali jak Pan doradzasz więc nie strój się znowu w piórka obrońcy polskiego budżetu. Możemy jedynie pogratulować Panu jak udało się Panu dokonać „optymalizacji podatkowej” w interesie swoich współplemieńców. Podatek VAT to prawdziwy majstersztyk grabieży w białych rękawiczkach. Przecież Pan To wiedział. Na idiotę Pan nie wygląda.

      Za darmo proponuję Panu przepis na „optymalizację podatkową”, którą może Pan sprzedawać komu chce i za ile chce. Występują: Sieć handlowa „Nasze Szczęście” z siedzibą w Nibylandii, „parpawenix do glicowania kolajzy” w charakterze produktu, „Company Limited” w charakterze firmy córki w kraju polskojęzycznym. Oto ciąg zdarzeń:

1. Doprowadzasz do upadłości polskiego wytwórcę parpaweniksu do glicowania kolajzy i wykupujesz go za grosze. Nazywasz tę firmę „Company limited”. Rzucasz tubylcom ochłap na przeżycie.

2. Odtąd „Company Limited” na obowiązek na swoich towarach umieszczać napis „Wyprodukowano dla Nasze Szczęście”

3. „Nasze Szczeście” z Nibylandii kupuje od „Company Limited” po technicznym koszcie wytworzenia lub prawie po takim. W okupowanym kraju nie zostawiasz ani grosza VAT-u ani grosza CiT-u. Wolno ci? - wolno, bo obowiązuje swoboda działalności gospodarczej.

4. Już jako „Nasze szczęście” sprzedajesz towar z Nibylandii ( który nawet nie opuścił kraju) do swoich sieci sklepów po cenie i z marżą nie dającą żadnych szans na wykazanie się przez nie dochodem. Przykładowo: jeśli średnia marża handlowa wyrobów rolno - spożywczych wynosi 35% to z tego 33,5% opdatkowujesz w Nibylandii a 1,5% w kraju polskojęzycznym. Wolno Ci? - wolno. Przedsiębiorca przecież może sprzedać towar po senie jaką uzna za stosowną. Polskie państwo nie ma żadnych szans aby skontrolować rzeczywisty koszt wytworzenia „zagranicznego” towaru. Jest przecież swoboda gospodarcza a każdy kraj jest suwerenny na swoim terytorium. Efekt: 95% zysku żywi dzieci w Nibylandii a tylko 5% zysku żywi dzieci w kraju polskojęzycznym.

     Ta „optymalizacja podatkowa” kosztuje nas około 40 mld zł rocznie. Nie wierze, że Pan o tym nie wiedział reklamując nam VAT.

     Panie Profesorze. Jak to się Panu udało przekonać Polaków, że sieciówki nie płaca podatków, bo są z niego zwolnione? No naprawdę majstersztyk „optymalizacyjnej” roboty. Coś mi się wydaje, że minister od szkolnictwa Panu pomagał zabierając z matury rachunki. W zamian każdemu absolwentowi szkoły średniej aplikuje się 1200 godzin nadjordańskich klechd - religia na zaszkodzi w robieniu ineresów.

     Naprawdę jestem ciekaw cóż to zlecił Panu Sanhedryn do przepchnięcia w Narodowej Radzie Rozwoju? Wyszynk alkoholu już był, lichwa jest, a co będzie?

Notkę poświęcam śp. odważnemu Profesorowi Andrzejowi Zawiślakowihttps://youtu.be/_pIJVUVz7EM

nikander
O mnie nikander

Józef Kamycki - obecnie na emigracji wewnętrznej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Gospodarka