Ludwiczek, obrońca Katarzyny W. próbuje manipulować sędziami

Poznałem Ludwiczka jakieś 3 lat temu. Bronił on człowieka, który dokonał ciężkiego pobicia sędziego sportowego w czasie zawodów sportowych.  Obserwowałem proces z zainteresowaniem  zwracając szczególnie uwagę na działania mec. Ludwiczka.  Moje zainteresowanie wynikało z wcześniejszych opinii moich kolegów prawników na temat sposobu w jaki Ludwiczek broni oskarżonych.  Zdaniem wielu Ludwiczek na sprawach stosuje nieczyste zagrania z antydatowaniem dokumentów, namawianiem świadków do potwierdzania nieprawdy oraz celowego wprowadzania w błąd sędziów. 

Doktor Prawa Arkadiusz Ludwiczek w środowisku śląskiej palestry uważany jest również za adwokackiego celebrytę z "parciem na szkło".  

Tak więc obserwowałem wcześniej wspomniany proces przez 3 lata. W istocie opinie jakie usłyszałem okazały się prawdziwe. Z niedowierzaniem słuchałem jak Ludwiczek przytaczał na procesie zeznania świadków, których to zeznań w aktach sprawy nie było ( czytałem dokładnie akta jako dziennikarz ), manipulował dokumentami, krzyczał na pokrzywdzonego i jego świadków, szkalował świadków oskarżenia w czasie rozpraw i co jest najważniejsze stosował dokładnie ten sam manewr jaki próbuje stosować obecnie w procesie Katarzyny W. czyli odwlekanie ze wszelką cenę dnia wyroku powoływanie nowych biegłych i wciskanie dokumentów, które niby się zagubiły

Ludwiczek dostaje pieniądze za każde posiedzenie sądu więc jest bardzo zainteresowany tym, aby proces Katarzyny W. ciągnął się w nieskończoność. Poza tym mając "parcie na szkło" może być celebrytą co uwielbia. 

Apeluję do Sądu, aby nie dał się nabrać na sztuczki z powoływaniem nowych biegłych w tej sprawie stosowane przez Ludwiczka. Apeluję również o zwracanie szczególnej wagi na powoływanie się Ludwiczka na fakty, które nie mają odzwierciedlenia w aktach sprawy. Na gorąco Ludwiczek osiąga swój cel ponieważ żaden sędzia nie sprawdzi natychmiast czy powołanie się Ludwiczka na rzekome fakty z akt sprawy są prawdziwe czy Ludwiczek stosuje zwykłą socjotechnikę w myśl zasady  "niesmak pozostaje". 

Na koniec informuję,  że Ludwiczek mimo swoich nieczystych zabiegów proces o którym wspominałem na wstępie przegrał z kretesem.