nikander nikander
278
BLOG

Rzydofska gra resetem długu

nikander nikander Gospodarka Obserwuj notkę 4

Bądź przytomny: nie może być konwersji długu publicznego na reparacje wojenne od Niemiec ani reparacji wojennych na dług publiczny

     Od trzech lat w drugiej minucie tego filmu  Dokąd Zmierzamy - [4] zapowiadam reset tego co nazywamy długiem publicznym. Nikt bowiem na świecie nawet w kręgach zupełnie genetycznie zmutowanej banksterii nie wierzy, aby Polska mogła spłacić coś takiego:


Za: http://www.dlugpubliczny.org.pl/

Jeszcze jakiś czas będzie to trwało:

- rzont zaplanuje dziurę budżetową, aby opłacić wzrost słupków poparcia,

- wypuści obligacje, aby zasypać deficyt,

- banki komercyjne je wykupią, polezą z nimi do swoich banków centralnych i to takich, które mają ujemne stopy lombardowe i redyskontowe (nie będzie wśród nich naszego NBP),

- obecnie banki centralne nie są żadnymi bankami w takim sensie w jakim 99% społeczeństwa sobie to wyobraża. Tam nie ma żadnych pieniędzy, ale pod zastaw tych obligacji mogą „wykreować” pieniądze z powietrza. Mogą to robić bo chronią je lotniskowce.

- „pożyczone” od banków centralnych pieniądze banki komercyjne prześlą na rachunek rządu.

- o kwoty główne pożyczek nikt nie będzie się upominał. Banksterzy w zupełności zadowolą się odsetkami.


     Jeśli jakieś państwo jest grzeczne i zapłaci stosowne odsetki to się mu „zroluje” dług i da prawo do kolejnych pożyczek w następnym roku. Te 50 mld zł odsetek  od rządu i drugi raz tyle od ludności i przedsiębiorców - banksterom w zupełności wystarczy.


    Tak to mogłoby spokojnie kręcić dalej ale, jak kiedyś przy gitarze pieśń niosła:

Czy to w Koluszkach, czy to pod Żywcem,

Czy w pegieerze, czy na odkrywce

Zawsze się znajdą jakieś parszywce.


Refren.


Bo pomiędzy bogobojnym ludem.

A niech cholera to pokręci.

Zawsze się znajdzie jakiś student.

...co na studia poszedł, aby od rzytka głupszym nie być.


      Zmodyfikowałem trochę refren, ale wybaczcie. O tym banksterskim przekręcie na kwotę około 130 mld zł rocznie, wie już w Polsce każdy z wyjątkiem katodebilizmu snującego się posępnie za Prezesem Wielkim po miesięcznicach smoleńskich. Wielką robotę zrobił tu międzynarodowy ruch Positive money. Chwała mu za to. Tej grabieży całych narodów już ukryć się nie da.

    No nie spodziewajmy się, że nasi starsi bracia w wierze, na wzór węgierskiego premiera Ferenca Gyurcsaniego, padną na kolana i zaczną nas przepraszać za to że „kradliśmy rano, nocą i wieczorem”. Rzyt musi kraść, bo to jego talmudyczna powinność, ale na kradzieży nie może dać się złapać. No i jesteśmy w domy i to chociażby ze względu na co najmniej dwa fakty.

1. Pozwolono nam na upominanie się o reparacje wojenne od Niemiec. Proszę zauważyć, że padają tam kwoty zbliżone do naszego długu publicznego. Rzyt kombinuje tak: przecież możemy gojom ten dług umorzyć, nic nie tracimy a oni będą nam dozgonnie wdzięczni - ale pod warunkiem, że Macierewicz doprowadzi do wojny z Rosją. Polacy nie dostaną ani grosza, ale sama wizja kolejnego cudu nad Wisłą to coś co łatwiej nam sobie wyobrazić niż zgliszcza. Owszem, na odbudowę udzielą nam kredytu.

2. Jacyś dziwni pretendenci do urzędu prezydenckiego pokazują nam jakieś dziwne papiery, też opiewające na kwoty zbliżone od naszego długu i pochodzące od Niemiec, ale z zastrzeżeniem, że pójdą one na jakieś tajemnicze „projekty cywilizacyjne”. Znowu międzynarodowy rzyt ma gest: zapomni o kwotach pożyczki wyczarowanej z powietrza, zapomni, że kradł rano, w dzień i wieczorem. A co to mają być te "projekty cywilizacyjne" to możesz się jedynie domyślać.

    Jak termin resetu długu będzie się zbliżał, bo nie może być tak, że jest zadłużone każde państwo od USA po Niemcy, będziemy obserwowali inne pomysły na konwersję naszego rzekomego długu.


     Bo pomiędzy bogobojnym ludem.

     A niech cholera to pokręci….


Gówno jesteśmy winni banksterom, nawet jeśli nasz Prezydent nie ma czasu zastanowić się nad tym, czy czasem nie jest łamany w Polsce artykuł 227 naszej Konstytucji i dlaczego. Doniesienie o możliwości popełnienia tego przestępstwa miał na biurku chyba, że od biura podawczego do tegoż biurka działa koszerny filtr.


 Bądź przytomny: nie może być konwersji długu publicznego na reparacje wojenne od Niemiec ani reparacji wojennych na dług publiczny.


nikander
O mnie nikander

Józef Kamycki - obecnie na emigracji wewnętrznej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka