NoPassaran NoPassaran
1084
BLOG

Ubecja wraca do TVP

NoPassaran NoPassaran Polityka Obserwuj notkę 0

Jeszcze nie minął miesiąc od podpisania przez prezydencia Komoruskiego ustawy "odpolityczniającej" media publiczne a już zaczyna się comeback dziennikarzy ze stażem w SB i WSI. Tak po prawdzie to wielu z nich zapewne nigdy z Radia czy TVP nigdy nie odeszła, skrzętnie skrywając swoje "służbowe" zaangażowanie. Pół biedy jeśli pracowali w technice, choć i tam bywali niebezpieczni. Każdy kto pracował w TVP lub choćby zna kogoś kto tam spedza sporo czasu słyszał rozmaite historie, w tym tak bulwersujące o przeciekach tematów realizowanych w programach śledczych bezpośrednio do zainteresowanych.

Przykładem z całkiem niedawnej przeszłości, może być ujawnienie Józefowi Oleksemu informacji, że Misja Specjalna realizuje reportaż o związkach jego i jego rodziny z firmami badanymi przez prokuraturę w śledztwie mafii paliwowej. Z tego co słyszałem, autorzy i redakcja utrzymywali swoje zamiary w głębokiej tajemnicy i dopiero przeciek pochodzący najprawdopodobnej od pracownika techniki (montażu), który z treści nagranych materiałów zorientował się co się święci, uświadomił Oleksym powagę sytuacji i spowodował zorganizowana akcję naciskową aby reportaż nie został zrealizowany, wyemitowany a jeśli się nie uda to przynajmniej ocenzurowany z drażliwych dla rodziny Oleksych treści.

Tylko determinacja autorów i ich przełożonych doprowadziła do ujawnienia kompromitujących Marię i Józefa Oleksych, a także ich syna, informacji. Reportaż mimo pogróżek Oleksych i ich prawników wyemitowano a informacje dziennikarzy zostały potwierdzone m.in przez akty oskarżenia kierowane przez prokuraturę oraz podczas prac orlenowskiej komisji śledczej.

Piszę o tym przypadku bo jest wyjątkowo bulwersujący i dotyczy montażysty, o którym nawet jego koledzy z pracy mówią per "ubeckie ucho". Ale jak mówię, pół biedy z leszczem od techniki. Prawdziwy problem zaczyna się gdy na niejawnych etatach rozmaitych służb znajdują się dziennikarze realizujący programy. Jak chociażby rozwiązana za czasów B. Wildsteina redakcja wojskowa TVP, gdzie współpracownika WSI mozna było znaleźć metodą losowania.

Ale jak wiadomo to była telewizja "pisowska". Teraz będzie telewizja apolityczna i niezależna. Głównie od uczciwości. Zatem jak ćmy do światłą lecą do niej rozmaite robaki. Najświeższym przykładem jest Krzysztof Rogala.

Jak podaje Press: "Krzysztof Rogala, były korespondent ”Wiadomości” TVP w Szwajcarii, ma zostać od września kierownikiem działu zagranicznego Agencji Produkcji Audycji Informacyjnych w TVP. "

Wyjaśnijmy słabiej zorientowanym. APAI to miejsce, gdzie decyduje się który z dziennikarzy wyjedzie na placówkę zagraniczną w charakterze korespondenta. Miejsce gdzie produkuje się wszystkie programy, reportaże, filmy dokumentalne na tematy zagraniczne. Miejsce gdzie kierownik ma decydujący wpływ na treść i formę emitowanych w TVP materiałów informacyjnych a po części również publicystycznych.

Teraz kilka słów o K. Rogali. Press pisze o nim lakonicznie, że "za jego nominacją na stanowisko kierownika działu zagranicznego APAI stoi Włodzimierz Ławniczak, członek zarządu TVP kojarzony z lewicą...Był doradcą i rzecznikiem zarządu PKN Orlen, gdy funkcję prezesa tej spółki sprawował Zbigniew Wróbel, znajomym byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego."

Dodajmy dość bliskim znajomym. Na tyle, żeby po wyrzuceniu A. Styrczuli z funkcji rzecznika Kwaśniewskiego nowym kandydatem był właśnie K. Rogala.

Z innych osiągnięć K. Rogali warto wspomnieć, że był jedynym zagranicznym dziennikarzem relacjonującym "na żywo" atak rosyjskich komandosów na lotnisko w Prisztinie podzas interwencji NATO w Serbii. To niewątpliwy sukces dziennikarski, być jedynym świadkiem arcyważnych wydarzeń. Korespondencje Rogali cytowały światowe agencje a on sam stał się gwiazdą światowej żurnalistyki. 

Szybko okazało się jednak, że to nie gwiazda a raczej kometa. Jak twierdzą zorientowani, błyskawicznie udało się sprawdzić, iż Rogala dotarł na lotnisko w Prisztinie razem z rosyjskim desantem a ten niewatpliwy przywilej (złośliwi mówią o zadaniu) okupił wyjątkowo antyNATOwską i proROSYJSKĄ wizją wydarzeń.

Za czyim wstawiennictwem Rogala wsiadł do rosyjskiego samolotu wojskowego wróbelki nie ćwierkają. Bo i nie muszą, wiadomo, że musiał mieć glejt od rosyjskich służb specjalnych. I tu dochodzimy do sedna.

Bo znam osobiście człowieka, który opowiadał mi jak to podpity Rogala, tyuż po uchwaleniu ustawy lustracyjnej zobowiązującej dziennikarzy do deklaracji na temat ewentualnych związków ze służbami PRL, płakał, że on chiał zwiedzać świat a wredna SB odmawiała mu paszportu... A jako, że przypadkiem miał na studiach kilku kolegów z zagranicy, którzy regularnie balowali m.in w Hajnówce, to on zgodził się napisać kilka raporcików na temat ich poglądów, zachowań, upodobań alkoholowo-towarzysko-seksualnych oraz treści ich rozmów przy polskiej wódeczce.

No i co ten biedny Rogala miał zrobić? Odmówić i poświęcić karierę? Nie, to przecież niemożliwe.I biedny pewnie nawet nie wiedział, że to właśnie ten podpis karierę mu umożliwi.

Czego właśnie kolejny etap obserwujemy.

 

NoPassaran
O mnie NoPassaran

"Nie wierzę w spiskowe teorie ale wierzę w praktykę"- mawiał Talleyrand. Wiedział co mówi bo służąc Napoleonowi był płatnym agentem cara Rosji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka