Dwa lata jak śmierdzący nałóg przestał nękać , kusić i wysysać dobrą energię. Dwa lata jak powiedziałem ostatecznie STOP uzależnieniu i utracie wolności, którą sobie sam zafundowałem. Dwa lata jak przestały mnie dusić poranne demony chcące wyrwać oskrzela i pęcherzyki płucne z brązową flegmą na poduszkę. Dwa lata jak przestałem marnotrawić spory kawał domowego budżetu na kawałek bibuły i szkodliwego suchego zielska. Dwa lata jak przestałem umierać każdorazowo w tramwaju , do którego musiałem podbiec by nie spóźnić się do pracy. Dwa lata braku bólu w klatce piersiowej po jakimkolwiek wysiłku fizycznym wymagającym zwiększonej pracy płuc i serca. Dwa lata jak mój dom stał się oazą czystego powietrza i prawdziwie białych firanek (jak to mówi moja żona). Dwa lata bez drętwienia końcówek palców prawej ręki. Dwa lata bez zapalenia spojówek od zadymionej niemiłosiernie pracowni. Dwa długie lata radości mojej córki. Dobrze jest nie widzieć mordującego się powoli ojca. Dwa długie lata jak przestałem dymem papierosowym moje dziecko powoli zabijać w biernym paleniu.
Dwa długie lata... i wiele takich przede mną :)
...pozdrawiam wszystkich którzy postanowili z Nowym Rokiem rzucić jeden z najgorszych nałogów. Życzę wszystkim siły woli bo tylko ona czyni w tej materii cuda.
kliknij i promuj
pozdrawiam
------------------------------------------------------------------
więcej wpisów :
Przemyślenia z drogi...
Inne tematy w dziale Rozmaitości